Sopot, lato w pełni. Magdalena Om - ogarnięta poczuciem dezorientacji i grozy - budzi się w luksusowym apartamencie w stylu Hampton. Jej koszmar zaczyna się... Przychodzi wiadomość od szantażysty, który ma obciążające ją filmy i zdjęcia. Na podłodze ślady krwi, a w głowie pustka. Czy naprawdę mogła zamordować?
Wszystko dlatego, że Magdalena cierpi na hafefobię, czyli paniczny lęk przed dotykiem. Każdy niechciany kontakt wywołuje paraliżujący strach, a teraz jest zmuszona walczyć o swoje życie i niewinność w świecie pełnym manipulacji i zdrady.
Szantażysta, mający w swoich rękach kompromitujące dowody, zaczyna grać na jej najgłębszych lękach. Żądania eskalują, a czas nieubłaganie ucieka. W wirze oszustw, kłamstw i intryg Magdalena musi działać szybko, by dociec jak było, zanim będzie za późno.
Co wydarzyło się tej przerażającej nocy w ostatnim domu na końcu ulicy? Prawda jest bardziej mroczna i zaskakująca niż najbardziej ponure domysły Magdaleny.
To pełna napięcia opowieść o desperackiej walce o prawdę, w której stawką jest życie i wolność.
Dagmara Andryka - z wykształcenia filozof, absolwentka studiów podyplomowych w Instytucie Literatury Polskiej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. Pisarka, scenarzystka, autorka opowiadań i pięciotomowego cyklu ,,Anna Maria Kier". Zadebiutowała świetnie przyjętą powieścią ,,Tysiąc", która rozpoczęła trylogię kryminalną z dziennikarką Martą Witecką w roli głównej. W 2019 r. trzecia część cyklu, ,,Tajemnice Mille", została nominowana do Grand Prix Festiwalu Kryminalna Warszawa.
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2024-10-29
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 360
ᴛʏᴛᴜᴌ ʀᴇᴄᴇɴᴢᴊɪ: 𝗞𝗿ó𝗹𝗼𝘄𝗮 𝗹𝗼𝗱𝘂
Dagmara Andryka na stałe zapisała się w moim sercu serią 𝐴𝑛𝑛𝑎 𝑀𝑎𝑟𝑖𝑎 𝐾𝑖𝑒𝑟, dlatego nie miałam żadnych wątpliwości, by sięgnąć po jej kolejną powieść. Bohaterowie Andryki są zawsze pełni życia, niemal namacalni, a ich historie pozostają ze mną na długo po zakończeniu lektury. Książki fabularnie niezmiennie wciągają, a każda zagadka skłania do głębszej refleksji. Do tego dochodzi lekki, płynny styl, wzbogacony naturalnymi dialogami. Z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić, że jestem oddaną fanką autorki.
Lektura 𝐴𝑝𝑎𝑟𝑡𝑎𝑚𝑒𝑛𝑡𝑢 𝑤 𝑠𝑡𝑦𝑙𝑢 𝐻𝑎𝑚𝑝𝑡𝑜𝑛 dostarczyła mi niezapomnianych wrażeń. To prawdziwe mistrzostwo – tak poprowadzić postać głównej bohaterki, aby na początku wzbudzała we mnie negatywne uczucia, by w miarę rozwoju akcji zyskała moją sympatię, a ja zaczęłam jej kibicować w trudnej walce o wyjście z opresji.
𝐴𝑝𝑎𝑟𝑡𝑎𝑚𝑒𝑛𝑡 𝑤 𝑠𝑡𝑦𝑙𝑢 𝐻𝑎𝑚𝑝𝑡𝑜𝑛, choć zaprojektowany z ogromną starannością i urzekający swoją urodą, skrywa mroczne tajemnice. Magdalena Om, prezeska cenionej firmy deweloperskiej, szanowana w swoim środowisku, zmaga się z hafefobią – panicznym lękiem przed dotykiem. Osiąga satysfakcję tylko poprzez obserwowanie intymnych scen między innymi osobami. Ktoś postanawia wykorzystać jej słabość, nagrywając kompromitujące ją filmy w jej własnym apartamencie i zaczyna szantażować.
𝐴𝑝𝑎𝑟𝑡𝑎𝑚𝑒𝑛𝑡 𝑤 𝑠𝑡𝑦𝑙𝑢 𝐻𝑎𝑚𝑝𝑡𝑜𝑛 to książka, która utrzymuje napięcie aż do samego końca. To świetnie napisana powieść, z doskonale wykreowaną bohaterką, której przemiana emocjonalna stanowi główny atut książki. Przez całą lekturę nie wiadomo, kto stoi za całym tym planem, ani jakie są jego motywy. Prawda jest mroczniejsza i bardziej zaskakująca, niż można by sobie wyobrazić. To opowieść pełna napięcia, o desperackiej walce o prawdę, w której stawką są życie i wolność.
𝑇𝑜 𝑛𝑖𝑒𝑏𝑦𝑤𝑎ł𝑒, 𝑗𝑎𝑘 𝑛𝑖𝑒𝑤𝑖𝑒𝑙𝑒 𝑡𝑟𝑧𝑒𝑏𝑎, 𝑏𝑦 𝑝𝑜𝑐𝑧𝑢ć 𝑤𝑦ż𝑠𝑧𝑜ść 𝑖 𝑑𝑜𝑚𝑖𝑛𝑎𝑐𝑗ę 𝑛𝑎𝑑 𝑟𝑜𝑧𝑚ó𝑤𝑐ą. 𝐽𝑒𝑑𝑛𝑎 𝑠𝑘𝑟𝑧ę𝑡𝑛𝑖𝑒 𝑠𝑘𝑟𝑦𝑤𝑎𝑛𝑎 𝑡𝑎𝑗𝑒𝑚𝑛𝑖𝑐𝑎 𝑖 𝑠𝑡𝑎𝑗𝑒𝑠𝑧 𝑠𝑖ę 𝑛𝑎 𝑑ł𝑢𝑔𝑖𝑒 𝑙𝑎𝑡𝑎 𝑧𝑎𝑙𝑒ż𝑛𝑦 𝑜𝑑 𝑘𝑜𝑔𝑜ś. 𝑇𝑎 𝑤𝑖𝑒𝑑𝑧𝑎 𝑑𝑎𝑤𝑎ł𝑎 𝑚𝑜𝑐 […]
Magda Omelańczyk cierpi na nietypową fobię – jej strefa komfortu jest nieprzekraczalna: zero dotyku, zero bliskości, zero intymności. W grę wchodzi tylko bezpieczna odległość, zdecydowanie większa niż regulujący ją margines społecznej umowy. Każda nieprzewidziana sytuacja wywołuje u niej ataki paniki. Trzyma dystans do wszystkich, a ci, którzy nie wiedzą, dlaczego tak jest, nazywają ją Królową Lodu. Wynajmowanie par i podglądanie ich seksu to wstydliwa tajemnica Magdy, o której wiedział tylko jej osobisty ochroniarz, Kosa.
Magda ma wszystko opracowane, a każde spotkanie z kolejną parą opiera się na tym samym schemacie. Niestety tym razem poszło coś nie tak. Rano budzi się z pustką w głowie, a na podłodze dostrzega ślady krwi. Zanim otrząśnie się z szoku, otrzymuje wiadomość od szantażysty, który ma w posiadaniu obciążające ją filmy i zdjęcia. Sugeruje, że zamordowała dziewczynę biorącą udział w spotkaniu. Magda jest zdezorientowana. Czy naprawdę była zdolna do morderstwa? I dlaczego niczego nie pamięta? Rozpoczyna się gra z szantażystą, w której stawką jest przyszłość Magdy.
𝐴𝑝𝑎𝑟𝑡𝑎𝑚𝑒𝑛𝑡 𝑤 𝑠𝑡𝑦𝑙𝑢 𝐻𝑎𝑚𝑝𝑡𝑜𝑛 to świetnie skonstruowana historia, pełna tajemnic i wielowątkowych postaci. Każdy z bohaterów ma swoje osobiste tajemnice. Dżina – Regina Janiak, ochroniarz w klubie, w którym Kosa wyszukuje pary chętne do uprawiania seksu na oczach podglądaczki – była funkcjonariuszką policji, ale musiała opuścić jej szeregi. Powód tej decyzji nie jest znany. Kosecki — Kosa, który ma dwóch pracodawców, czy zatem jest wobec nich do końca lojalny? Daria, córka kobiety, której Magda zniszczyła życie decyzjami biznesowymi, podgląda Om, bo fascynuje ją postać Magdy, czy bierze udział w intrydze, pragnąc się na niej zemścić? Są też ludzie z przeszłości Magdy, którzy mogli mieć powody do zemsty, ale minęło już tyle lat od tamtych wydarzeń, że wydaje się to mało prawdopodobne, by teraz z Magdą prowadzili tak wyrafinowaną grę.
Kim tak naprawdę jest człowiek, który czuje się bezkarny i nie cofnie się przed niczym, by zrealizować swój cel? Bezpardonowo szantażuje Om, pragnie zniszczyć jej życie. Człowiek, który ma w rękach kompromitujące dowody, zaczyna grać na najgłębszych lękach kobiety. Żądania eskalują, a czas nieubłaganie biegnie. Na szali zostają położone nie tylko najgorsze obawy i lęki Magdy, ale cała jej kariera i przyszłość. Skandal może podważyć jej wiarygodność i pogrążyć ją na zawsze. Co tak naprawdę wydarzyło się tej przerażającej nocy w apartamencie wynajmowanym przez Magdę Om? Każdy trop prowadzi do Luna Baru – to tam wszyscy się spotykali, mogli się znać.
Regina, jak na wytrawnego psa policyjnego przystało, sprawdza każdy trop. Wie, że ktoś zagiął parol na Magdę, nie wie tylko, kim jest ta osoba i jakie ma motywy. Zdaje sobie sprawę, że to nie jest przypadek – zbyt wiele faktów świadczy o tym, że ktoś wplątał Magdę w swoją sieć. Kim jest jednak pająk, który ją zbudował? Każde zdarzenie, które spotkało Magdę, wygląda na dokładnie przemyślane i zaplanowane działanie. Ktoś zna każdy jej krok i wszystkie jej tajemnice. Cała sytuacja wskazuje na to, że ktoś chce ją skompromitować, a ona zainwestowała w nowy projekt czas i pieniądze. Teraz może on nie dojść do skutku, a ona za jednym zamachem straci wszystko, co dotąd osiągnęła.
Zagrożenie staje się coraz bardziej realne, a ona pogrąża się w amoku strachu i przerażenia. Z lęku zaczyna mieć omamy… Lęk to najlepszy wyzwalacz urojeń. Nic tak nie zakrzywia rzeczywistości, jak strach.
Luna Bar to nie tylko miejsce pracy Reginy i Kosy, ale także lokal, który znalazł się na celowniku bandyty, przekonanego, że wszystko mu wolno, bo zawsze dostawał to, czego chciał. Bezkarność uczyniła go bezwzględnym potworem. Teraz zapragnął przejąć ten bar. Dżina stanowczo stawia opór i nie pozwala mu ani jego ludziom na zajęcie lokalu, choć nie ma pojęcia, w co wplątał się właściciel knajpy, a także jej szef.
Autorka zręcznie podrzuca tropy przez całą książkę, ale do samego końca nie wiadomo, który z nich jest właściwy. Rozwiązanie zagadki jest zaskakujące, tym bardziej że podejrzenia były sprytnie kierowane przez Dagmarę Andrykę w zupełnie innym kierunku. Na koniec autorka pozostawiła uchyloną furtkę. Czyżby to nie był koniec przygód nietypowego duetu śledczego, a dopiero początek? Tym bardziej że nie wszystkie tajemnice związane z Reginą zostały wyjaśnione.
Lekturę 𝐴𝑝𝑎𝑟𝑡𝑎𝑚𝑒𝑛𝑡𝑢 𝑤 𝑠𝑡𝑦𝑙𝑢 𝐻𝑎𝑚𝑝𝑡𝑜𝑛 zakończyłam z poczuciem satysfakcji. Z bohaterkami najnowszej powieści autorki spędziłam miłe i ekscytujące chwile, a teraz czekam na więcej.
[…] 𝑙𝑢𝑑𝑧𝑖𝑒 𝑤 𝑠𝑤𝑜𝑖𝑚 𝑚𝑛𝑖𝑒𝑚𝑎𝑛𝑖𝑢 𝑠ą 𝑚𝑛𝑖𝑒𝑗 𝑙𝑢𝑏 𝑏𝑎𝑟𝑑𝑧𝑖𝑒𝑗 𝑘𝑟𝑦𝑠𝑡𝑎𝑙𝑖𝑐𝑧𝑛𝑖, 𝑎𝑙𝑒 𝑤𝑦𝑠𝑡𝑎𝑟𝑐𝑧𝑦 𝑝𝑜𝑠𝑧𝑝𝑒𝑟𝑎ć 𝑤 𝑖𝑐ℎ 𝑜𝑡𝑜𝑐𝑧𝑒𝑛𝑖𝑢 𝑖 𝑠𝑧𝑦𝑏𝑘𝑜 𝑤 𝑡𝑎𝑘𝑖𝑚 𝑝𝑜𝑚𝑛𝑖𝑘𝑢 𝑝𝑜𝑗𝑎𝑤𝑖𝑎𝑗ą 𝑠𝑖ę 𝑟𝑦𝑠𝑦, 𝑎 𝑛𝑎𝑤𝑒𝑡 𝑠𝑜𝑙𝑖𝑑𝑛𝑒 𝑝ę𝑘𝑛𝑖ę𝑐𝑖𝑎.
Magdalena Om o oryginalnych preferencjach seksualnych zaprasza do swego apartamentu pewną parę, kiedy się budzi nic nie pamięta, a cały apartament skąpany jest we krwi. Kiedy zaczyna dostawać pogróżki, a ktoś szantażuje ją ujawnieniem, że zabiła człowieka zaczyna śledztwo. Czy Magda, która cierpi na lęk przed dotykiem, mogła popełnić zbrodnię? Kto mógł jej nienawidzić?
Autorka wręcz mistrzowsko buduje napięcie. Okazuje się, że Magda ma paru wrogów, którzy chcieli dla niej jak najgorzej. Czy to ona zabiła? A jeśli nie ona, to kto chce ją wrobić w morderstwo?
Książka która trzyma w napięciu do samego końca.
"Apartament w stylu Hampton" to świetny thriller o nienawiści, która prowadzi do zemsty. Autorka porusza tutaj tematy takie jak hafefobia, czyli ataki paniki przed dotykiem, molestowanie, gwałt, podglądactwo. Poznajemy Magdę Om, która budzi się w sopockim apartamencie i wtedy zaczyna się jej koszmar. Kobieta dostaje sms-a od szantażysty, który ma upokarzające i obciążające ją zdjęcia i filmy. Ona nic nie pamięta, a na podłodze jest pełno krwi. Szantażysta zaczyna grać z nią w grę, a jego żądania przybierają na sile.
Co wydarzyło się tamtej feralnej nocy w jej apartamencie?
Czy Magda kogoś zabiła?
Czy dowie się, kto ją szantażuje?
To moje pierwsze spotkanie z tą autorką i bardzo udane. Przyznam, że fabuła jest intrygująca i fascynująca. Mamy tutaj bohaterkę, która musi mierzyć się z fobią, która ma swoje źródła w jej przeszłości. Jej fetysz doprowadza do tego, że pewnego dnia znajduje się w tarapatach. Magda musi poradzić sobie nie tylko z atakami paniki, ale też kłamstwami, zdradą, intrygami i manipulacjami. Fabuła jest dynamiczna i cały czas coś dzieje się. Autorka potrafi budować napięcie, podsuwa czytelnikowi mylne tropy więc do końca nie wiadomo, kto jest szantażystą i dlaczego uwziął się na Magdę. Dopiero na samym końcu prawda wyjdzie na jaw. Ta powieść pokazuje nam, że skrzywdzeni ludzie przybierają maski, a w sercu noszą żal i nienawiść, które prowadzą do zemsty. Spodziewajcie się emocji, napięcia, strachu oraz adrenaliny podczas przewracania kartek tej powieści. Teraz wiem, że muszę nadrobić zaległości i z ciekawością sięgnę po poprzednie książki tej autorki.
Czytajcie! Polecam!
BRUNETTE BOOKS
"Cześć, mam na imię Magda, w tym roku skończę 35 lat i jestem podglądaczką"
Magdalena Oh budzi się i tak zaczyna się jej koszmar. Wszędzie jest pełno śladów krwi i do tego szantażysta.
Czy Magda Oh popełniła morderstwo? Co się stało w nocy? Dlaczego nic nie pamięta? Kto i dlaczego ją szantażuje?
Magdalena Oh to kobieta sukcesu. Jest wieloletnią wiceprezeską w bardzo ogromnej korporacji. Odnosi sukcesy w swojej pracy i jest zadowolona z tego co robi. Jednak ma pewną fobie. Unika wszelkiego bliskiego kontaktu z ludźmi. Mało kto o tym wie, dlatego jest uważana za osobę, która się wywyższa a wręcz nadano jej przydomek królowa lodu. Nie wzbudza sympatii wielu osób jednak jej to nie przeszkadza. Wystarczy, że jest dobra w tym co robi a ludzie trzymają się od niej z daleka. Ma też pewną tajemnicę, sekret i nie chce, aby ktokolwiek się o tym dowiedział.
Po pełnej wrażeń nocy kobieta budzi się i odkrywa, że coś co pięknie się zaczęło skończyło się bardzo źle. Wszędzie widzi ślady krwi. Sama jest naga i cała w krwi. Nie wie co się stało, nic nie pamięta. Jest przerażona i oszołomiona. A to nie wszystko. Dzwoni nagle telefon i rozpoczyna się koszmar. Osoba, z którą rozmawia oskarża ją o morderstwo a na dowód przesyła zdjęcia a później filmy. Czy Magda naprawdę kogoś zamordowała tej nocy? Dowody przedstawione przez szantażystę na to wskazują. Czy bohaterka naprawdę jest winna?
Życie Magdy sypie się jak domek z kart. Jej całe dotychczasowe życie jest zagrożone. Szantażysta ma dowody jej zbrodni, a wszystkie posiadane przez niego materiały mogą ją pogrążyć. Jej cała kariera, życie i przede wszystkim wolność wisi na włosku. Magda zrobi wszystko, żeby zdjęcia nie ujrzały światła dziennego. Do czego się posunie?
"Jestem twarzą tego projektu i nie mogę w żadnym, nawet najmniejszym stopniu się skompromitować. Wyobrażasz sobie, co będzie, jak to wypłynie? konkurencja tylko czyha na moje potknięcie, a dla inwestorów wciąż muszę być krystalicznie czysta. To nie może wyjść, rozumiesz, Kosa?"
Magda to bardzo silna bohaterka. Mimo trudnego, dosyć tragicznego dzieciństwa wyrosła na silną i niezależną kobietę. Odnosi sukcesy w życiu zawodowym, w życiu prywatnym jednak wręcz przeciwnie. Jej fobia utrudnia jej zresztą jakikolwiek kontakt z kimś bliżej. Wszelkie bliższe kontakty z ludźmi kończą się dla niej dużymi atakami paniki. Okropne.To co przeżyła będąc młodsza, zero wsparcia ze strony bliskich a przede wszystkim matki bardzo na nią wpłynęło. Do tego to co stało się w tą zagadkową noc. Doszło tutaj do czegoś więcej i powiem szczerze, mam wrażenie że to, ten problem tutaj został dosyć zbagatelizowany. Było za mało na ten temat w całym toku historii, tym bardziej, że z pewnością miało to bardzo duży wpływ na bohaterkę, zwłaszcza ze względu na jej fobie.
"Doskonale wiedziała, że ludzi interesuje tylko czubek i własnego nosa, zadowala powierzchowność i czcze gatki. Nikt nie lubi słuchać o cudzych krzywdach. Trzeba się uśmiechać i iść do przodu"
Kłamstwa. Intrygi. Tajemnice.
Rozpoczyna się walka z czasem. Magda w końcu decyduje się skorzystać z pomocy i prowadzi śledztwo razem z Reginą. Jest to była policjantka a obecnie pracuje jako ochroniarz w klubie, w którym często przebywa nasza bohaterka. Stara się odkryć kto tak naprawdę jest szantażystą, jaki jest jego cel i dlaczego ona jest jego celem. Magda i Renata coraz bardziej depczą szantażyście po piętach, odkrywają coraz więcej, ale czy uda im się rozwiązać sprawę? Czy odkryją kto za tym wszystkim stoi? Zanim będzie na to za późno?
Książka wciąga od samego początku. Nie brakuje napięcia i emocji, które towarzyszą od pierwszej strony aż do ostatniej. Występuje tu dosyć dużo bohaterów i powiem szczerze, że od początku bardzo mnie ciekawiło to w jakim kierunku się to rozwinie. Czy będzie coś ich ze sobą łączyć, bo nic na to nie wskazuje? Mają coś ze sobą wspólnego? Okazuje się, że z pewnych względów każda z tych postaci nie darzy naszej bohaterki sympatią i ma pewny żal do niej. Każdy ma motyw, co powoduje, że krąg podejrzany jest dosyć szeroki, prawda?
Sprawa z szantażystą wydaje się coraz bardziej skomplikowana. Pojawiają się coraz to nowe żądania z jego strony i groźby, że pewne materiały w końcu ujrzą światło dzienne. Materiały, które mogą kobietę pogrążyć. Do tego dochodzi jeszcze pewna tajemnicza postać. Kto to jest? Czego chce od Magdy?
"(...) Om uświadomiła sobie coś ważnego. Czyli był ktoś, kto jej szczerze nienawidził. Ktoś, to życzył jej śmierci. Ktoś, to karmił się myślami o zemście. Ale czy na tyle, by chcieć ją naprawdę zniszczyć w rzeczywistości?"
Im historia coraz bardziej się rozwija tym coraz więcej wychodzi na jaw, a zarazem pojawia się coraz więcej znaków zapytania. Uwielbiam jak autor manipuluje czytelnikiem, a tu też to było. Wprawdzie delikatnie, ale było. Co chwilę pojawiają się nowe tropy i osoby podejrzane. Nie brakuje zaskakujących zwrotów akcji. Wszystko z czasem wydaje się nabierać logicznego sensu.
Bardzo podobała mi się tutaj przemiana Magdy, choć niekoniecznie należy tutaj mówić o przemianie. Sprawa szantażysty spowodowała, że Magda stała się przestraszona, niepewna, straciła tą swoją siłę i oczywiście nie ma co się dziwić, prawda? Jednak w końcu wraca do swojego dawnego ja. Pokazuje na co ją stać i że nie straszny jej żaden szantażysta.
"Magdalena wyłączyła komórkę, a na jej twarzy wreszcie zagościł uśmiech. Dżina miała rację. Albo rozegra to po swojemu, albo przegra. Trzeciej drogi nie było"
W końcu dochodzi do rozwiązania całej sprawy. Powiem szczerze, że byłam zaskoczona. Zaskoczona ze względu na prostotę tego rozwiązania a zarazem nie spodziewałam się, że takie może być. Całkowicie nieprzewidywalne i jestem zachwycona. W pewien sposób jest to też zakończenie otwarte, jednak można się domyślić w jaki sposób się to wszystko skończy.
"Apartament w stylu Hampton" jest to książka, która od początku, aż do samego końca bardzo mi się podobała. Wręcz mnie zachwyciła. Wszystko jest tutaj wręcz idealnie dopracowane. Mogę śmiało powiedzieć, że jest to pierwsza książka (którą dotychczas oczywiście czytałam) tego typu gatunku i polskiego autorstwa, która mnie w pełni usatysfakcjonowała. Jestem bardzo zadowolona i zachwycona oraz z pewnością sięgnę po więcej pozycji od autorki.
Jeśli szukacie historii, która od samego początku wzbudza ciekawość i gdzie towarzyszy napięcie oraz nie da się od niej oderwać zdecydowanie musicie sięgnąć po tę pozycję. Polecam, miłego!
Jesteście pewni, że nikt Was nie podgląda?
Magdalena Om – potentatka rynku deweloperskiego – budzi się w swoim apartamencie ubrudzona krwią. Ktoś przesyła jej zdjęcia wskazujące na to, że dopuściła się morderstwa. Magdalena jednak nic nie pamięta, a ciała ofiary nigdzie nie ma. Żądania szantażysty eskalują. Magda, jeśli chce przetrwać, musi walczyć.
Strach, manipulacja, osaczenie to słowa klucze tej powieści. Magdalena nie pamięta co wydarzyło się w nocy. Nie wie czy może sobie zaufać. Nie wie czy zabiła czy nie. Szantażysta odziera ją z wszelkiego poczucia bezpieczeństwa, z intymności, z przekonania, że panuje nad swoim życiem. Jej przyszłość staje pod dużym znakiem zapytania. Sprawy nie ułatwia hafefobia, na którą cierpi.
„Apartament w stylu Hampton” zdominowany jest przez złożone postacie kobiece. Z pozoru wydają się one silne i zimne, jednak każda jest wrażliwa i każda z nich ukrywa pewien sekret. Wiele wysiłku włożyły w to co teraz mają i gdzie są.
Książka ma duszną , lepką, klaustrofobiczną atmosferę. Autorka perfekcyjnie gra skrajnymi emocjami bohaterów. Widzimy jak Magda miota się od ściany do ściany próbując rozgryźć co się stało i kto może za tym stać.
Czytałam tą książkę z zapartym tchem i dłońmi zimnymi ze strachu. Prawie przeglądałam się w emocjach Magdy. Cały czas zastanawiałam się czy moje życie jest naprawdę tak anonimowe jak mi się wydaje.
"[...] Kto chce, znajdzie sposób, kto nie chce, znajdzie powód. [...]"
Wow! Takie pokręcone historie, to ja uwielbiam. Dagmara Andryka stworzyła powieść, która wywróci wasze życie do góry nogami. Poznacie historię, która wami wstrząśnie. "Apartament w stylu Hampton" pokaże wam walkę o życie, godność, wolność i prawdę.
Główna bohaterka Magdalena Om cierpi na potworną hafefobię. Ta fobia dotyczy lęku przed dotykiem. Nikt nie może jej dotykać. Wyobrażacie sobie jej ciężkie życie? Z tą swoją chorobą nigdy nie założy rodziny. Mimo wszystko jest bardzo zdolną kobietą. Piastuje wysokie stanowisko. Ma trzydzieści pięć lat i lubi... Oczywiście nie zdradzę wam tego, co lubi. Powiem tylko, że mocno jej kibicowałam w dążeniu do prawdy. Autorka nie przydzieliła jej prostej roli. Czeka ją wielka walka o prawdę i własne życie w społeczeństwie.
Ta bohaterka ma potwornego szantażystę, który zrobi wszystko, żeby ją pogrążyć. Dlaczego jemu tak na tym zależy? Kim jest? Na te pytania nie ma łatwych odpowiedzi.
Sama Magdalena nie wie, komu aż tak podpadła. Na swojej drodze spotka wyjątkowych ludzi. Tylko czy może im zaufać?
Dagmara Andryka całkiem dobrze poradziła sobie z tworzeniem mrocznego thrillera psychologicznego. Mam nadzieję, że kolejne jej dzieło będzie również mroczne. Niektóre sceny mocno mnie zszokowały i poznając je, dosłownie robiłam wielkie oczy. Nie przypuszczałam, że tutaj o nich przeczytam. Jak widać, autorka lubi totalnie szokować swoich czytelników.
Fabuła jest tak wciągająca, że nie można oderwać się od czytania. Znalazłam tutaj mnóstwo dobrych zwrotów akcji, dzięki którym ta powieść jest taka zaskakująca.
Czy jesteście ciekawi, co wydarzyło się pewnej nocy w luksusowym apartamencie w stylu Hampton?
Spotkacie tutaj między innymi: kłamstwa, koszmary, intrygi, oszustwa i potworne zranienia.
Okładka niby jest taka prosta, a jednak ma coś w sobie mrocznego. To coś przyciąga oko czytelnika i nie pozwala o sobie zapomnieć.
Magda Om cierpi na hafefobię, panicznie boi się dotyku innych. Z tego powodu umawia się z parami by ich podglądać. Wydawać by się mogło, że wszystko jest jasne i działa bez zarzutów, a ona nie musi się martwić kompromitacją. Do czasu...kiedy po ostatnim z takich spotkań budzi się w zakrwawionym pokoju i otrzymuje wiadomości z informacją, że kogoś zabiła i wtedy rozpoczyna się jej koszmar...
Ciekawy, wciągający, wplątujący w zagmatwane poszukiwania i odkrywanie tajemnic kryminał.
Jak ciężko musi mieć w życiu osoba cierpiąca na lęk przed dotykiem, zwłaszcza,że zajmuje wysokie stanowisko. Jak mocną psychikę musi posiadać by walczyć z niesłusznymi opiniami innych, prąc do przodu by osiągnąć sukces.
A to tylko zewnętrzna skorupa, bo wewnątrz to niesamowicie współczująca, nie pozbawiona wyrzutów sumienia osoba, zmagająca się z wielką traumą.
Na początku postać Magdy jawiła się mi negatywnie, jednak z każdą kartką coś się zmieniło...a nawet wiele się zmieniło, tutaj wyszła u mnie nasza ludzka natura, ferowania wyroków po pierwszym spotkaniu.
Jest to trzymająca w napięciu, aż do końca, dobrze napisana, z świetnie wykreowaną główną bohaterką książka, którą czyta się jednym tchem. Tutaj do końca nie wiadomo po co, na co, dlaczego i kto to wszystko zapanował i właśnie takie kryminały lubię.
Nie wiem jak, ale Dagamara znowu to zrobiła!!! Wplątała mnie w historię i ustawiała dzień pod lekturę. Teraz nie wiem czy powinnam składać zażalenie czy gratulować?
Przenieśmy się do Sopotu, jest pełnia lata, a Magdalena Om budzi się zdezorientowana, towarzyszy temu przebudzeniu strach. Czuję, że stało się coś złego. Co wydarzyło się ostatniej nocy?
Ależ to była jazda bez trzymanki! Duet Om i Dżina, wspierany momentami przez Kose kupił moje serce. Jak ja lubię takie kobiecie bohaterki. Z przyjemnością patrzyłam jak rozwiązują zagadkę morderczej nocy, która swoje podwaliny ma w całkiem innym miejscu niż apartament.
Dagmara potrafi w literki i udowodniła to już wielokrotnie. Najpierw przepadłam w serii z Anną Kier, a później odkryłam Mille co już powaliło mnie na kolana.
Tworzeni przez nią bohaterowie są pełni życia, fabuła zawsze wciągająca, a zagadka daje do myślenia. Do tego tak lekki styl, tak płynny, przeplatany naturalnymi dialogami. Myślę, że mogę z pełną odpowiedzialnością przyznać, że jest fanką @dagmaraandryka.autorka
Czy mogę bardziej wyrazić swój zachwyt niż pisząc #wartojakpieron ??? Chyba nie mogę.
Jeśli ktoś nie poznał jeszcze twórczości Autorki, to bardzo zachęcam do zmiany tej sytuacji. Takie książki warto czytać i polecać ?
,,Nic tak idealnie nie zakrzywia rzeczywistości jak strach".
Magdalena Om to sopocka bizneswoman. Kobieta sukcesu zawdzięczająca swoją pozycję wyłącznie własnej silnej woli, życiu w świecie reguł i granic, które sama sobie określiła.
Hafefobia, czyli paniczny lęk przed dotykiem - rzadka fobia na którą od lat cierpi Magda, choć totalnie zaburza relacje społeczne, kobieta zahartowała do tego stopnia, by móc w miarę ,,normalnie" żyć. Choć w sferze jej życia prywatnego, jest to bardziej niż skomplikowane..
Pewnego dnia zdezorientowana Magda budzi się w swoim luksusowym apartamencie w stylu Hampton, w ostatnim domu na końcu ulicy. Nie pamięta jak to się stało, że poprzedniego wieczoru urwał jej się film i co wydarzyło się w nocy.. I nie ma szans sobie tego przypomnieć, bo za chwilę otrzymuje niepokojącą wiadomość od osoby, która dysponuje kompromitującymi ją zdjęciami i filmami.. z których wynika między innymi to, że tej nocy Magda zabiła człowieka..
Kobieta zostaje wplątana w lepką sieć intryg, sekretów i manipulacji. A najgorsze jest to, że nie wie, kto jest ,,pająkiem".. a to właśnie on chce zrobić z jej życia ,,jesień średniowiecza". Tu liczy się wiec czas oraz kompromis i współpraca z kimś, kto jest w stanie pomóc kobiecie zawalczyć o prawdę, wolność i życie..
,,Apartament w stylu Hampton" to nieszablonowy kryminał w świetnym stylu. Autorka potrafi budować silne kobiece postacie oraz świetnie nimi grać - w te klocki jest mistrzynią. Fabuła zaskakuje. Intryga porusza tematy ważne, trudne, mocne. Akcja goni reakcję. A emocje sięgają zenitu. Świetnie się bawiłam.
Autorka rozbudza nadzieję na ciąg dalszy.. będę wypatrywać.
Tymczasem, polecam.
"Walet", czwarta część serii "Anna Maria Kier", to opowieść o nieposkromionej żądzy, sile manipulacji i kłamstwie, w którym nie da się żyć. Współczesna...
Anna Maria Kier, była warszawska policjantka, uczciwa i szanowana wojowniczka skrywająca niebezpieczną historię rodzinną, i Wanda Lechicka, specjalistka...
Przeczytane:2024-12-01, Przeczytałam, Mam, 52 książki 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024,
"Apartament w stylu Hampton" Dagmara Andryka
Mieliście już okazję sięgnąć po powieść Dagmary Andryki? Jeżeli jeszcze nie, to jest teraz najlepszy moment żeby to nadrobić, albowiem niedawno pojawiła się najnowsza książka tej pisarki pod tytułem "Apartament w stylu Hampton". Tak się składa, że jestem świeżo po lekturze i akurat dziś jest dobry czas na to by w kilku słowach napisać wam, dla czego warto skusić się na tą pozycję książkową.
Z autorką miałam styczność trzy lata temu. Bardzo dobrze wspominam jej fenomenalną serię kryminalną z Martą Witecką. Miałm więc świadomość na co się porywam biorąc do ręki kolejną powieść. Czy Pani Dagmara utrzymała poziom? Czy tym razem udało się i "Apartament w stylu Hampton" skradł moje serce? Czy ta książka wpisze się do moich tegorocznych faworytów?
Zacznijmy od tego, że autorka miała naprawdę świetny pomysł na tę historię.
Główna bohaterka powieści - Magdalena Om budzi się pewnego ranka w swoim pięknym apartamencie, który wynajmuje na wyłączność. Jest totalnie zdezorientowana i przerażona. Po chwili dociera do niej, że wszędzie jest pełno krwi. Skąd ta krew ? Co działo się poprzedniej nocy? Kobieta ma zupełną pustkę w głowie. Z zamyślenia wyrywa ją dźwięk telefonu. Osoba z którą rozmawia twierdzi, że Magdalena popełniła morderstwo. Tajemniczy rozmówca zaczyna szantażować kobietę, przesyłając okropne zdjęcia i filmy, które mogą zniszczyć jej karierę jeżeli ujrzą światlo dzienne.
Czy Magdalena Om faktycznie jest morderczynią? Kim jest jej prześladowca? Rozpoczyna się niebezpieczna gra z czasem.
Pani Andryka po raz kolejny genialnie skonstruowała intrygę w której demony przeszłości dają o sobie znać. W rewelacyjny sposób wprowadziła liczne zwroty akcji i liczne tajemnice, które strona po stronie zostają przez czytelnika odkrywane. Napięcie potęguje, jednak tutaj mam jedno małe ale. Odniosłam wrażenie, że przy zakończeniu wydarzenia zbyt mocno nabierają tempa, przez co napięcie tak świetnie budowane przez większość powieści nagle siadło.
Poza tym nie mam nic więcej do zarzucenia.
Podobało mi się, że w tej opowieści pojawia się wiele interesujących postaci, również tych pobocznych. Autorka ma niewątpliwie dar do budowania intrygujących portretów psychologicznych. Główna postać kobieca z jednej strony okazuje się osobą skrzywdzoną przez życie, słabą , nie radzi sobie ze swoją fobią. Lęk przed dotykiem w znacznym stopniu komplikuje jej życie. Z drugiej jednak strony Magdalena Om jest osobą zdeterminowaną i potrafiącą radzić sobie w sytuacjach podbramkowych. Ma też swoje własne mroczne i nie do końca grzeczne sekrety, co jest dodatkowym atrakcyjnym wątkiem dla czytelnika.
Ogólnie rzecz biorąc "Apartament w stylu Hampton" to całkiem nieźle napisany thriller i ma wszystko to czego od thrillera oczekuję - mroczny, niebezpieczny klimat, manipulację i dobrze skonstruowaną zagadkę z twistami, które potrafią wyprowadzić czytelnika na manowce. Właściwie do samego końca nie wiadomo kim jest szantażysta i jakie są jego motywację.
Prawda okazuje się mocno zaskakująca
Lekturę "Apartamentu w stylu Hampton" zakończyłam z poczuciem połowicznej satysfakcji. Dla mnie czegoś brakowało przy zakończeniu. Może gdyby akcja nie zmieniła tempa było by ok... Sama nie wiem. Tym razem czuję lekki niedosyt.
Moja ocena 6/