Beret i Kapot. Inspektor Anton

Ocena: 4 (1 głosów)

Kolejny komiks z serii o Berecie i Kapocie, dwóch bardzo, baaardzo niegrzecznych prosiakach. Przebiegłych i podstępnych złodziejaszkach. Co tym razem przeskrobali? Lista ich przestępstw jest długa... Okradli szkołę, sklep, warzywniak i cukiernię. Oskubali cudze drzewo owocowe, zjedli transport arbuzów i odjechali cudzym kamperem. I... za każdym razem lądowali w więzieniu. A to za sprawą inspektora Antona, rasowego funkcjonariusza policji.

W pierwszym komiksie pojawiał się i znikał, a właściwie bardziej znikał, w tym wreszcie dostał bardzo dużo rolę.

Kto jest kim?

Inspektor Anton: rasowy jamnik, z zawodu inspektor policji.

Beret i Kapot: prosiaki, które nigdy nie zrozumieją, że kradzież nie popłaca.

Czerwony Kapturek: z baśni braci Grimm, nie mamy pojęcia, jak się tu znalazł.

 

Wszystko wymyśliła Majda Koren, a narysował Damijan Stepančič.

Wydanie książki zostało współfinansowane w ramach programu Unii Europejskiej "Kreatywna Europa".

Informacje dodatkowe o Beret i Kapot. Inspektor Anton:

Wydawnictwo: inne
Data wydania: 2024-03-08
Kategoria: Komiksy
ISBN: 9788396694065
Liczba stron: 64
Tytuł oryginału: Inšpektor Jože

więcej

Kup książkę Beret i Kapot. Inspektor Anton

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Beret i Kapot. Inspektor Anton - opinie o książce

Avatar użytkownika - malipasjonaci
malipasjonaci
Przeczytane:2025-01-21, Ocena: 4, Przeczytałem, Mam,

Beret i Kapot to dwa niesforne prosiaki, które nie uczą się na błędach. Nieustannie wpadają w tarapaty, już nawet wtedy gdy sama wizja kradzieży zaczyna ich kusić. To komiks o przygodach dwóch złodziejaszków oraz inspektora, który podąża ich tropem, a często nawet trafia na ich przypadkowo - czy można mieć większego pecha? 😅

Musicie wiedzieć, że Beret i Kapot przyciągają kłopoty jak magnes metal. Nieporadność tych dwóch jest śmieszna, czasami wręcz ciężko uwierzyć, jak można tak ulegać pokusie i raz zarazem dawać się złapać. Ich los nieustannie się powtarza: okradają różne miejsca, np. cukiernie, sklepy, samochody dostawcze, a nawet ogródki, trafiają do więzienia, uciekają i historia zatacza koło.

Dużą rolę w tej części odgrywa Inspektor Anton, jamnik będący rasowym policjantem i ekspertem od radzenia sobie z tą dwójką rzezimieszków, a trzeba przyznać, że ma sporo pracy przy nich, ponieważ recydywa to dla nich chleb powszedni. Trzeba też podkreślić, że Inspektor Anton nie musi się nawet specjalnie starać, by dorwać Beretta i Kapota, oni sami nieudolnie trafiają w jego ręce, nawet gdy pije sobie herbatkę 😉.

Komiks jest specyficzny, szybko można wyłapać jego humor i klimat, aczkolwiek czasami akcja toczy się tak szybko, że można się pogubić (chociaż bardziej gubię się ją, niż dzieci - w końcu to komiks dla dzieci i oni bez problemu ogarniają tempo akcji 😅).

Kolorowy i charakterystyczną kreską będzie rozrywką dla dzieci. Na próżno szukać tutaj głębokiego przesłania, ten komiks ma na celu bawić i śmieszyć.

Link do opinii

Beret i Kapot, dwa prosiaki,
urwisy, gałgany i łapserdaki.
Myślą, że sprytne są z nich chłopaki
kradną więc na potęgę: kampery, żarcie, okrągłe tysiaki...

 

Na szczęście z naszych knurów żadne bystrzaki ,
bez problemu ich Anton wsadza do paki.
W ciupie, raz po raz, kisnąc łobuziaki,
z nudów planują kolejne napady i draki.

 

 

 

Prosiaki i ich draki

 


Gdy tylko komiks do nas dotarł młoda od razu się do niego dobrała i, jak na czterolatkę, dosyć wnikliwie przeanalizowała sobie ilustracje. Po tym, co mi później opowiedziała i co sama doczytałam, muszę przyznać, że Beret i Kapot wrócili w wielkim stylu.

 

Oba gałgany nadal nie chcą skalać racic uczciwą pracą - chociaż inspektor Anton, raz po raz, w imię zadośćuczynienia do takowej ich przymusza - kombinują więc jak tylko mogą, by na piękne oczy poużywać życia. Co chwilę organizują sobie darmowe wyżerki, wycieczki i wszelkie atrakcje. Rozkręcają się nawet do tego stopnia, że planują napad na bank. Jak się zapewne domyślacie, niezbyt im to wychodzi. Zresztą, co tu dużo mówić, te fajtłapy, nawet, gdy stają się - całkiem legalnie - bogaczami, wszystko koncertowo chrzanią i błyskawicznie tracą caluteńki majątek.

 

Krótko mówiąc: Beret i Kapot, to hulajdusze i najbardziej nieudolni rabusie wszech czasów, którzy w ogóle nie uczą się na błędach. Ledwo wyjdą zza kratek od razu pakują się w kolejne kłopoty. Bez najdrobniejszej refleksji. Szczerze mówiąc podziwiam (dziwnie znajomą) cierpliwość Inspektora Antona, który raz po raz łapie świńskich oprychów na gorącym uczynku i z nieustępliwym spokojem pakuje ich do ciupy. Odniosłam wrażenie, że mamy tutaj do czynienia z bardzo wyrazistym, zhiperbolizowanym przedstawieniem zderzenia dwóch światów: uporządkowanego stoika i chaotycznych hedonistów. I, wcale nie wydaje mi się, by były to za daleko posunięte wnioski, czy to w pewnym sensie nie ciekawa analogia relacji rodzic-dziecko?

 

Dlatego, chociaż przygody Bereta i Kapota są przykładem literatury czysto rozrywkowej, to niosą z sobą, trafiający do dzieci i łatwy do odcyfrowania przekaz. Po pierwsze, prawda zawsze wychodzi na jaw a złe uczynki zawsze zostają ukarane (trzeba też dodać, że konsekwencje są adekwatnie do przewin). Po drugie, jeśli wciąż podąża się tą samą drogą, to zawsze dochodzi się do tego samego celu. Po trzecie, warto planować i wyciągać wnioski z porażek - nawet jeśli wybiera się niepoprawną ścieżkę kariery. Po czwarte, i tutaj już jest trudniej, sprawianie sobie przyjemności może być mocno uzależniające i stać się sposobem na życie - co nie zawsze jest dobre, sporo bowiem zależy od tego w jaki sposób do tych przyjemności dążymy.  

 

Moja córa oczywiście dobrze wie, że stojący na straży prawa Anton ma rację i jego postawa jest jak najbardziej słuszna. Jako dziecko sympatyzuje jednak z szalonymi prosiakami. Jaki maluch bowiem nie chciałby jeść ogromnych ilości ciastek, pączków i przekąsek, być na wiecznych wakacjach i posiadać na własność - nie ważne, że nawiedzonego - zamku? W sumie to ja też bym to wszystko chciała, ale jako dorosła mam inną perspektywę. Muszę się wam przyznać, że przy okazji lektury, przyjemnie mi się z młodą rozmawiało nie tylko o przygodach i wybrykach świnek, ale także o własnych słabostkach i marzeniach (tak, zjadłabym ciężarówkę arbuzów!).

 

Tak jak w poprzedniej części, i w tej, znajdziecie krótkie historyjki pełne humoru, absurdów i przygód. Gęsto tutaj, wyraziście, konkretnie, gwałtownie i dynamicznie. Warto dodać, że chociaż ilustracje należą do tych kanciastych i krzykliwych - w takim pozytywnym, sensacyjnym znaczeniu - to idealnie obrazują zuchwałość bohaterów i prostotę świata w jakim się poruszają. Majda Koren i Damijan Stepančič wiedzą, jak sprostać oczekiwaniom najmłodszych (a to oni są targetem, nie my dorosłe zgredy), czekamy więc na kolejne przygody niesfornych świnek i bohaterskiego Antona.

 

[współpraca reklamowa barter]

 

Link do opinii
Inne książki autora
Beret i Kapot
Majda Koren0
Okładka ksiązki - Beret i Kapot

,,Beret i Kapot"* to zabawny komiks autorstwa znanych słoweńskich autorów: pisarki Majdy Koren i ilustratora Damijana Stepančiča. Beret i Kapot to baaardzo...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Kyle
T.M. Piro
Kyle
Smolarz
Przemysław Piotrowski
Smolarz
Wszyscy zakochani nocą
Mieko Kawakami
Wszyscy zakochani nocą
Raj utracony
John Milton
Raj utracony
Krok do szczęścia
Anna Ficner-Ogonowska
Krok do szczęścia
Las powieszonych lisów
Arto Paasilinna ;
Las powieszonych lisów
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy