Balsamiarka

Ocena: 4.8 (5 głosów)
Śmierć babki uruchamia serię nieoczekiwanych zdarzeń, w wyniku których główna bohaterka – neurotyczka pozostająca pod wpływem apodyktycznej matki – podejmuje pracę w zakładzie pogrzebowym, gdzie poznaje z bliska fascynujące życie nieboszczyków. Ale zanim do tego dojdzie, przyjdzie jej przeżyć kilka kataklizmów i zyskać duże szanse na tytuł najbardziej pechowej dziewczyny w mieście. W tej utrzymanej w szalonym tempie, pełnej nieoczekiwanych zwrotów podróży przez życie głównej bohaterce towarzyszyć będzie cała plejada dziwnych postaci, jak chociażby babka-mistyczka i marnotrawny ojciec, którego będzie musiała pogrzebać dwa razy.

Informacje dodatkowe o Balsamiarka:

Wydawnictwo: Videograf
Data wydania: 2015-04-01
Kategoria: Literatura piękna
ISBN: 978-83-7835-382-9
Liczba stron: 384

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Balsamiarka

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Balsamiarka - opinie o książce

Avatar użytkownika - Psotka88
Psotka88
Przeczytane:2016-01-15, Ocena: 6, Przeczytałam,
Zasiadając do tej recenzji zastanawiałam się jak zacząć. Do głowy przyszło mi hasło: " Dozwolona dla ludzi w wieku 18+ " Ale pomyślałam sobie, że są jednak młodsi, którzy lubią w swoim życiu doświadczyć poprzez literaturę trochę dramatu, krwi czy tragedii. Tak, więc zaczynam inaczej: " Przed przeczytaniem niniejszej recenzji skonsultuj się z autorem książki bądź recenzji, gdyż czytanie jej bez wiedzy o zawartości jest szkodliwe dla Twojego życia i/lub zdrowia! " Jeśli czytasz to co teraz piszę to znaczy, że wykonałeś jeden z dwóch kroków. Albo skonsultowałeś się z jedną z wyżej wymienionych osób (myślę, że nie miałaś /-eś na to czasu i ochoty) albo czytasz (tak jak większość Polaków się leczy) na własną odpowiedzialność (bardziej realne co nie? ;) ) A teraz wracamy do książki. Jedno muszę przyznać - dawno nie czytałam tak wspaniałej książki! W trakcie zapoznawania się z treścią momentami się bawiłam, momentami uczyłam, a momentami bałam (Ok, ok! Nie bijcie! Przyznaję ja się takich rzeczy nie boję, ale są ludzie, którzy po kilku stronach odłożyli by książkę z krzykiem i na pewno by już do niej nie wrócili!) Główna bohaterka to neurotyczka z tendencją do wpadania w kłopoty. Śmierć jej babki-mistyczki pogłębia ją i dziewczynie przyjdzie się zmagać wręcz z kataklizmami życiowymi. Tyle, że ona się nie poddaje i dość szybko podejmuje pracę w zakładzie pogrzebowym. Dzięki niej poznaje jakże fascynujący dla niej świat nieboszczyków! "W wieku dwudziestu siedmiu lat, mając za sobą kilka pogrzebów i innych kataklizmów o różnej skali, porzuciłam myśl o pracy w burdelu i na dobre zostałam dziewczyną od zmarłych." * Brzmi to niezbyt groźnie, prawda? A jednak odważyłam się napisać na początku ostrzeżenie, dlaczego? Może jeśli dodam, że pomiędzy okładkami na stronach "Balsamiarki" znajdziemy takie tematy jak aborcja, krojenie zwierząt, filmy porno czy matka wariatka? Mówicie, że to mało? I, że są tam też teksty o martwych dzieciach w wersji puzzle? Nekrofilii? Kanibalach? Albo, że całość napisana w drastyczny, szczegółowy, ale i głupawy momentami sposób?! Czy teraz rozumiecie? Jeśli nadal nie to powiem jeszcze jedno: Ja, miłośniczka zakładów pogrzebowych, sekcji zwłok, balsamacji, trupów i wszelkich czynności wykonywanych na umarłym, ale przez osobę żywą i wszystkiego co się z tym wiąże bawiłam się tą książką jak żadną! Czytałam z uśmiechem na twarzy, iskrą radości w oczach i zainteresowaniem, które sporadycznie widzi światło dzienne! Serio uważacie, że nie poniosło? Szkoda, ale właśnie poznaliście moją czarną stronę - gorzej już być nie powinno! Mimo to liczę, że nie ucieknie Was z krzykiem zbyt wielu, bo chciała bym mieć kilku czytelników. A następnym razem zastosujcie się tylko do zastrzeżeń co do czytania zawartości recenzji, a będzie dobrze! ;-) Podsumowując - jeśli cenisz krwawe sceny, lubisz dosadne opisy, kochasz groteskę, tragedie są Ci bliskie, a do tego masz mocne nerwy to ta książka jest w 100% dla Ciebie i nie wahaj się czy ją czytać! Musisz ją zaliczyć - KONIECZNIE! * - Cytat z "Balsamiarka" Izabela Kawczyńska - str. nie pamiętam
Link do opinii
Avatar użytkownika - limonka81
limonka81
Przeczytane:2016-01-11, Ocena: 4, Przeczytałem, 52 książki 2016,
"Balsamiarka"ma bardzo specyficzną fabułę. Przy tym oryginalną. Nie przypominam sobie książki, która miała w swojej treści tyle o śmierci. Śmierć przewija się niemal przez cały czas. Ujęta jest dosłownie, a autorka nie patyczkuje się w jej opisie. Momentami treści o niej jest aż za dużo. Główna bohaterka, występującą w roli narratora, opowiada o swojej pracy i o tym, czym się zajmuje. Miałam okazję przeczytać o tym, co dzieje się z ciałem tuż po śmierci. Procesy gnilne, stężenie pośmiertne, sekcje zwłok, przygotowywanie osoby nieżyjącej do pochówku, kremacja... Ciężka lektura, otwierająca oczy na wiele informacji, o których nie miałam pojęcia. Uważam, że momentami przesadzona i wybujała, no ale mocno odbija się w psychice czytającego. Autorka przedstawia ciała ludzkie jako te bezbronne, nie mające żadnego wpływu na to, co dzieje się, kiedy człowiek umiera. Procesy jakie zachodzą w nieżyjącym organizmie szokują. Książka dla ludzi o mocniejszej psychice. Ja należę do tych słabszych, ale tyle w tej historii często drastycznych opisów, że w końcu uodporniłam się na nie i mimo, że bywało, że z obrzydzeniem, ale wytrwałam do końca historii, która opowiedziała tytułowa Balsamiarka. Problemy psychiczne głównej bohaterki wplatają się w całość i nadają lekturze pikanterii.
Link do opinii
Avatar użytkownika - kasiulek17
kasiulek17
Przeczytane:2015-09-06, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Okładka niesamowicie mocno przykuwa wzrok. Z jednej strony nic nie sugeruje, że będzie to dość mocna i inna niż wszystkie lektura, a z drugiej jednak taka myśl gdzieś się rodzi w głowie. Sięgnęłam również po ten tytuł ze względu na opis fabuły. Zastanowiło mnie, co też musiało się stać, że młoda kobieta zdecydowała się na pracę w zakładzie pogrzebowym. Wydaje się banalne? A taki opis do was przemawia: Na moją opowieść składają się dwadzieścia dwa rozdziały (...) o krojeniu zwierząt, i filmach porno, o tatusiu co umarł, zmartwychwstał i znowu umarł, (...) o sikaniu, czyli jak na jeden dzień wyszłam za mąż i byłam trochę w ciąży, o wariatkowie, martwych dzieciach w wersji puzzle, trupach w proszku (...) Gdy umiera babcia głównej bohaterki, ta postanawia podjąć pracę w zakładzie pogrzebowym, gdzie to poznaje niesamowity świat nieboszczyków. Niekochana przez rodziców, nieakceptowana przez otoczenie postanawia rozpocząć nowe życie, jednak całkowicie odmienne od życia jej mocno wierzącej babki. Swojego miejsca szuka wszędzie gdzie się da. Czy miejsca, które odwiedzi, drogi, które wybierze doprowadzą ją do długo szukanego spokoju? Izabela Kawczyńska debiutowała opowiadaniem w ,,Odrze". Wydała książki poetyckie Luna i pies, Solarna soldateska, Largo, Chłopcy dla Hekate. Laureatka licznych konkursów literackich. Z wykształcenia psycholog kliniczny. Mieszka we wsi pod Łodzią. Balsamiarka jest jej debiutem prozatorskim. Balsamiarka to historia, która zaskakuje już od samego początku i od pierwszych stron zaczyna się dość mocno, aby z każdą przewracaną strona jeszcze bardziej szokować i wzbudzać niedowierzanie. To historia o kobiecie, która poszukuje swojego miejsca na ziemi, szukając zrozumienia i ciepła. Dwadzieścia dwa rozdziały, przez które przewija się plejada różnych bohaterów i które wydawałoby się, że nie mają ze sobą nic wspólnego, łączy właśnie osoba głównej bohaterki, tworząc pewnego rodzaju jej życiorys. Opuszczona dwudziestosiedmiolatka w pewnym momencie ukojenie odnajduje w prosektorium. To tam odnajduje sens życia, uspokaja się. W tej książce znajdziemy wszystko, na równi zostanie postawione macierzyństwo i aborcja, dość silna wiara będzie przeplatać się z dzikim seksem, poznamy niecodziennych lokatorów szpitala psychiatrycznego. Balsamiarka to niesamowita książka, która zaskakuje na każdej stronie, ciężko domyślić się, co też jeszcze Kawczyńska wymyśli, o czym napisze, czym zszokuje. Nie będę ukrywać, że książka jest łatwa i przyjemna w odbiorze. Brak chronologii powoduje lekką rozsypkę w czytelniku, jednak nie pozwala się oderwać od lektury. Język, którym posługuje się autorka, pomysł na rozdziały, bohaterzy, którym dała szansę tworzą o dziwo spójną całość. Dużo w niej brutalności i okrucieństwa, a autorka wcale czytelnika nie oszczędza. Nie mam pojęcia, w jaki sposób, ale pomimo obrzydzenia, jakie momentami odczuwałam przy lekturze nie mogła się od niej oderwać. Balsamiarka to książka powiedziałabym, że wręcz genialna, poruszająca bardzo trudne tematy, zagadnienia tabu. Każdy aspekt podany jest w sposób ostry, bez koloryzowania. Polecam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - RudaRecenzuje
RudaRecenzuje
Przeczytane:2015-05-04, Przeczytałam,

„Niewiele wspólnego mam z ludźmi. Odkąd pamiętam, jestem jak lalka. Potrafię chodzić, sikać, mówić. Jeśli nacisnąć właściwy guzik, wołam: „mama!”, „tata!”, śmieję się, albo płaczę. Dobra ze mnie lalka. Udaję coś żywego, porządnie udaję. Robię to tak, że diablo boli”.

 

Niekochana, niezauważana, nieszczęśliwa. Wydaje się, że idealnie pasują do niej wszystkie słowa zaczynające się na nie, bo generalnie ona sama zazwyczaj jest na nie- negatywnie nastawiona do siebie i reszty świata. Wciąż szukająca swojego miejsca, w życiu i w rodzinie, ciągle niepotrafiąca go odnaleźć. Kim jest? I czy można ją polubić?

 

„Ilekroć przeszkadzałam rodzicom, matka zamykała mnie w szafie, a trzeba wam wiedzieć, że przeszkadzałam im prawie zawsze. (…) Myślicie pewnie, że to straszne mieć takie dzieciństwo, ale nie macie racji. Tak naprawdę tylko tam, w tej szafie, czułam się szczęśliwa”.  

 

Fabuła książki Kawczyńskiej opiera się na dziwnej, momentami odpychającej historii młodej kobiety, która zdaje się nigdy nie być sobą i u siebie. Nieakceptowana i nieszanowana przez rodziców, próbuje sama odnaleźć swoją życiową drogę. Pewne jest tylko to, że z pewnością nie zdecyduje się na pobożną ścieżkę, którą kroczyła jej babka. Wciąż próbując, kombinując i szukając, wikła się w zaskakujące wydarzenia, z plejadą szokujących bohaterów. Jazda bez trzymanki zaczyna się już na pierwszej stronie, a z każdą kolejną ta rozpędzona maszyna nabiera prędkości, wciąż zaskakując czytelnika. Tylko, o co w tym wszystkim chodzi?

 

Wydaje mi się, że przede wszystkim o poszukiwanie własnego miejsca. Z całej tej okropności wyłania się przygnębiająca historia opuszczonej kobiety, której świat od dzieciństwa opierał się na niepewności i braku miłości. Zasady wpojone jej w rodzinnym domu nie poprawiają jej sytuacji i nie są bynajmniej żadnym rodzajem drogowskazu. Każdy kolejny dzień prowadzi ją do nowych katastrof, w których na próżno szukać normalności. Jej zwyczajność ma zupełnie inny wymiar, rzeczywistość natomiast wypełnia wybuchowa mieszanka toksycznych emocji. Jedynym wciąż powracającym elementem jest tutaj śmierć. Jej wszechstronna obecność, budząca w większości ludzi strach i wywołująca gęsią skórkę, dla niej nie jest niczym niezwykłym. Być może w tych okolicznościach, powinien przestać dziwić fakt, że ukojenie znalazła… w prosektorium.

 

„Przyszło mi na myśl, że czas zrobić życiowy remanent. Nie wyglądało to zbyt pięknie: miałam dwadzieścia siedem lat, trzy przyjaciółki, z czego dwie martwe, chorego ojca, stukniętą matkę, męża- przez kilka godzin- i byłam trochę w ciąży”.

 

Każdy kolejny rozdział tej książki jest dziwniejszy. To taki kuriozalny zbiór historii bez żadnego tabu. Wraz z autorką zagłębiamy się w wątki religijności mieszanej z dzikim seksem. Poznajemy uroki macierzyństwa i problemy z aborcją. Obserwujemy pacjentów szpitala psychiatrycznego i różnych przyjemniaczków w kostnicy. Autorka nas nie oszczędza, stale dobijając mnogością mrocznych szczegółów. Czasami brakuje tu chronologii, czasami mam wrażenie, że Kawczyńska musiała w trakcie postradać rozum i boję się, że mi też może to grozić po przeczytaniu, tylko że… Nie sposób się oderwać. Ta dziwna historia jest przepełniona wszelkiej maści emocjami, wylewającymi się z książkowych stronic. To zaskakujący, ale niezwykle pełny i wbrew pozorom przemyślany portret dziewczyny, która przecież wcale nie wymagała tak wiele. Chciała po prostu być szczęśliwa.  

 

Powieść Kawczyńskiej to jedna z tych książek, o których ciężko się mówi, ale kiedy już się zacznie, to ciężko przestać. Autorka pisze w niecodzienny, zupełnie specyficzny sposób- na pewno nie każdemu przypadnie on do gustu. Na początku tej podróży byłam mocno zdziwiona, a może nawet zszokowana, ale kiedy dałam jej szansę, to pochłonęła mnie bez końca. Pamiętam, jak kilka lat temu zaabsorbowała mnie „Chemia śmierci”. Mimo całej osobliwości tej lektury, nie mogłam przestać czytać. Dokładnie tak samo było z „Balsamiarką”. Momentami miałam chęć odłożyć ją na półkę i poddać się, przytłaczała mnie brutalność i okrucieństwo, jednak nie umiałam zrezygnować z tej książki, w tak podejrzany sposób łączącej we mnie obrzydzenie z fascynacją.

 

Bez wątpienia to jedna z najdziwniejszych i najbardziej absurdalnych książek, jakie przeczytałam. Myślę, że nie sposób o niej zapomnieć. Moje uczucia po przeczytaniu są niezwykle pomieszane, nie potrafię jednoznacznie określić swojego nastawienia do bohaterki i jej świata. Nie jestem pewna czy dobrze ją zrozumiałam, wiem za to, że sprawy, o których wspomniałam to tylko wierzchołek góry lodowej. Tak czy inaczej, nie można jednak odmówić autorce talentu. Bez niego ta książka na pewno by nie powstała.

 

Link do opinii
Avatar użytkownika - ewia101
ewia101
Przeczytane:2015-06-22, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2015, Mam,
Inne książki autora
Jej jest ta czerwień
Izabela Kawczyńska 0
Okładka ksiązki - Jej jest ta czerwień

Poetycka i poruszająca opowieść o zbrodni – podszyta rozpaczą i nieszczęściem i pozbawiona złudzeń co do świata. Eva – młoda ciężarna kobieta...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy