Arytmia
Joanna Chwistek

Jeżeli ktoś straci wiarę w umiejętność pisania polskich autorek romansów to zdecydowanie powinien sięgnąć po Arytmię. Rany jakie to było świetne! 🖤

Do tej pory miałam przyjemność przeczytać większość książek napisanych przez Joannę Chwistek i muszę kochani stwierdzić, że można ją porównać w pewnym sensie do wina. Trunek ten im jest starszy tym jest lepszy natomiast w przypadku autorki im więcej i dłużej ona pisze tym jej historie są coraz doskonalsze! 😍

"Arytmia" będzie slow burnem z dużą różnicą wieku, której fabuła dotyczyć będzie lekarzy a akcja odbywać się będzie m.in w szpitalu. Tu chciałabym na chwilę się zatrzymać i docenić fakt, iż autorka nie potraktowała tematu "po macoszemu" i fakt bycia lekarzem oraz spędzania czasu bohaterów w szpitalu nie był jedynie jednorazową wzmianką w książce. Faktycznie było tam wiele sytuacji, które dały czytelnikowi wczuć się w ten klimat i zaobserwować pomoc jaką lekarze niosą swoim pacjentom. Mogliście poczuć także często towarzyszący badaniom lęk czy niepokój przed diagnozą zwłaszcza, że dotyczyły one oddziału pediatrii.

Bohaterowie uważam także zostali kapitalnie wykreowani. Z wyraźnym charakterem jednak nie przesadnie. Możecie się do nich nieco przywiązać ponieważ wydają się bardzo ludzcy przez co dodatkowo cała powieść robi się bardziej realistyczna. Jeżeli chodzi o samą relację rozkręca się naprawdę spokojnie jednak absolutnie nie ma poczucia nudy ponieważ w otoczeniu cały czas coś się dzieje. A do tego fakt jazdy na motocyklach... Czytaliście już o lekarzach jeżdżących na motocyklach? 😁 Bo ja nie dlatego i tu kolejny raz przyznaję plusa za kreatywność oraz nietuzinkowość.

W moim odczuciu "Arytmia" zdecydowanie jest książką wyróżniającą się na tle innych po, którą trzeba sięgnąć jeżeli lubicie dobrze napisane historie od których nie da się oderwać ❤️ w moim odczuciu #musthave #mustread

Jestem zachwycona!
Nie spodziewałam się takich komplikacji,tajemnic,złych osób i przeciwności losu w tej historii.Autorka sprawiła,że poczułam się jak pacjentka i jednocześnie obserwator losów Erin i Christiana.To połączenie jest rewelacyjne!
 „Arytmia” daje czytelnikowi olbrzymią dawkę emocji,wzruszających momentów oraz tych smutnych.Pokazała,że życie nie tylko usłane są szczęśliwymi sytuacjami,ale także tymi-na które nikt nie jest przygotowany.Aż łezka zakręciła mi się w oku,gdy trzeba było pożegnać się z ważną dla bohaterów osobę.

❤🩹Powieść porusza bardzo ważne tematy medyczne w których lekarze doświadczają w swojej pracy:strach małych pacjentów,ich łzy oraz umiejętność profesjonalnego podejścia do nich.

❤🩹Lektura zawiera również zabawne momenty,traumę przeszłości oraz strach przed przyszłością.Każdy najmniejszy szczegół jest istotny w fabule-łącząc wszystko w znakomitą historię przepełnioną przeróżnymi emocjami.Za to bardzo podobała mi się ta historia.

▪Postać Christiana jest przykładem na to,że warto czekać,walczyć i nie poddawać się.Nieważne jest z jakiej rodziny pochodzisz,lecz co osiągniesz,dzięki pracy i odrobinie szczęścia.
▪Natomiast Erin to zwariowana osóbka,która nie ma łatwo w życiu.Mimo zadanych ran nie poddaje się.
🏍Muszę wspomnieć o wspólnej pasji bohaterów.To dodało niezapomnianych chwil.

Nie pozostaje nic innego jak przeczytać książkę i przekonać się,że czasem udaje się dopiero za trzecim razem😁
🩺Gorąco polecam

Joanna Chwistek niedawno świętowała premierę swojej najnowszej powieści "Arytmia" wydanej przez Wydawnictwo Niezwykłe. Gorący romans hate-love z różnicą wieku. Jak zawsze Autorka postawiła na pokazanie nam relacji pomiędzy bohaterami ,ich rozterki i problemy. Dodatkowo wplatając w tekst trudne tematy. Każdy z nas pragnie wieść życie bez zmartwień,w zdrowiu ,w otoczeniu kochających i wspierających nas osób. Co jeśli opieramy swoje szczęście na kłamstwie i niedomówieniach. Czy jest szansa na szczęśliwe zakończenie?

"Każdego dnia doceniałem to, co dostałem od życia, brałem każdy wdech ze świadomością, że w końcu byłem szczęśliwy".

Erin i Christian znają się od wielu lat. Wydaje się,że nie przepadają za sobą i swoim towarzystwem. Kiedy kobieta wraca do rodzinnego miasta,aby odbyć rezydenturę na oddziale dziecięcym spotyka tam swojego wroga,którym jest Christian. Dodatkowo pamięć o wspólnie przeżytej nocy powoduje,że dziewczyna chciałaby wpaść w jego ramiona jak i uciec od niego jak najdalej. Erin skrzywdzona przez mężczyzn których spotkała na swojej drodze boi się ulokować uczucia ,aby stworzyć udany związek. 

Współpraca na oddziale będzie dostarczać kobiecie wielu wrażeń. Do tego niespodziewany wyjazd z Christianem na sympozjum naukowe przysporzy kilku kłopotów. Czy związek oparty na kłamstwie może się udać? Czy tajemnice będą początkiem końca? Jak w zaistniałej sytuacji poradzą sobie bohaterowie ? 

Tego oczywiście dowiecie się czytając książkę. Daje się jej porwać.Ja osobiście polecam, gwarantując Wam wachlarz emocji i zwrotów akcji. To jest jedna z lepszych książek, które ostatnio czytałam. Wraz z bohaterami odczuwa się wszystko, co nie pozwala przestać czytać, aż nie pozna się całej ich historii. Niejednokrotnie fabuła wywoływała u mnie przyspieszone lub spowolnione bicie serca.... "Arytmia" zmusi Was do odpowiedzi na pytanie- czym jest dla mnie życie? Ciekawa jestem Waszych wrażeń, wiedząc,że niejeden z Was odnajdzie w książce coś dla siebie.

?Recenzja?

Premiera 16.10.2024

,,Arytmia" - Joanna Chwistek

Współpraca reklamowa z @wydawnictwoniezwykle

Kolejna książka od autorki, która umie zachwycić każdego czytelnika.

Erin jest kobietą, która nie miała szczęścia w miłości. Zatraciła się w czymś dawnym. Jednak jest wspaniałym lekarzem. Uwielbia dzieci i dlatego to z nimi wiąże swoją przyszłość. Ma w sobie wiele ciepła i empatii. Podchodzi jeszcze emocjonalnie, ale jest przy tym bardzo profesjonalna. Ma jasno określone cele i dąży do nich. Kocha swojego ojca i nie rozumie czasem jego decyzji. Sama na własną rękę próbuje się wszystkiego dowiedzieć. Jednak ma wadę, ucieka. Ma do tego wielką tendencję, a to za sprawą swoich uczuć, których się boi.

Christian jest facetem , który emanuje siłą i zaborczością. Lubi postawić na swoim, ale z drugiej strony ma wielkie pokłady cierpliwości. Potrafi czekać na to co pragnie, bardzo długo. Zawsze stoi za kimś i wspiera go. Jest lojalnym przyjacielem i nic nie zrobi wbrew przyjaźni. Kiedy kocha, to mocno i szczerze. Taki facet sprawia, że kolana miękną, umysł szaleje, oddech przyspiesza, a serce nie wie co ma zrobić.

Znają się od dawna i na dodatek się nienawidzą. Bynajmniej tak by się wydawało, każdy ma swoje uprzedzenia, których nie chcieli wyjaśnić. Jednak z czasem wszystko się zmienia. Dochodzą do tego różnego rodzaje sytuacje, które sprawiają, że muszą spędzać ze sobą czas. No i alkohol, który wyzwala jeszcze inne  emocje. Ogólnie to co zaczyna ich łączyć jest tak mocno nacechowane emocjami, że nie mogłam się od nich odgonić.

Autorka jak zwykle porwała moje serce i duszę. Bohaterowie z prawdziwymi charakterami, które naprawdę sprawiają, że można ich polubić. Traumy i bolączki, które ich ukształtowały i nie raz wywołały  we mnie łzy. Zakochałam się w nich i mocno kibicowałam. Nie czułam wymuszenia, tylko prawdziwą chemię, która tylko się rozwija. Autorka ma wielki talent do mieszania w fabule, który zdezorientuje na chwilę, ale potem jest się pozytywnie zaskoczonym. Nigdy się nie zawiodłam, wręcz przeciwnie każda historia ma w sobie coś takiego, że mam do niej wielki sentyment.
Kochani jeśli macie ochotę poznać historie z różnicą wieku, gdzie bohaterowie są mocno dojrzali, ale w niektórych momentach zachowują się jak nastolatkowie oraz różnoraka gama emocji i uczuć, które zapanują w waszym wnętrzu, to koniecznie sięgnijcie po tę książkę.
10/10

Czy myślisz, że można pokochać w życiu więcej niż raz?

"Arytmia" jest historią, która opowiada historię Erin Griffin, młodej lekarki pediatrii, która ze względu na traumatyczne przeżycia stara się unikać uczuć w związkach z mężczyznami. Kobieta pragnie założyć rodzinę, ale nie do końca liczy się dla niej z kim. Uważa, że nie musi kochać, bo to powoduje tylko kłopoty. Lepiej wybrać bezpieczną opcję i nic nie czuć. Jednak, każdy jej partner okazuje się dupkiem, który stara się na siłę ją zmienić. Ostatniego rzuciła przed ołtarzem, czego nie mogła wybaczyć jej matka, więc Erin spakowała się i wróciła do rodzinnego miasta, by rozpocząć rezydenturę w klinice swojego ojca. Na miejscu spotyka wieloletniego przyjaciela taty, Christiana Collinsa. Kobieta już kiedyś popełniła błąd i szukała w jego łóżku pocieszenia. Wiedziała, że to nie skończy się dobrze. Czy i tym razem da się ponieść emocjom i popełni ten sam błąd?

Bardzo podobała mi się kreacja Christiana, chociaż przez moment zalatywało mi trochę Christianem Greyem. Muszę przyznać, że byli z początku do siebie podobni, ale im dalej czytałam książkę, tym bardziej widziałam różnice. Na całe szczęście.

W historii bardzo podobała mi się Erin, dziewczyna była naprawdę konsekwentna w swoim zachowaniu, pełna pasji oraz lojalna. Czasem aż za bardzo. Natomiast Christian, okazał się facetem, który dla kochanej jest w stanie zrobić wszystko, bo gdy już kochał, to na zabój.

Bardzo podobały mi się motywy w książce, bo bardzo lubię historie z lekarzami i szpitalami.