Nowy thriller erotyczny autorki bestsellerowej powieści Emerald!
1 milion odsłon na Wattpadzie!
Czy cena za wolność może być za wysoka?
Verina Berry, przez przyjaciół zwana Rin, od dwudziestu jeden lat - czyli odkąd pamięta - ma tylko jedno marzenie. Chce uciec. Uciec od uzależnionych od hazardu rodziców, uciec z domu, w którym poznała jedynie przemoc i poniżenie, uciec od ciągłego stresu, przez który wpadła w poważne problemy zdrowotne. Są chwile, kiedy myśli, że zrobiłaby absolutnie wszystko, by wyrwać się ze swojego dotychczasowego życia... I właśnie w takiej chwili los mówi do Rin: sprawdzam.
Przystojnym wysłannikiem przeznaczenia jest Zena - fascynujący, choć z całą pewnością niebezpieczny mężczyzna. Jego oferta jest prosta: zabierze Verinę z domu, da jej mieszkanie, pieniądze, raz na zawsze uwolni ją od rodzinnego koszmaru, ale w zamian chce wszystkiego. Dosłownie. Rin ma być jego. Oddać siebie całą, serce, duszę... i ciało. Oszołomiona dziewczyna w pierwszej chwili jest zaszokowana i oburzona. W końcu od sześciu lat jest w związku. Wszystko jednak przestaje mieć dla niej znaczenie, gdy po powrocie do domu po raz kolejny staje się ofiarą przemocy.
Czy Rin rzeczywiście poświęci dla wolności tak wiele? A jeśli tak, to jak smakować będzie wolność zdobyta w ten sposób?
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 2022-05-18
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 488
Język oryginału: polski
Idąc za ciosem, po przeczytaniu pierwszej części cyklu Kamienie Miami, sięgnęłam po drugą, czyli "Amethyst. Of course, sir".
Czy była to słuszna decyzja?
Pewnie, że tak! I mało tego, cieszę się, że zaczęłam czytać ten cykl tak późno, ponieważ nie wiem, jak przeżyłabym tak długie wyczekiwanie na drugi tom historii Veriny i Zeny, których dosłownie pokochałam całym sercem!
Na szczęście premiera drugiej części już za niespełna 20 dni, więc tyle jakoś wytrzymam! Choć muszę przyznać, że będzie naprawdę ciężko! I gdy tylko dostanę ją w swoje ręce, najpewniej rzucę aktualnie czytaną książkę, aby dowiedzieć się, co było dalej!
Oczywiście nie mogę powiedzieć, że książka jest dla wszystkich, i że zachwyci każdego czytelnika, ponieważ jest dość specyficzna. Znajduje się w niej bardzo dużo scen erotycznych, więc jeżeli ktoś nie lubi tego typu literatury, to pewnie nie zachwyci się nią tak, jak ja!
Jednak jeżeli ktoś nie ma nic przeciwko, to nie może przejść obojętnie obok tej publikacji!
Verina Berry, przez przyjaciół zwana Rin, to urocza i pełna życia młoda kobieta, której los zdecydowanie nie rozpieszcza. Dziewczyna pracuje ponad swoje siły, aby za wszelką cenę spełnić jedyne marzenie, jakie posiada. Verina chce uciec od uzależnionych od hazardu rodziców, którzy znęcają się nad nią zarówno psychicznie, jak i fizycznie, nie przejmując się jej chorobą - cukrzycą.
Pewnego dnia los stawia na jej drodze Zenę - przystojnego, choć z całą pewnością niebezpiecznego mężczyznę, który ma dla niej dość śmiałą propozycję. Jego oferta jest bardzo hojna. Zena chce uwolnić ją od rodzinnego koszmaru, jednak cena za wolność jest niezwykle wysoka, bowiem Rin ma oddać mu całą siebie.
Oszołomiona dziewczyna z początku jest zaszokowana i oburzona jego propozycją, ale Zena daje jej czas na zastanowienie. Gdy po powrocie do domu Rin po raz kolejny staje się ofiarą przemocy, wie, że nie ma się nad czym zastanawiać i prędko zgadza się na układ ze swoim nowym szefem.
Umowa, którą podpisali, pozwoliła Verinie poznać siebie, nauczyć się nowych rzeczy oraz przezwyciężać swoje najgłębiej skrywane lęki.
Historia była zupełnie inna od tej przedstawionej w "Emerald", więc trudno mi w ostatecznym rozrachunku stwierdzić, która podobała mi się bardziej. Jednak jestem przekonana, że Verina i Valeria świetnie by się dogadały!
Na uwagę zasługują również postacie drugoplanowe! Ron (autorka odczarowała to imię, bo tak strasznie nie lubię tego z Harry'ego Pottera), Flynn i mały Elie. Mam nadzieję, że nie zabraknie ich również w kolejnym tomie, do którego premiery z niecierpliwością odliczam dni.
Szczęście nie może trwać wiecznie Vafara i Royce odnaleźli to, na co tak długo i cierpliwie czekali. Ich rodzina powiększyła się o trzy wspaniałe osoby...
Nazywam się Veira Ventura i zabiję każdego, kto znieważy moje imię Veira Ventura należy do osób, z którymi lepiej nie zadzierać. Niechciana córka naprawdę...
Przeczytane:2024-06-21, Ocena: 5, Przeczytałam, Przeczytaj tyle, ile masz wzrostu – edycja 2024, Insta challenge. Wyzwanie dla bookstagramerów 2024, Wyzwanie - wybrana przez siebie liczba książek w 2024 roku,
[Recenzja książki z prywatnej biblioteczki]
Pomocna dłoń czy z deszczu pod rynnę? Różnie można interpretować to, co dostajemy od losu.
Bohaterka drugiego tomu serii "Kamienie Miami" doświadczyła ogromu przykrości. Cios za ciosem spływał na tę młodą kobietę, która pragnęła tylko być zauważona i chciała miłości. To wszystko. Nie zależało jej na bogactwie a na spokoju, wolności i szczęściu. Współczułam jej ogromnie. I z całych sił trzymałam kciuki za to, by los wynagrodził jej wszystkie krzywdy.
Bardzo dobra postać. Dopracowana i rzeczywista. Mimo iż początkowa decyzja Veriny może mocno szokować finalnie, bo głębszym zapoznaniu się z wydarzeniami wszystko układa się w prawie logiczną całość. Dlaczego prawie? Bowiem finał pierwszej części zostawia czytelnika w szoku i niedowierzaniu. Ja akurat mam pod ręką drugą część, za którą od razu się zabieram bo ciekawość ogromnie mnie zżera.
Ale wracając do tematu. Jest to gorący, odważny i intensywny erotyk łamiący ograniczenia i otwierający na nowe doznania. Uff, było bardzo niegrzecznie. Ale z głównym bohaterem nie mogło być inaczej. Zena to chodzący testosteron i mimo, iż tak naprawdę niewiele o nim wiadomo z uwagi na otaczającą go otoczkę, zza której nic nie widać, w codziennym obyciu zdaje się być księciem na białym koniu.
Nie zabrakło również mroku, niebezpieczeństwa i intryg, które burzyły spokój dostarczając fajnej dawki adrenaliny.
Nie jest to książka dla każdego. Zdecydowanie przeznaczona dla pełnoletniego czytelnika, który ma otwarty umysł. Emocje wręcz kipią przy okazji zmieniając się niczym w kalejdoskopie. Tempo wydarzeń wciąga niczym w ruchome piaski i nie sposób jest odłożyć powieść na półkę.
Polecam