,,Bad Saint", pierwszy tom trylogii Moniki James, uzależnia i przyspiesza bicie serca.
Mroczna sieć zależności między ofiarą a porywaczem została utkana z wyjątkowym wyrafinowaniem. Dla miłośniczek bad boyów, mrocznych romansów i zaskakujących zwrotów akcji.
Nosi imię, które oznacza świętość, ale przynosi tylko piekło.
Ktoś brutalnie przerywa miesiąc miodowy Willow. Związana i zakneblowana zostaje uprowadzona w nieznanym kierunku. Jej porywacz ma jasny cel, ale też jest w nim coś fascynującego. Willow nie potrafi znaleźć sensu swoich emocji. To, co rozgrywa się między nimi, balansuje na granicy bólu i przyjemności, piekła i nieba.
Wydawnictwo: Illuminatio
Data wydania: 2020-07-29
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 360
Tytuł oryginału: Bad Saint
Język oryginału: angielski
Tłumaczenie: Gabriela Iwasyk
Zemsta i miłość - tylko ich mocy nie mógł zmienić czas Dziesięć lat wyciągnięte z życia. Dziesięć lat zapłaty za podjęte decyzje. Dziesięć lat odcinania...
Czy miłość jest w stanie pokonać demony przeszłości? ,,Wyjdziesz za mnie, Victorio?" - te słowa na zawsze zmieniły jej życie... ale nie tak, jak się...
Przeczytane:2020-12-08, Ocena: 3, Przeczytałam,
Za oknem temperatura spada, więc czas podkręcić temperaturę w domu. Dlatego wybierając lekturę na wieczór skusiłam się na „Bad Saint”. Liczyłam na porywającą i pikantną historię i szczerze powiem troszkę się zawiodłam. Trudno powiedzieć, co poszło nie tak. Historia miała potencjał jednak była dość przewidywalna. Sceny erotyczne nie były do końca aż tak niegrzeczne jak się zapowiadały a bohaterowie, którzy mieli zawrócić nam w głowach okazali się dość przeciętni. Zabrakło ognia i lektura była po prostu miła.
Willow zaczyna swój miesiąc miodowy. Czas płynie beztrosko do momentu, kiedy kobieta zostaje uprowadzona. Związana i zakneblowana nie wie jeszcze, jaki czeka ją los. Kobieta ma trafić do pewnego Rosjanina i zostać jego seksualną zabawką. Zanim jednak do niego trafi jej katem jest Saint. Brutalny, niebezpieczny i piekielnie pociągający. Mimo, że porwał Willow to kobieta czuje do niego niezrozumiały pociąg seksualny i czuje wiele sprzecznych emocji. Mimo, że jej porywacz ją fascynuje kobieta przy każdej nadarzającej się okazji próbuje ucieczki. Bezskutecznie. Saint musi się wywiązać ze zlecenia, jednak dla tej kobiety może złamać swoje żelazne zasady. Między Willow a Saintem zaczyna pojawiać się zakazana więź. Więź, która może wszystko ułatwić albo utrudnić.
Z tą książką jest jeden zasadniczy problem. Przypomina mi ona mix książek „365 dni”, „Łzy Tess” (i te książki mi się nie podobały) i książki „Dotyk ciemności” (i ta książka jest fenomenalna). „Bad Saint” ma w sobie dobre elementy, ale też wiele złych. Są sceny, które sprawiają, że serce szybciej bije, ale są również takie, które są absurdalne i śmieszne. Fabuła strasznie wolno się rozkręca. Bohaterowie są raczej bez wyrazu. Ona to ta zagubiona i skrzywdzona. On to ten mroczny, niebezpieczny i niosący w sobie ból. Banalne prawda? Autorka pisze lekko, choć nie porywająco. Książka wypada dobrze, ale nie trafia do moich ulubionych. Jeśli szukacie czegoś niezobowiązującego to możecie się skusić. Będzie oczywiście drugi tom tej historii, ale szczerze, nie wiem czy się na niego skuszę.