Anioły i demony

Ocena: 5.35 (114 głosów)
Inne wydania:

Robert Langdon zostaje pilnie wezwany do położonego koło Genewy centrum badań jądrowych CERN. Jego zadanie - zidentyfikować zagadkowy wzór wypalony na ciele zamordowanego fizyka. Langdon ze zdumieniem stwierdza, że jest to symbol tajemnego bractwa iluminatów - potężnej, aczkolwiek nieistniejącej od czterystu lat organizacji walczącej z Kościołem, do której należały najświetniejsze umysły Europy, chociażby Galileusz. Jak się okazuje, iluminaci przetrwali w ukryciu do czasów współczesnych i planują straszliwą wendetę - wysadzenie Watykanu przy użyciu antymaterii wykradzionej z genewskiego laboratorium. Langdon i Vittoria Vetra, córka zamordowanego fizyka, mają zaledwie dobę, by odnaleźć utajnioną od XVI wieku siedzibę iluminatów i zapobiec niewyobrażalnej tragedii. Czy zdołają na czas rozszyfrować wskazówki zapisane w jedynym zachowanym w archiwach Świętego Miasta egzemplarzu legendarnego traktatu Galileusza? Jak zakończy się dramatyczny wyścig z czasem - po tajemnych kryptach i katakumbach, wyludnionych katedrach, tropem symboli iluminatów zakamuflowanych przed wiekami miejscach znanych każdemu mieszkańcowi Rzymu? Zagadka goni zagadkę, prowadząc do najbardziej nieoczekiwanego finału.

Informacje dodatkowe o Anioły i demony:

Wydawnictwo: Sonia Draga
Data wydania: 2020-06-24
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN: 9788366512429
Liczba stron: 560
Tytuł oryginału: Angels and Demons

Tagi: Thrillery i suspens

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę Anioły i demony

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

Anioły i demony - opinie o książce

Avatar użytkownika - Mocarz
Mocarz
Przeczytane:2023-06-25,

Anioły i demony Dana Browna to książka, która do najłatwiejszych nie należy. W tekst wplecionych jest mnóstwo faktów historycznych, związanych z kulturą czy historią sztuki. Co więcej, także można znaleźć sporo faktów naukowych, głównie dotyczących fizyki.

To zatrzęsienie informacji sprawia, że książka wolno się czyta. Jak ktoś jest zafascynowany historią sztuki, znajdzie w tym coś dla siebie. Sporo opisów pomijałem, po prostu przesuwając po nich wzrokiem, by wiedzieć, czego dotyczą. Czasami niepotrzebowałem dla fabuły opisów Kaplicy Sykstyńskiej czy słynnej rzeźby. Opis i tak nie oddałby całości jej uroku, choć trzeba przyznać, że w te opisy Brown włożył mnóstwo serca.

Ogólnie fabuła była zajmująca. Co prawda niektóre wątki nieco mnie męczyły. Jest kilka rzeczy, które mnie rozbawiły w czasie lektury. Na przykład, autor niezwykle oddał podejście Europejczyków do Amerykanów. Krótkie myśli bohaterów na temat Langdona były trafne i zabawne, a jednocześnie brzmiały prawdziwie.

Książka była ciekawą przygodą. Przeznaczona dla osób zainteresowanych historią, sztuką. Pewnie też tych zafascynowanych hierarchią kościoła.

Link do opinii

Po sensację sięgam raczej rzadko. Może dlatego, że mam jej wystarczająco dużo wokół siebie? Tym razem postawiłam na rzecz już względnie znaną i autora także raczej rozpoznawalnego, bo jego książki sprzedają się w milionach egzemplarzy. Wydawałoby się, że to sprawdzony produkt. Czy więc miliony ludzi mogą się mylić w ocenie? Mogą, bo mnie powieść nie zachwyciła. Nieczęsto też stwierdzam, że film przypadł mi do gustu bardziej niż książka. Ale po kolei.

               Co przeczytałam? „Angels and Demons” Dana Browna, czyli „Anioły i demony”, bo czytałam w oryginale. To pierwszy tom cyklu z Robertem Langdonem w roli głównej. Kolejne to „Kod Leonarda da Vinci”, „Zaginiony symbol”, „Inferno” i wreszcie „Początek”. Mimo rozczarowania sięgnę jeszcze po drugą część, by zweryfikować swoją opinię. Jeśli też mnie nie ujmie, to następne sobie odpuszczę. Wolę spędzić czas w towarzystwie literatury, która wywołuje u mnie głębsze emocje. Nie znaczy to, że książka nie ma swoich atutów, bo ma, ale… ale może moment był nie ten, może miejsce nie takie albo może zwyczajnie zupa była za słona?

               Krótkie, ale naprawdę krótkie wprowadzenie do fabuły, bo zapewne większość z Was zetknęła się z „Aniołami i demonami” już wcześniej. Ja najpierw natrafiłam na film. Uważam, że mimo iż ekranizacja sporo odbiega od fabuły, to jednak dzięki wartkiemu scenariuszowi i usunięciu pewnych (jak dla mnie) nazbyt futurystycznych wątków (bo ja z tych, co twardo stąpają po ziemi) ma nad książką przewagę. W powieści bardzo dłużył mi się początek i zakończenie. Na siłę naciągane, by sztucznie podbić napięcie. Środek przebiega względnie równo, natomiast wprowadzenie, a zwłaszcza finał dość mnie zmęczył. Znudzona odliczałam kartki, ile jeszcze do ostatniej strony.

               Robert Langdon jest profesorem historii na Uniwersytecie Harvarda, szczególnie interesuje go interpretacja symboli. Pewnej nocy, gdy nie może spać, otrzymuje zagadkowy telefon, a następnie fax z materiałami, z których wynika, że zostało popełnione morderstwo, a z pozostawionych śladów wynika, że sprawca jest iluminatem, członkiem tyleż tajnej co niedziałającej już sekty, która za swojego głównego wroga obrała sobie Kościół katolicki. Langdon skuszony możliwością zgłębienia tematu ciekawego dla niego z historycznego punktu widzenia, leci do Genewy, do CERN – instytutu naukowo-badawczego, a następnie z równie uroczą, co inteligentną naukowczynią, Vittorią Vetrą, do Rzymu, a dokładniej do Watykanu, bo tam prowadzą znaki. Znaki nie tylko zabójstwa, lecz – o czym Langdon dowie się mimochodem później – także kradzieży niezwykle niebezpiecznej próbki antymaterii, która ma być bardziej niszczycielska od samej energii nuklearnej, a którą w tajemnicy przed światem stworzył ojciec Vittorii. Tak oto zaczynają się piętrzyć przeszkody, kolejne niewiadome, zagadki.

               Mogę chyba powiedzieć, że Brown w „Aniołach i demonach” teorię spisku opanował do perfekcji, a współczesne społeczeństwa wydają się łaknąć rozrywki wynikającej z konspiracyjnych knowań. Przyznam również, że autor ciekawie przedstawił, z jaką łatwością można wpaść w pułapkę manipulacji i szachrajstwa, zwłaszcza tłum skłonny jest do uznawania za cud zjawisk, których nie potrafi racjonalnie wytłumaczyć.

               Atrakcyjne dla mnie wydawały się również miejsca, w których rozgrywa się akcja. Po pierwsze, Rzym ze swoimi miejscami rozpoznawczymi, jak np. Panteon czy bazylika Santa Maria del Poppo, które wszyscy znają choćby ze słyszenia, a niektórzy mieli okazję odwiedzić. Po drugie, Watykan. Tu z kolei odwiedzamy choćby bazylikę Św. Piotra z Kaplicą Sykstyńską. Możemy też pomyszkować po najbardziej tajnych archiwach. Ot, szybka wycieczka miejska. Intrygująca o tyle, że w krótkim czasie i na niewielkiej przestrzeni można być zarazem we Włoszech i w Watykanie. Zapomniałam jednak, że „Angels and Demons” to sensacja, a nie literatura piękna, nic dziwnego więc, że autor poświęca więcej czasu na odkrywanie niewiadomych i analizę odkryć niż na estetyczne detale.

               Nieco zawiedziona też byłam, gdy Brown, nawet jeśli wplatał w narrację wątki historyczne, to nie zawsze trzymał się faktów, nawet tych, które łatwo można zweryfikować. No, cóż, może taki urok tego autora? A może drobna manipulacja na potrzeby literackiej fikcji? A przy okazji kolejny dowód na to, jak łatwo ulec fałszywym sztuczkom.

               Momentami też zgrzytał mi sposób prowadzenia opowieści, nawet powiedziałabym, że był taki… amerykańsko-łopatologiczny i prosty w swoim przekazie. Jejku, zaraz zostanę posądzona o ksenofobię. Ale za to niektóre dialogi niczego sobie, zwłaszcza Langdon i Vetra stanowili dobrany intelektualnie duet.

               Ponadto nie bardzo potrafiłam wyczuć napięcie. Być może dlatego, że większość scen uważam za niepotrzebnie przeciągnięte, nazbyt rozdmuchane. Do pewnego momentu utrzymywałam uwagę, interesowało mnie, co wydarzy się dalej, a potem skupiałam się tylko na dotarciu do zamknięcia sceny. W tym przypadku raczej skłonna bym była przepisać autorowi receptę w formie „mniej znaczy lepiej”.

               Krótko mówiąc, po „Aniołach i demonach” literackiej mięty do Dana Browna nie poczułam, ale jak wspomniałam, dam mu jeszcze ostatnią szansę i sięgnę po kolejny tom cyklu. Jeśli i tym razem powtórzą się moje odczucia, będzie to oznaczało, że estetycznie nam nie po drodze.

               I jeszcze wzmianka dla tych, którzy chcieliby spróbować swoich językowych sił i zmierzyć się z oryginałem. „Angels and Demons” mogą być ćwiczebną wprawką już dla osób z poziomu intermediate, które chcą podszlifować swój English, lecz nie w wersji Britisha a American.

Książka „Angels and Demons” Dana Browna ukazała się nakładem Corgi Books.

Link do opinii

Główny bohater Robert Langdon jest profesorem historii sztuki, zostaje pilnie wezwany do centrum badań jądrowych, koło Genewy. Jego zadaniem jest rozpoznanie wzoru, który został wypalony na ciele zamordowanego fizyka. Langdon odkrywa, że jest to symbol tajnego bractwa Iluminatów, potężnej organizacji walczącej z kościołem, lecz nieistniejącej od 400 lat.
Jak się okazuje Iluminaci przetrwali w ukryciu i planują wysadzenie Watykanu za pomocą antymaterii wykradzionej z laboratorium. Robert ma tylko dobę by odnaleźć siedzibę Iluminatów i zapobiec tragedii, a pomóc ma mu w tym Pani Vetra, która jest córką zamordowanego fizyka.
Co jeszcze zrobią Iluminaci w ciągu 24 godzin?
Czy Robertowi i Vittori uda się na czas rozwiązać wskazówki zapisane w jednym zachowanym egzemplarzu traktatu Galileusza?
I jak zakończy się wyścig z czasem? Jest to pierwsza książka Borwna, którą przeczytałam. I z ręką na sercu mogę powiedzieć, że jest to jedna z lepszych, ze wszystkich książek, które czytałam. W tej książce nie ma miejsca na nudę. Historia podnosi napięcie na tyle, że nie mogłam przestać czytać dopóki nie dowiedziałam się jak to się zakończy. Jeżeli jeszcze nie czytałaś/ czytałeś tej książki to gorąco polecam. Tą książkę powinien przeczytać każdy.

Link do opinii

Genialna i wciągająca opowieść. Wszystko starannie dopracowane. Czyta się jednym tchem.

Link do opinii
Niewiele książek wciągneło mnie tak jak "Anioły i Demony". Bardzo lubię takie historię. Robert Langdon wyrusza do Rzymu, aby odnaleźć siedzibę Iluminatów i pojemnik z antymaterią. W poszukiwaniach towarzyszy mu Vittoria Vetra, córka zamordowanego fizyka, która wraz z ojcem pracowała nad antymaterią.Książka przedstawia nam wiele ciekawostek, intryg, tajemnic. Dobrani bohaterowie brną do odkrywania zdarzeń, które ciągle przenoszą ich w inną akcję. Samo miejsce akcjii Watykan dodaje emocjii podczas czytania. Nigdy tam nie byłam a czułam się jakbym znała każde miejsce. Na pewno wrócę do twóczości tego autora
Link do opinii
Avatar użytkownika - Sadu
Sadu
Przeczytane:2017-04-22,
,,Wiara jest uniwersalna. Tylko nasze konkretne metody jej rozumienia są arbitralne. Niektórzy modlą się do Jezusa, inni pielgrzymują do Mekki, a jeszcze inni badają cząstki subatomowe. W sumie wszyscy szukamy prawdy, czegoś potężniejszego od nas samych." Książka jest świetna, dobrze dopracowana, wciągająca, trzymająca w napięciu, pouczająca i wzruszająca. Uderzę drobną krytyką na wstępie ale tak naprawdę powinna się ona znaleźć przy Kodzie Leonarda da Vinci, bo on powstał później. Niestety czytałam te książki w odwrotnej kolejności więc pożalę się tutaj. Schemat, który się sprzedał został wykorzystany powtórnie. W obu książkach jest ten sam główny bohater aż dziwne, żeby człowiek miał dwa razy do wypełnienia tak ważną misję. Obie książki rozpoczynają się od telefonu, którego bohater nie chce, który okazuje się ważny. W obu przypadkach zaczynamy od masakrycznego morderstwa. W obu mamy piękna i inteligentną kobietę bliską zamordowanemu (Langton ma ciekawy gust, może to jakiś fetysz :) przepraszam musiałam). Zarówno w Kodzie jak i Aniołach wiele niesamowitych zagadek do rozwiązanie, niezwykłe dzieła sztuki i symbolika. Wartka akcja, niespodziewane zakończenie no i oczywiście wątek religijny. Skandal z kościołem musi być dobry biznes. Pomysł ogółem jest świetny jedną i drugą książkę zaliczam do genialnych ale trochę bym zmieniła podstawowe rzeczy. Niech się zacznie trochę inaczej, niech towarzyszy mu ktoś inny, Jakby to zmienić książki byłyby całkiem inne. Jednak tak jak już wyżej wspomniałam z tym powinnam się czepiać Kodu i nie wiem czy innych książek przeczytam zobaczę. Jeżeli chodzi o fabułę: Robert Langton zostaje poproszony o pomoc gdyż zamordowany mężczyzna - ważny pracownik CERNu ma wypalony na ciele niesamowity znak. Symbolika ta prowadzi do nieistniejącej już od dawien dawna grupy iluminatów walczących z kościołem a popierających naukę. Główny bohater jako profesor sztuki i znawca symboli jest uznany za osobę, które to potwierdzi, jednak on sam podchodzi do tego z nieufnością. Atak na naukowca wydaje się tu być nie na miejscu jak się jednak okazuje naukowiec ten pracował nad niezwykłym a zarazem ogromnie niebezpiecznym wynalazkiem który teraz zagraża całemu Watykanowi. W tym czasie właśnie zaczyna się konklawe. Mamy wielka tajemnice, mnóstwo ludzi w śmiertelnym niebezpieczeństwie, nie jedno morderstwo i bardzo mało czasu. Langton musi rozwiązać wiele zagadek, po drodze napotyka różne cuda architektury Rzymu i Watykanu. Piękne opisy które po prostu przenoszą czytelnika w te miejsca. Wszytko opisane w takiej atmosferze ze ma się wrażenie czytać książkę oparta na faktach zwłaszcza ze niektóre fakty są autentyczne. Podają to informacje na początku książki (i znów tak samo jak w Kodzie). Jeżeli chodzi o towarzyszkę Roberta Vittorię Vetra, ma ona bardzo ciekawa historię sama jednak jako postać wydaje mi się średnio ciekawa. Chyba dlatego, że znów porównuję z Kodem. Naprawdę powinnam przeczytać to w odwrotnej kolejności. Najciekawszymi postaciami byli po pierwsze zamordowany naukowiec. Ksiądz zajmujący się nauką. Wierzący, że można ją połączyć z religią a nawet, że nauka może udowodnić istnienie Boga. Będący zarazem geniuszem, który stworzył coś niezwykle cennego a zarazem ogromnie niebezpiecznego. Chcąc działać dla wiary zadziałał dla nauki. Dodatkowo bardzo podobał mi się jego sposób wychowania adoptowanej córki. Wciągnie jej w świat nauki. Zachęcanie do samodzielnych działań, pogłębianie zainteresowań. Po drugie oczywiście kamerling wszystkie głoszone przez niego filozofie, poglądy na wiarę i religię. Ciężko w sumie powiedzieć czy książka zachęca nas do łączenia wiary i nauki czy wręcz przeciwnie, ciężko tez powiedzieć po czyjej jest stronie. Jednak w pewnych momentach zmusza do refleksji. Powieść jest też świetnym źródłem zapoznanie się z Galileuszem z jego dziełami w Rzymie. Podążamy ścieżką oświecenia, czy faktycznie stworzoną przez iluminatów? Ciężko powiedzieć na pewno jednak jest ciekawą podróżą śladami aniołów i pięknych dzieł sztuki. Aż ma się ochotę pojechać do Rzymu, by zrobić dokładnie te same kroki.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2016-09-11,
Robert Langdon - badacz symboli, wykładowca na Uniwersytecie Harvarda - zostaje wezwany do centrum badań jądrowych CERN w Genewie, aby zająć się sprawą wypalonego symbolu na ciele jednego z fizyków. Okazuje się, że jest to symbol bractwa Illuminatów, którzy rzekomo przestali istnieć czterysta lat temu. Ich wypalony na ciele denata znak świadczy o tym, że zakon przetrwał i chce teraz wysadzić Watykan "jasnym światłem", aby raz na zawsze zniszczyć chrześcijaństwo. Wraz z córką zamordowanego fizyka Vittorią Vetrą, Langdon musi powstrzymać zamiary bractwa i ocalić uprowadzonych preferiti (kardynałów, którzy są potencjalnymi kandydatami na papieża), zebranych przed konklawe po śmierci papieża. Kardynałowie mają być zabijani po kolei począwszy od godziny 20:00 do 24:00 co godzinę jeden i to na oczach całego świata. W książce mamy niewielu bohaterów, ale każdy z nich skrywa w sobie tajemnice. To tajemnice odnośnie wiedzy, która jest w stanie wszystko zniszczyć. Na uwagę zasługuje fakt, którym Dan Brown się wyróżnia spośród innych pisarzy - akcja książki dzieje się w bardzo krótkim czasie. Nie wiem jak Dan Brown to robi, że ponad 500 stron książki to akcja równa 24 godzinom, ale jestem pełen podziwu. Podobnie jak w innych jego książkach zagadka goni zagadkę, a na jaw wychodzą informacje, które naprowadzają na kolejne tropy. Dobry warsztat pisarski autora w połączeniu z delikatną kwestią kościoła robi swoje. Nie ma tu czasu na zastanawianie się, nie ma niepotrzebnych dłużyzn czy wstawek tylko po to, aby zapełnić strony. Dan Brown cieszy się niesłabnącą popularnością, a każda z jego książek trafia na listy bestsellerów. W "Aniołach i demonach" Brown zawarł wiele kontrowersyjnych teorii. Jedną z nich może być fakt, że na czele zakonu Illuminatów stał Galieleo Galilei, a zakon prowadził rekrutacje w swoje szeregi na podstawie jego dzieła "Diagramma Della Verita", gdzie zakodowana została informacja o ich tajnej siedzibie. W powieści spotkamy także ambigramy, symetryczne rysunki tworzone w taki sposób, aby po ich odwróceniu można było przeczytać ten sam tekst. Książka zdecydowanie warta jest przeczytania, wciąga i odkrywa przed czytelnikiem świat pełen tajemnic, który może okazać się zupełnie innym, niż ten, który znamy. Jest to jedna z najlepszych książek, jakie kiedykolwiek czytałem.
Link do opinii
Robert Langdon to szanowany nauczyciel historii na Harvardzie, pływak i pisarz. Pewnego dnia zostaje pilnie wezwany do położonego koło Genewy centrum badań jądrowych CERN. Jak się okazuje, jeden z naukowców zostaje zamordowany w specyficzny sposób, a mordercy zostawiają po sobie ślad- wypalony wzór na piersi. Langdon od razu wie, kto i kiedy używał tego wzoru, problem polega na tym, że była to grupa, kult, który istniał w czasach oświecenia i według źródeł oni od dawna nie istnieją. Robert musi jak najszybciej udać się do Watykanu i rozszyfrować wskazówki pozostawione przez Iluminatów, bo czterech kardynałów zostaje porwanych, a ich życie zależy właśnie od rozwiązaniu tych zagadek. Kto należy do Iluminatów? Czy Langdon zdąży odnaleźć i zinterpretować wskazówki na czas? Boże, co to za książka! Jak wiecie lub nie, ja nie za bardzo przepadam za thrillerami, jednak dzięki właśnie powieściom "Gen Atlantydzki" i właśnie "Anioły i demony" moje zdanie na temat tego gatunku uległ zmianie. Tak dobrej książki dawno nie czytałam. Moje nerwy czasami nie wytrzymywały! Bałam się o głównych bohaterów, o kardynałów no i ogólnie o wszystkich mieszkańców Watykanu i Rzymu. Jeżeli wszystkie książki Dana Browna są tak świetne jak ta, to ja koniecznie muszę je wszystkie mieć i przeczytać! ? Ale dobra tak zachwycam się tą książką, a nie wyjaśniłam dlaczego. Przede wszystkim ogromnym plusem dla autora jest pomieszanie faktów z fikcją literacką. Czytając książkę może się wydawać, że wszystko co jest w niej napisane, jest prawdą. Tylko prawdziwy znawca byłby w stanie odróżnić prawdę od fikcji. Nie wiem jak Wy, ale ja uwielbiam takie zabiegi, bo wtedy wiem, że autor bardzo przyłożył się do tej powieści, musiał dowiecie się wielu rzeczy by cała historia miała ręce i nogi. Podobało mi się poruszenie w tej historii wątków religijnych. Wybory nowego papieża, wszystkie obrzędy z tym związane i jak to wszystko wygląda. Bohaterowie tej książki też są bardzo dobrze wykreowani. Robert to bardzo mądra i pomysłowa osoba. Nie myśli tylko o sobie, tylko o wszystkich. Dba o zabytki ludzkiej kultury i naprawdę wie o nich wiele. Gdy ma możliwość dostania się do archiwum Watykańskiego to o ten dorobek troszczy się jak o największy skarb. Naprawdę podziwiam jego wiedzę, kondycję, pomysłowość i błyskotliwość. Vittoria za to, to bardzo impulsywna i pełna energii kobieta. Nie boi się wyrazić swojej opinii czy użyć broni. Jest naukowcem i to ona przyczyniła się do powstania tego całego zamieszania, o czym doskonale wie i chce naprawić swoje błędy. Co mogę jeszcze powiedzieć? To doskonała książka! Pełna zagadek, opisów zabytków, akcji i niepewności. Z każdą stroną mamy coraz większy mętlik w głowie i nie wiemy kto w końcu jest tym złym, a kto dobrym. Samo rozwiązanie tej sprawy to istne szaleństwo i ja chyba nigdy bym się go nie domyśliła. Przez całą powieść co chwila zmieniałam zdanie co do winnego, a i tak go nie zgadłam :D Do tego ta ci Iluminatów. Cała ta wiedza kiedy i gdzie funkcjonowali, jakie mieli wpływy, symbole jakimi się posługiwali, kto do nich należał i co się z nimi stało, to istna perfekcja! Cały ten motyw bardzo mną poruszył i zadziwił. Dlatego jeżeli macie ochotę na dobry thriller to "Anioły i demony" są dla was idealne. Książka pełna akcji, zagadek, śmierci i niepewności. Historia porusza wiele wątków religijnych i sposobów walki Kościoła z nauką. Dan Brown stworzył tak dobrą książkę, że koniecznie muszę przeczytać inne jego działa.
Link do opinii

Dan Brown urodzony w 1964 roku w stanie Hampshire. Zanim rozpoczął karierę pisarską, zajmował się muzyką. Po zaprzestaniu kariery muzycznej, uczył języka angielskiego w Phillips Exter. Autor jest znany przede wszystkim z :Kodu Leonarda da Vinci", który przyniósł mu ogromną popularność.

W powieści "Anioły i demony" poznajemy historyka Roberta Langdona, który jest wykładowcą z Harvardu, a także zajmuje się symboliką religijną. Nasz bohater wiedzie spokojne życie do czasu, gdy wczesnym rankiem dostaje telefon od Maximilliana Kohlera, który jest dyrektorem Centrum Badań Jądrowych CERN-u w Genewie. Nasz bohater decyduje się na podróż do CERN-u i na miejscu zostają mu okazane zwłoki na których został wypalony symbol. Langdon potwierdza, że tenże symbol jest symbolem Illuminatów, starego bractwa, które rzekomo nie istnieje od lat. Zamordowany to ksiądz Vetra, który także był znakomitym naukowcem i fizykiem.

Illuminaci mają jeden cel: zniszczyć Kościół. Według bractwa Kościół szkodzi rozowjowi nauki.

Do CERN-u przylatuje także Vittoria Vetra, która była adoptowana przez denata.

Następnie dochodzi do szokującego odkrycia, bowiem okazuje się, że z CERN-u została skradziona antymateria, którą wymyślił Vectra. Jeżeli w ciągu 24 godzin antymateria nie wróci na swoje miejsce to wysadzi cały Watykan w powietrze. Mało tego w Watykanie akurat rozpoczyna się konklawe.

Wobec zaistniałych faktów Robert Langdon wraz z Vittorią Vectra udają się do Watykanu w celu wyjaśnienia sprawy.

Gwardia szwajcarska prowadzi intensywne poszukiwania w celu namierzenia antymaterii. Natomiast Langdon, jako historyk i znawca symboliki próbuje rozwiązać zagadkę właśnie tropem historycznym. W archiwum watykańskim odnajduje jedyny egzemplarz Galileusza. Nasz bohater znajduje tam odpowiedzi, ale czy wygra z determinowaną grupą Illuminatów? Czy uda się mu wygrać z czasem? Jeżeli chcecie poznać dalsze losy tej historii to zachęcam po sięgnięcie tej pozycji, bo naprawdę warto.

Książka "Anioły i demony" w mojej ocenie jest wyśmienitym połączeniem sensacji z thrillerem. Akcja toczy się szybko, ponadto występują nieprzewidziane zwroty akcji. Chciałabym również podkreślić, iż autor w powieści zawarł dużo informacji naukowych. Ciekawostką jest to, że Brown wykorzystał miejsca, które istnieją naprawdę. Zatem książka sama w sobie może być poniekąd przewodnikiem.

Jedynym minusem, który może przeszkadzać czytelnikowi są nagłe zmiany narracji np. z Roberta na Vittorię w czym można się pogubić. Książka jest dość pokaźna objętościowo i w moim wydaniu drobny druk utrudniał czytanie i strasznie męczył się wzrok. Jednak było warto dotrwać do końca, gdyż już dawno nie czytałam tak zawiłej, pełnej akcji, napięcia trzymającego do końca książki. 

Link do opinii
Muszę z pokorą przyznać, że "Anioły i demony" wypadły świetnie, ale nie przebijają "Inferno". To już druga powieść Dana Browna, po którą sięgnęłam i się nie zawiodłam. Robert Langdon zdobył moje serce swoją mądrością, dociekliwością i ogólnie całą swoją postawą. Natomiast panna Vittoria zyskała u mnie przydomek Mary Sue- pokrzywdzonej, ale jakże idealnej we wszystkim współczesnej kobiety, która sądzie, że nie potrzebuje w swoim życiu mężczyzny. Ugh, Strasznie schematyczna postać, jednakże na swój dziwny sposób zdobyła choć trochę moją sympatię. Fascynowały mnie opisy rzeźb, miejsc i zabytków, aż prosząc się o to, bym kiedyś w przyszłości zobaczyły je na własne oczy. Ach, i ten zwrot akcji! Coś całkowicie niespodziewanego, Nie chcę zdradzać wiele, ale uważajcie, ten zastosowany zabieg może was przyprawić o atak serca. Jedynie długość książki sprawiała mi problem. Przeczytanie zabrało mi ponad tydzień, a w ostatnich dniach po prostu pragnęłam, by książka się skończyło. Jednak nie zniechęcajcie się. Warta przeczytania lektura, dająca, przynajmniej mi, sporo do myślenia.
Link do opinii
Przepłynęłam przez całą książkę dość szybko , powód - ciekawa historia przykuwająca uwagę czytelnika .
Link do opinii
Bohaterem jest historyk, który nazywa się Robert Langdon; wykłada on na Harvardzie oraz zajmuje się symboliką religijną. Nie prowadzi nad wyraz ekscytującego życia, jest raczej spokojny aż do dnia, kiedy dostaje pewną wiadomość od Maksymiliana Kohlera dyrektora ośrodka badawczego CERN w Genewie. Bohater dowiaduje się, że w ośrodku zginął mężczyzna, a na jego piersi został wypalony znak Illuminatów, którzy rzekomo nie istnieją już od wielu lat. Po głębszej analizie, Langdon oświadcza, że to jednak jest ich znak. Denat był ojcem Vittorii Vetry, która przyjeżdża natychmiast, jak tylko dowiaduje się o śmierci ojca. Niedługo po przylocie kobiety okazuje się, że została skradziona antymateria, o której podobno wiedziała tylko ona i jej ojciec. Okazuje się, że jeśli antymateria nie zostanie odnaleziona w ciągu 24 godzin, to wysadzi cały Watykan w powietrze. Jest do jeden z faktów potwierdzających teorię, że to sprawka Illuminatów, którzy wyraźnie wypowiedzieli wojnę religii; wychodzą z założenia, że religia zaszkodzi nauce. Vittoria i Robert udają się do Watykanu, by rozwikłać zagadkę. Tam spotykają się z kolejnymi zaskakującymi sytuacjami. Czterech kardynałów, kandydatów na papieża zostaje zamordowanych i okaleczonych ambigramami Illuminatów. Vittoria i Robert rozpoczynają prawdziwą walkę z czasem, by uchronić Watykan przed zniszczeniem. Książka zachwyciła mnie niemal od samego początku. Im więcej stron przeczytałam, tym jeszcze więcej chciałam przeczytać. Pożerałam ją po prostu. Napięcie zbudowane bardzo dobrze; swoją drogą mogłam poznać nieco historii i dzięki temu mam pretekst by sięgnąć po kolejne książki. Dobra narracja, dużo napięcia. Bardzo szybko się czyta i przede wszystkim dobrze się czyta. Uważam, że jest to doskonałe połączenie thrillera, sensacji i naukowych faktów, a także historii. Bardzo brakowało mi książek z tego rodzaju akcją. Według mnie pozycja obowiązkowa dla każdego, kto lubi thrillery!
Link do opinii
Ciekawa historia, dopracowana w każdym szczególe. Czyta się z zapartym tchem i mimo późnych godzin nocnych ciężko się oderwać :) wersja filmowa baaaaardzo okrojona. Książka - zdecydowanie polecam, film - niekoniecznie...
Link do opinii
To moje pierwsze zetknięcie z twórczością Pana Dawna Browna i muszę przyznać, że jakie owocne! Owocne daltego, że autor napisał książkę w bardzo ciekawym stylu, który się dosłownie pochłania. Przedstawia nam wiele ciekawostek, intryg, tajemnic. Dobrani bohaterowie brną do odkrywania zdarzeń, które ciągle przenoszą ich w inną akcję. Bardzo spodobało mi się pomieszanie ,,mrocznej" historii z fantastyczną nowoczesnością. W książce akcja goni akcję. Wszystko dzieje się po coś i czemuś sprzyja. Kto wydawał się szalony w oczach większości staje się normalny, a cichy i spokojny rośnie w oczach jako ten zły. Przede wszystkim intryga i akcja są niesamowite. Bardzo polecam.
Link do opinii
Cała historia - ciekawa. Ale bardziej pochłonęły mnie opisy wszystkich dzieł włoskiej sztuki. Lubie czytać o miejscach w których miałam okazję być.
Link do opinii
Avatar użytkownika - monweg
monweg
Przeczytane:2015-02-09,
Anioły i demony to pierwsza z czterech książek, w której pojawił się jako główny bohater Robert Langdon, profesor historii sztuki na Uniwersytecie Harvarda i specjalista w dziedzinie ikonologii religijnej. Interesuje się też symbolami i przez to wplątuje się w najróżniejsze, często bardzo zagadkowe sytuacje. Tym razem zostaje on wezwany do położonego koło Genewy ośrodka badań jądrowych CERN, by rozszyfrować tajemniczy rysunek wypalony na ciele zamordowanego fizyka. Rozpoznaje w nim symbol bractwa Iluminatów, nieistniejącej od ponad czterystu lat organizacji walczącej z Kościołem katolickim. Okazuje się, że ci, którzy przetrwali prześladowania, nakazali przyszłym pokoleniom prowadzenie dalszej walki. Celem ma być Watykan, w którego podziemiach znajduje się niemożliwa do rozbrojenia bomba, skradziony z CERN-u pojemnik z antymaterią. Langdon i Vittoria Vetra, córka zamordowanego fizyka, próbują zapobiec tragedii. Szukają wskazówek w zapomnianym dziele Galileusza, próbując odnaleźć drogę do siedziby terrorystów. Wstępują więc na sekretną ścieżkę Iluminatów, wiodącą przez najwspanialsze, a jednocześnie najbardziej tajemnicze części Rzymu. A czasu jest niewiele i zaczynają ginąć w potwornych męczarniach wybrani kardynałowie. Czy uda im się rozwiązać tajemnice i zapobiec kolejnej zbrodni? Jak to u Browna bywa, zagadka goni zagadkę, mnożą się tajemnice i tempo też jest zaskakująco szybkie. Nie ma tu czasu na zastanawianie się, nie ma także niepotrzebnych dłużyzn i przynudzania. Może dlatego Brown cieszy się niesłabnącym powodzeniem, a każda jego nowa książka szybko trafia na listy bestsellerów. Rozumiem fenomen tego pisarza. Trzeba przyznać, że potrafi wykreować bardzo ciekawe, pełne spisków i tajemnic historie z prawdziwymi, ludźmi z krwi i kości. Spotkałam się nawet z tym, że niektórzy zastanawiali się, ile prawdy jest w jego dziełach. Więcej na - http://monweg.blog.onet.pl/2015/02/09/anioly-i-demony-robert-langdon-kontra-iluminaci/
Link do opinii
Kolejny bestseller Brown'a. Genialny i wciągający!
Link do opinii
Avatar użytkownika - Mamut
Mamut
Przeczytane:2014-07-17,
Phi, to najlepszy komentarz. Ale jednak troszkę go rozwinę. Mamy tu mnóstwo zagadek i tajemnic do rozwiązania, a właściwie na tych ponad 400 stronach dzieje się dużo a jednocześnie akcja skacze jak narwana. Chyba autor pisze swoje powieści dla osób z ADHD :P
Link do opinii
Od początku do końca książka trzyma w napięciu. Naprawdę warta przeczytania. Autor na pewno musiał dużo trudu włożyć w to, aby wymyślić różne łamigłówki zachowując przy tym prawdziwy obraz Rzymu i dzieł znajdujących się w nim. Nie dość, że opisana jest ciekawa przygoda, akcja dzieje się na wszystkich stronach dynamicznie, to ma jeszcze dużo wątków historycznych i religijnych.
Link do opinii
Jak zacznie się ją czytać to nie idzie się od niej oderwać. Powstał również film ale książka jest zdecydowanie lepsza.
Link do opinii
Avatar użytkownika - magi18
magi18
Przeczytane:2014-03-29,
Wciągająca, trzymająca w napięciu. Kibicowałam Robertowi, razem z nim chciałam poznać prawdę, odkryć tajemnicę, uratować... poznać mordercę.
Link do opinii
Odważnie i bezkompromisowo o tajemnicach Watykanu
Link do opinii
Książka cudo. Mam wydanie ze zdjęciami wszystkich obrazów, budynków itd. o których jest mowa, więc czyta się jeszcze przyjemniej. Lektura wręcz mnie pochoneła, nie mogłam się od niej oderwać.
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2013-07-28,
Znakomita książka. Nic dodać nic ująć. Po przeczytaniu książki postanowiłem zobaczyć film... Po 30 minutach go wyłączyłem. Książka - arcydzieło. Gorąco polecam
Link do opinii
Uważam "Anioły i demony" za zdecydowanie lepsze od "Kodu Leonarda da Vinci". Bardziej mnie wciągnęły.
Link do opinii
Wbrew pozorom napisana w dość przystępny sposób i choć zapewne większość to fikcja to czytelnik tak bardzo wczuwa się w akcje że przenosi sie w ten zmyslony swiat!polecam tym którzy lubia rozwijajace sie maksymalnie napięcie!
Link do opinii
Z banknotem $ będzie o wiele łatwiej czytać.
Link do opinii
Druga częsc kodu Da Vinci bardziej mnie urzekła. Również jeżeli chodzi o ekranizację. Ciekawa, przemyślana książka, mająca również charakter naukowy. Polecam!
Link do opinii
Avatar użytkownika -

Przeczytane:2010-02-03,
Fanie się czyta, można się dowiedzieć o różnych rzeczach, o których się nie miało pojęcia, często skomplikowanych w bardzo przystępny sposób:)
Link do opinii
Genialna książka. Warta uwagi.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Wiolka
Wiolka
Przeczytane:2010-01-25,
Zaskakująca, pełna niesamowitych zwrotów akcji powieść. Przenosząca momentalnie czytelnika w świat aniołów z Watykanu. Wiele razy krytykowana i zachwalana. Bez takich książek jak ta nasz świat na pewno by się skurczył.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Aneta2944
Aneta2944
Przeczytane:2022-08-08, Ocena: 6, Przeczytałam,

Miło mi było powrócić do lektury ,,Aniołów i demonów,, Dana Browna i tak jak za pierwszym razem książka wchłonęła mnie bez reszty i bardzo chętnie udałam się w podróż z prof. Robertem Langdonem. Tym razem podróż pełna zagadek i niebezpieczeństwa rozpoczyna się w Genewie, gdzie zostaje zamordowany znany fizyk i gdzie pojawiają się symbole iluminatów. Potem z prof. powedrujemy do Watykanu. Autor tak pięknie opisałam to miasto, że ma się wrażenie jakbyśmy tam byli i mimo niebezpieczeństwa czającego się z uliczek będziemy próbować ratować świat. Czy uda nam się to z pomocą Roberta, czy przegramy tę walkę , dowiemy gdy wczytać się. Warto, bo czyta się wyśmienicie, a przy okazji dowiadujemy się różnych ciekawostek i nie ważne czy prawdziwe czy nie, ale wciągają i nie pozwalają na porzucenie książki. Polecam.

Link do opinii
Avatar użytkownika - Monika2000
Monika2000
Przeczytane:2021-02-15, Ocena: 5, Przeczytałem,

Książka niezwykle mi się podobała, trzyma czytelnika w napięciu, a zakończenie jest zupełnie niespodziewane. Bardzo fajnym elementem jest architektura i cały kontekst historyczny.

Link do opinii
Avatar użytkownika - kozunia97
kozunia97
Przeczytane:2020-11-04, Ocena: 5, Przeczytałam,

Bardzo dobry kawałek literatury - książka jest tak naszpikowana akcją, że ma się wrażenie jakby przedstawione wydarzenia nie trwały kilku godzin a kilka dni. Pod koniec delikatnie wiało zbyt dużą fikcją, ale jako całość trzyma w napięciu, wydarzenia są logiczne, czytelnik wczuwa się w sytuację bohaterów. Dla mnie bomba!

Link do opinii

Mieszanka historii z kryminalno- sensacyjną intrygą. Wybuchowo! Polecam!

Link do opinii

Pierwsza część serii z Robertem Langtonem, historykiem Harwardu, specjalistą ikonografii. Tak jak kolejne części serii powieść oparta jest na jednej z popularnych teorii spiskowych, tym razem dotyczących zakonu illuminatów. Mimo, że nie jestem miłośnikiem teorii spiskowych, powieść czytało mi się doskonale. Szybka akcja, ciągłe zwroty akcji, zaskakujące zakończenie, sprawia, że książkę czyta się szybko i nie można się oderwać od lektury. Wartość lektury podnoszą liczne odniesienia do świata nauki i sztuki.

Link do opinii
Inne książki autora
Zaginiony symbol
Dan Brown0
Okładka ksiązki - Zaginiony symbol

Co zaginęło, zostanie odnalezione… Waszyngton. Harvardzki specjalista od symboliki, Robert Langdon na prośbę swego przyjaciela i mentora, Petera...

Symfonia zwierząt
Dan Brown0
Okładka ksiązki - Symfonia zwierząt

Niezwykła książka - do czytania i słuchania jednocześnie! Dan Brown, autor międzynarodowych bestsellerów, debiutuje jako twórca literatury dla dzieci...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Reklamy