W podziemiach waszyngtońskiego centrum handlowego zostaje uprowadzony Russell Miller. Wzorowy ojciec i mąż znika bez śladu. Nikt nie żąda okupu, a poszlaki prowadzą donikąd.
Kate Frost – dziennikarka i zarazem narzeczona detektywa Nicolasa Stewarta, któremu przydzielono sprawę zaginięcia Millera - jedzie do Nowego Jorku, gdzie ma się spotkać z dyrektorem stacji telewizyjnej i odebrać pewną przesyłkę. Nawet nie przypuszcza, jak jedna koperta jest w stanie wpłynąć na jej życie.
Po powrocie do stolicy dziennikarka odbiera dwa telefony z ostrzeżeniami. Przestraszona, prosi o pomoc narzeczonego, jednak nawet on nie jest w stanie ochronić jej przed tym, co nadchodzi.
Wydawnictwo: Vectra
Data wydania: 2017-10-25
Kategoria: Kryminał, sensacja, thriller
ISBN:
Liczba stron: 436
Anestezja to pierwsza powieść Arnolda, która nie jest częścią jakiegoś cyklu, po którą sięgnęłam. I szczerze? Trochę się rozczarowałam. Fajnie, że autor będący z wykształcenia farmaceutą sięgnął po thriller medyczny, ale brakowało mi tajemnicy. Prawdę powiedziawszy od razu po przeczytaniu o tajemniczych zaginionych oraz o klinice dla bajecznie bogatych rozwiązanie zaczyna nasuwać się samo... Mały twist na końcu, z których autor jest znany również nie zaskakuje. Książkę czytało się całkiem przyjemnie, ale myślę, że to ze względu na sympatię zarówno do autora jak i do wykreowanych głównych bohaterów - dawno nie spotkałam się z tak przyjemnymi i jednoznacznymi postaciami w powieściach Arnolda. Książka wyląduje raczej na liście 'przeczytane, ale nie ma sensu wracać'. Jeśli chcecie rozpocząć swoją przygodę z powieściami tego autora polecam zacząć od serii o Rossie i Adamsie!
"Dziś wystarczy kilkadziesiąt milionów dolarów i odpowiedni ludzie znajdą dla pana człowieka, którego wnętrzności będą lepiej pasowały do pana niż pana własne."
To bardzo amerykańska książka i to nie tylko dlatego, że cała historia dzieje się w USA i również nie tylko dlatego, że bohaterowie noszą nazwiska ulubionych pisarzy autora, ale też dlatego, że jest ona medialna bardzo po amerykańsku. Sceny jak z amerykańskich filmów sensacyjnych, czy policyjno-gangsterskich.
Te pościgi. Wielokilometrowy piękny pościg za ciemnowłosą kobietą, która za nic sobie ma znaki drogowe i nawoływania policji, by się zatrzymała. Jest też pościg po tych osławionych przez właśnie, amerykańskie filmy, schodach przeciwpożarowych. Właśnie po nich wchodzą i uciekają najczęściej wszelkiej maści mordercy i złodzieje. Po nich też ścigają ich policjanci i inni prywatni detektywi z całą ekwilibrystyką balansowania na tychże. Na pewno je kojarzycie? Tak więc nasz rodzimy Arnold R. Płaczek, czerpał z amerykańskiej X Muzy, pełnymi garściami.
Nie jest też żadną nowością główny temat tej powieści, czyli kasa, chciwość i jedno życie kosztem drugiego. Mimo że to wszystko już było i autor nie pokazał mi w swojej książce niczego nowego, czy zaskakującego, to jednak czytało mi się zaskakująco dobrze. Może jechałam na kredycie zaufania, jaki dostał ode mnie Thomas Arnold za świetne "Mauzoleum", które przeczytałam wcześniej.
W każdym razie ja z panem farmaceutą i jego literacką twórczością zamierzam zapoznać się dokładniej.
Bardzo dobry thriller medyczny! Trzyma w napięciu do ostatniej strony.
Syn wiceszefa policji znika w podejrzanych okolicznościach, a na miejscu domniemanej zbrodni technicy znajdują ślady jego krwi. Rozpoczyna się pozornie...
Gdy przypadkowy mężczyzna przywozi do szpitala poważnie ranną nastolatkę, personel medyczny natychmiast wzywa policję. Słowa pacjentki mrożą wszystkim...
Przeczytane:2017-07-15, Przeczytałam, 52 książki 2017, Mam,