A miało być tak spokojnie

Ocena: 4 (13 głosów)
Myślisz, że wszystko jest poukładane, że już nic się nie zmieni. I właśnie wtedy w Twoim życiu pojawia się ktoś jeszcze…

Majka, młoda dziennikarka i nauczycielka, ucieka od zgiełku wielkiego miasta w poszukiwaniu ciszy. Remontuje stary, drewniany dom w zapadłej, urokliwej wsi „na końcu świata”. Do pełni szczęścia brakuje jej tylko bliskości ukochanego, który wyjechał do Francji realizować intratny projekt. Pod jego nieobecność Majka, wraz z przyjaciółką Jolą, decyduje się zrealizować własne marzenia i otworzyć restaurację. Na czas wykonania prac wykończeniowych przyjaciółki postanawiają zamieszkać razem. Wkrótce okaże się, że o upragniony spokój będzie bardzo trudno. Pewnego dnia Majka wyjeżdża do urokliwego Kazimierza Dolnego, gdzie zawiera intrygującą znajomość. „A miało być tak spokojnie” to pouczająca i ciepła opowieść o sile miłości i o tym, że warto doceniać tych, którym zawsze można zaufać.

Anna Makos (ur. 1974) po ukończeniu liceum wyjechała na studia do Paryża. Po powrocie do Polski pracowała jako nauczycielka oraz lektor języka angielskiego i francuskiego.

Informacje dodatkowe o A miało być tak spokojnie:

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Data wydania: 2012-05-24
Kategoria: Obyczajowe
ISBN: 978-83-7839-156-2
Liczba stron: 400

więcej

POLECANA RECENZJA

Kup książkę A miało być tak spokojnie

Sprawdzam ceny dla ciebie ...
Cytaty z książki

Na naszej stronie nie ma jeszcze cytatów z tej książki.


Dodaj cytat
REKLAMA

Zobacz także

A miało być tak spokojnie - opinie o książce

Avatar użytkownika - inspired7
inspired7
Przeczytane:2013-06-12, Ocena: 2, Przeczytałam, 26 książek 2013, Mam,

,,A miało być tak spokojnie" Anny Makos to kolejny audiobook, którego wysłuchałam.

O autorce nie mogłam znaleźć w internecie wielu informacji. Wszystkie, z którymi się zapoznałam pojawiały się w kontekście "A miało być tak spokojnie", wnioskuję więc, że omawiana przeze mnie pozycja jest literackim debiutem autorki. Zastanawiam się jaki jest więc sens w rozpoczynaniu kariery od wydania książki, która opisuje wszystko, co już zostało opisane, która jest, w mojej opinii, plagiatem wcześniej wydanej książki przez inną autorkę? Ale... zacznijmy od początku.

,,A miało być tak spokojnie" opisuje losy Majki Leśniewskiej, która z zawodu jest dziennikarką i nauczycielką. W pewnym momencie decyduje się na poważny krok. Ma dość hałaśliwego, tętniącego życiem miasta. Przeprowadza się na wieś. I od tego czasu w jej życiu zachodzi wiele zmian.

Majka kupuje dom w Miłkowie, który wymaga remontu. Udaje jej się doprowadzić ten budynek do stanu używalności. Co więcej - już wkrótce staje się jej przystanią, w której uwielbia spędzać wolny czas. A ogród, który otacza posesję jest dla Majki prawdziwym rajem.

Majka wraz z przyjaciółką Jolą postanawiają zainwestować w własny biznes. Chcą mieć pensjonat z restauracją. Obie kobiety wydają się być bardzo naiwne. Ich podejście do interesu można byłoby scharakteryzować podobnie. Gdy zastanawiają się wspólnie nad menu w knajpie, czy w czasie remontu - powiewa ludzką głupotą. Zarówno Majka jak i Jola porywają się na coś o czym nie mają zielonego pojęcia. No cóż - można je podziwiać za to, że nie myślą o barierach i dążą do spełniania własnych marzeń, albo potępiać za bezmyślność.

Tak jak już wspomniałam moment, w którym Majka przeprowadza się na wieś jest przełomową chwilą w jej życiu. Oprócz domu, w krótkim czasie zyskuje przyjaciela, miłość, restaurację i w gruncie rzeczy spokojne życie, w które wplecione są niegroźne zawirowania.

Podsumowując - słuchając tego audiobooka miałam wrażenie, że to wszystko już było, że ktoś zdarzenia z ,,A miało być tak spokojnie" opisał już wcześniej. Nie musiałam się długo zastanawiać, by przypomnieć sobie niedawno zresztą przeczytaną przeze mnie książkę ,,Nigdy w życiu" Katarzyny Grocholi. Ma ten sam trzon, choć różni się odnogami. Nie zmienia to jednak faktu, że opowieść Anny Makos niewiele się różni od wcześniej napisanej historii stworzonej przez Grocholę. W jednym zdaniu można byłoby obie streścić w następujący sposób - samotna kobieta kupuje dom na odludziu, remontuje go, znajduje miłość i jest szczęśliwa.

Wybierając ,,A miało być tak spokojnie" nie oczekiwałam wiele. Chciałam posłuchać czegoś, co mnie zrelaksuje, czegoś przy czym nie trzeba będzie dużo myśleć, czegoś ,,do poduchy". Podejrzewam, że gdybym słuchała opowieści Anny Makos w innym momencie mojego życia ocena tej książki byłaby dużo niższa.

Jeżeli szukacie czegoś na plażę - polecam Wam tę pozycję. Jeśli jednak chcecie przeczytać coś, co zapadnie Wam w pamięć - to nie jest dobry tytuł.

Link do opinii
Avatar użytkownika - izabela81
izabela81
Przeczytane:2015-03-29, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki - 2015,
To opowieść o miłości i kobiecej przyjaźni. Z książki aż bije piękne przesłanie, że należy podążać za marzeniami wbrew wszelkim przeciwnościom. Dużo w niej humoru i optymizmu. Bardzo podobał się mi zabawny kot Boluś i pies Ajaks towarzyszący głównej bohaterce. Książka mimo swojej przewidywalności i cukierkowatości, jest lekka, przyjemna i odprężająca, bawiłam się przy niej bardzo dobrze.
Link do opinii
Avatar użytkownika - Faustyna
Faustyna
Przeczytane:2014-10-08, Ocena: 4, Przeczytałam, 52 książki 2014, powieści,
Bardzo ciepła, nastrojowa opowieść o dwóch przyjaciółkach, które pragną spełnić swoje marzenia. Chcą zamieszkać na wsi i tam utworzyć swoją restaurację. Jedna z nich już tam mieszka, druga kupuje dom do remontu. Spokój jednak nie przychodzi tak łatwo najpierw trzeba wsiąść kredyt później zająć się remontem, po drodze jeszcze przez ich życie przewina się nowe znajomości, dawno wyczekane miłości, mnóstwo nowych smaków i kuchennych i życiowych. a to wszystko sprawia że dziewczyny są coraz bliżej siebie. Opowieść na pewno rozjaśni długie jesienne wieczory i choć momentami naiwna wręcz bajkowa warto czasem pocieszyć się myślą, że marzenia się spełniają!
Link do opinii
A miało być tak... No właśnie. Bardzo lubię tematykę obyczajową, z nutką romansu i wątkami pobocznymi, ale ta powieść wyjątkowo nie przypadła mi do gustu. Niby wszystko się zgadza: jest bohaterka mieszkająca na prowincji (z kotem), jej przyjaciółka rozwódka, która próbuje sobie ułożyć życie, pojawiają się męskie osobniki (wątek romansowy). Więc skoro jest tak dobrze, to czemu jest tak nijako? Bo wszystko to już było, w innych powieściach obyczajowych. Tutaj fabuła mnie nie poruszyła, tylko głownie drażniła miałkością oraz szablonowym ujęciem ogranych motywów: problemy pisarskie, remontowe i perturbacje romansowe, plus też wstawki kulinarne. Wprawdzie do warsztatu pisarskiego autorki nie można się przyczepić, ale to za mało bym mogła z czystym sumieniem polecić Wam tę książkę. Ciężko mi coś więcej napisać na jej temat- tylko to, że mam za sobą, jakoś mnie wynudziła. Być może niewłaściwie ją zinterpretowałam. Ale wydaje mi się, że autorka nie miała nic ciekawego do przekazania tą książką. Nie wypływa z niej wiele: czasem faceci zawodzą, ale od czego są przyjaciółki. A co na plus? Pod koniec trochę bardziej wciągnęłam się w perypetie Majki, podobał mi się jej pobyt w Paryżu, zabawny kot Boluś, ale to mało. W sumie nie podobała ta książka. Ale nie będę jej nikomu odradzać. A nuż komuś się spodoba, być może utożsami się z bohaterką i z chęcią przeniesie się do jej świata. Ja niestety nie mogłam.
Link do opinii
Avatar użytkownika - figlarna24
figlarna24
Przeczytane:2013-01-24, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki 2013,

Styczeń jest dla mnie miesiącem polskich twórców. Tym razem sięgnęłam po kobieca powieść i pięknej , klimatycznej i zapowiadającej kilka przyjemnej chwil przy czytaniu. Autorką  jest Anna Makos . Pisarka urodziła się w Lublinie w 1974 roku. Po ukończeniu liceum wyjechała studiować do Paryża.  Studiowała nauki o języku na Sorbonne Nouvelle – PARIS III. Po powrocie do Polski pracowała jako nauczycielka i lektor języka angielskiego oraz francuskiego.

Bohaterką lektury jest Majka, która jest dziennikarką, nauczycielką i początkującą pisarką. Pewnego dnia postanawia rzucić wielkie miasto i cały ten zgiełk i przeprowadza się do Miłkowa. Tam zamieszkuje w starym drewnianym domu, który nadaje spokoju i wiejskie harmonii. Ma ona oddaną przyjaciółkę – Jolę. Jola jest samotną matką dorosłej już córki –Zuzy. Obie przyjaciółki pewnego dnia przy winku postanawiają kupić  i otworzyć  restaurację. Stają przed uzyskaniem kredytu, zakupem odpowiedniej lokalizacji, ale przede wszystkim przed remontem. Cóż mogło by być trudnego w przeprowadzeniu remontu, gdy ma się już lokal oraz środki finansowe na ten cel? Otóż podczas lektury dowiadujemy się, że kłopotem są ludzie czyli pseudo fachowcy, którzy zmieniają się jak w oku mgnieniu.

Majka jest bardzo optymistyczną postacią. Ma swojego kociego samca w domu – uroczego Bolka i dobrze jej z tym. Lecz dnia pewnego przed jej bramką zatrzymuje się samochód i poznaje ona Sebastiana. Sebastian pracuje we Francji. Czy taki związek na odległość ma sens? A co będzie, gdy pojawi się na horyzoncie urokliwy obieżyświat Adam?

Jolka z kolei jest kochliwa kobietą. Nie jest ona obojętna na uroki mężczyzn, ale do czasu. W czasie kolizji drogowej poznaje Tomasza, który niejednokrotnie ratuje kobiety z opresji.

Całą historie poznajemy z punktu widzenia Majki. Jej ustami poznajemy realia i prześmieszne sytuację, które zdarzają się przyjaciółką (które zamieszkują razem). Wraz z Majką zaczynamy pracować jako nauczycielki (początkowo na zastępstwo) w pobliskiej podstawówce, „użeramy” się z niesforną młodzieżą i walczymy o przetrwanie podczas zamieci śnieżnych.

Książka jest odprężającą, kobiecą pozycją. Jej język jest ciepły, pełen dowcipu i plastycznych dialogów. Czyta się bardzo szybko. Jak się zasiądzie to mig-mig i po lekturze. Co mogłabym zarzucić , to zabrakło mi trochę dynamiczności. Zakończenie jest trochę nijakie, ale domyślam się, że ciąg dalczy nastąpi i chętnie po niego sięgnę.

Link do opinii
Avatar użytkownika - helena610
helena610
Przeczytane:2013-09-20, Ocena: 5, Przeczytałam, 52 książki (2013),
Historia, którą można określić mianem "urocza". Może i bohaterki są nieco naiwne, ich życie układa się nadzwyczaj pomyślnie i "zgodnie z planem", a podejście do wspólnego interesu jest delikatnie mówiąc nieodpowiedzialne, ale nie na tym się skupiałam czytając tą książkę. Dla mnie była to przyjemna lektura, nie zmuszająca do myślenia, ale pokazująca że każdą chwilą i każdym drobiazgiem można się na swój sposób delektować. I ja tą książką właśnie to robiłam- delektowałam się :)
Link do opinii
Jak dla mnie ta książka to nic specjalnego - przyjemnie mi się jej słuchało, ale na tym chyba koniec. Bohaterka i jej przyjaciółka żyją sobie jak w bajce, spotykają mężczyzn życia i w międzyczasie przygotowują się do otwarcia pensjonatu i restauracji. Oczywiście nie może obyć się bez pewnych zawirowań jak podejrzenia o zdradę czy trudności z remontem, ale koniec końców wszystko układa się dobrze. Najgorsze jest to, że zakończenie książki nie wyjaśnia kilku spraw, więc wydaje mi się, że powstanie kontynuacja, ale zawsze mogę się mylić ;)
Link do opinii
Avatar użytkownika - jesienna-to-ja
jesienna-to-ja
Przeczytane:2018-12-26, Ocena: 2, Przeczytałam,
Avatar użytkownika - Poziomka
Poziomka
Przeczytane:2016-09-24, Ocena: 5, Przeczytałam, Mam,
Avatar użytkownika - monalewa
monalewa
Przeczytane:2015-09-04, Ocena: 6, Przeczytałam, 52 książki w 2015 roku,
Avatar użytkownika - lidkagal
lidkagal
Przeczytane:2015-02-19, Ocena: 4, Przeczytałam, Obyczajowe,
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy