Seksowna i zabawna seria, w której nieporozumienie goni nieporozumienie, a wszystko po to, aby wreszcie znaleźć miłość!
Randki w ciemno? Portale randkowe? Szybkie randki? Ona przerobiła już wszystko.
Georgia Cummings nie ma szczęścia w umawianiu się z facetami, a Internet wcale jej w tym nie pomaga.
Mimo usilnych starań nie potrafi znaleźć wyjścia z tego dziwacznego, alternatywnego wszechświata, w którym panowie uważają zdjęcie swojego przyrodzenia za świetną alternatywę dla rozmowy. Jeszcze raz ktoś przyśle jej dwuznaczną fotkę i skreśli mężczyzn na dobre...
Ale dlaczego nie potrafi przestać fantazjować akurat o tym gościu?
Kline Brooks jest uosobieniem niegrzecznego milionera - ma ciemne, krótkie włosy, kaloryfer jak Cristiano Ronaldo i zabójczy uśmiech.
Oprócz tego ma też zasadę - nie umawia się ze swoimi podwładnymi.
Ona również nie zamierza się do niego zbliżać.
Ich hormony mają jednak zupełnie inne plany...
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2017-03-29
Kategoria: Obyczajowe
ISBN:
Liczba stron: 400
Tytuł oryginału: Tapping the Billionaire
Georgia Cummings pracuje w firmie Kline Brooks'a na stanowisku dyrektora do spraw marketingu. Jest odpowiedzialna za promocję najnowszej aplikacji matrymonialnej, która jest najlepszą tego typu aplikacją na świecie. Georgia podobnie jak i pozostali pracownicy firmy założyła na TapNext własny profil i wkrótce zaczyna korespondować z użytkownikiem BAD_Ruckiem.
Nie ma co ukrywać, że Złapać milionera nie jest wybitnym dziełem, ale nawet tego nie oczekiwałam. Liczyłam się z tym, że książka będzie typowym romansidłem, które koniecznie zakończy się happy endem, a droga bohaterów do ich szczęścia wcale nie jest taka znowu wyboista. Uważam jednak, że historia została przedstawiona w sposób, który sprawia czytelnikowi wiele rozrywki. Charakterystyczną cechą tej powieści jest zapewne specyficzny humor, być może nie do wszystkich on trafi, ale mnie przekonał, a komizm wielu sytuacji spowodował, że czerpałam z tej lektury samą przyjemność.
Bohaterowie, historia, jak i samo zakończenie także nie wnoszą do literatury niczego nowego, bo są to wszystkim doskonale znane motywy. Niemniej w mojej opinii postaci da się polubić, a wydarzenia są na tyle ciekawe, że od pierwszej strony z dużą ciekawością śledziłam perypetie Georgii i Kline'a. W tym przypadku bohaterowie drugoplanowi są poniekąd wprowadzeniem do drugiego tomu cyklu Bad Boys, ponieważ w kolejnym tomie, to oni będą brani pod lupę.
Fabuła osadzona jest w realiach współczesnych czasów, a historia opowiedziana w sposób naprzemienny przez dwójkę głównych bohaterów, oddaje dopełniony obraz wydarzeń wraz z pełnym pakietem emocji. Książka napisana jest w sposób przyjemny i płynny, dlatego można się przy niej bardzo szybko zrelaksować. Złapać milionera to lekka i niewymagająca lektura kierowana w dużej mierze do kobiet. Toteż jeśli wśród was są panie, które lubią książki z przewijającym się biurowym romansem i mnóstwem humoru, to ta pozycja jest w sam raz dla was. Osobiście z niecierpliwością czekam na kolejną część cyklu.
Lekka, przewidywalna historia z absorbującymi dialogami. Wszystko się szybko działo, a jednocześnie nic się nie działo :D
From the New York Times USA Today bestselling author of TAPPING THE BILLIONAIRE comes a Billionaire Bad Boys Holiday Novella.Question: What would you...
Two love-matches made. One to go. Even though two of his best friends have settled down, Wes Lancaster is determined not to get sucked into some siren’s...
Przeczytane:2018-05-19, Ocena: 3, Przeczytałem, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2018 roku,
Blurb nie całkiem zgodny z prawdą,ale i tak bywa,więc raczej nie będę się tego czepiać.Na pewno jest to nieskomplikowana książka,której fabuła opiera się nie tyle na romansie ,co na seksie. nawet nie na chemii między bohaterami,raczej na chcicy,na którą oboje cierpią.Muszę przyznać,że nie kupiłam zmiany w ich relacji.Dotychczas Kline nie zauważał Georgii(która pracuje w jego firmie już trochę czasu i to na kierowniczym stanowisku).A raczej ja samą widział,ale nie dostrzegał w niej kobiety.Zmieniło się to dopiero wtedy,gdy umówił się z nią na spotkanie,a i to umówił się z nią jedynie dlatego,że nie chciał wyjść z kobietą podsuwaną mu przez własna matkę,więc poszukiwał szybkiego zastępstwa...No i się zaczęło...Od reakcji alergicznej u Georgii na sok z limonki,wzięciem zbyt dużej dawki środków antyhistaminowych i polekowego haju...Od tego czasu Kline i Georgia wspólnie spędzają wiele czasu,głownie w łóżku.Co prawda dziewczyna jest dziewicą(dwudziestosześcioletnią),co jednak nie oznacza zupełnej seksualnej abstynencji.Co prawda z nikim jeszcze nie spała,choć według jej słów zna smak penisa.Fakt,że jest się dziewicą nie oznacza przecież braku doświadczeń w seksie oralnym...Między bohaterami sporo się dzieje,zwłaszcza w świecie seksu,ale ich związek raczej nie przekłada się na inne dziedziny ich życia.Właściwie seks dominuje cała fabułę książki.Jest jeszcze drugi wątek-wątek wirtualnej rzeczywistości.A właściwie wirtualnych wiadomości,które niejaka TAPRoseNEXT wymienia z BAD_Ruckiem,a które maja wielkie znaczenie dla fabuły....Ich internetowa znajomość zaczyna się od wysłania jej zdjęcia gargulczej męskości (a raczej antymęskości),a później szybkie przekonywania ,że to nie jest zdjęcie z natury...I tak od słowa do słowa tworzy się między dwojgiem nieznajomych szybka witrualna przyjaźń,a wymieniane między nimi wiadomości są coraz bardziej osobiste...Zdecydowanie autorka poszła na łatwiznę jeśli chodzi o tempo w zmianie relacji między bohaterami.Już po pierwszym spotkaniu zachowują się jak para z kilkuletnim stażem.Za dużo miejsca autorka poświęciła seksowi.Hot scenki to właściwie 90% fabuły.Poza nimi niewiele się dzieje.A już nawiązywanie do seksu w czasie ślubnej przysięgi to zdecydowane przegięcie...No i jeszcze schematyczność...Ta książka jest schematyczna aż do bólu,właściwie nic mnie nie zaskoczyło,wszystko można było przewidzieć,nawet to kto będzie bohaterem kolejnej części cyklu o Bad Boysach...
Żeby nie było,że się wszystkiego czepiam ,książka ma też zalety.Zdecydowanie należy do nich kreacja bohaterów,tak głównych jak i drugoplanowych.Dużą zaletą jest również humor,którego nie brak w książce.Oczywiście w końcówce bohater zachowuje się jak przypał,ale za to tak pięknie później przeprasza...Nie jest to książka,za którą samodzielnie się wzięła,więc na pewno była dla mnie wyzwaniem.Największym wyzwaniem był fakt,e nie rzuciłam tej książki w diabły i przeczytałam ją w całości( i to bez wspomagania się procentami ).Co nie znaczy ,że za chwilę nie napiję się piwka by choć trochę odsapnąć po lekturze..