Wystarczyło sto osiemdziesiąt sekund, by w jej życiu wszystko się zmieniło
Allison Dennis przeszła przez tak wiele rodzin zastępczych, że nauczyła się do nikogo nie przyzwyczajać. Adoptowana w wieku szesnastu lat nie wierzy w trwałość związków między ludźmi, jednak na trzecim roku college'u odkrywa, że nie może się wiecznie ukrywać.
Pewnego dnia Allison zostaje wplątana w jeden z uczelnianych eksperymentów. Nagle na oczach gapiów musi spędzić sto osiemdziesiąt sekund z chłopakiem, którego nigdy wcześniej nie widziała. Wynik doświadczenia zaskakuje zarówno ją, jak i Esbena Baylora, gwiazdę mediów społecznościowych.
Moc eksperymentu niespodziewanie przytłacza i jednocześnie elektryzuje dwoje nieznajomych. Zachęcona przez przyjaciółkę, Allison próbuje dociec czy to, co połączyło ją z Esbenem jest prawdziwe - i czy może wreszcie uwierzyć w siebie, w innych, w miłość.
Wydawnictwo: Filia
Data wydania: 2018-03-21
Kategoria: Romans
ISBN:
Liczba stron: 400
"Moje życie to zbiór dysfunkcyjnych elementów układanki, które nigdy nie będą do siebie pasować".
Główna bohaterka Allison do szesnastego roku życia przeszła przez tak wiele różnych rodzin zastępczych, że przestała całkowicie ufać ludziom i wierzyć w związki. Kiedy zostaje adoptowana jako nastolatka i zapewniana o miłości, ciężko jej w to uwierzyć. Zamknięta w sobie, uciekająca od ludzi, z jedną przyjaciółką, od której dzielą ją tysiące kilometrów, pewnego dnia zostaje wciągnięta w eksperyment społeczny. Totalnie zaskoczona i w szoku podpisuje dokument ze zgodą na umieszczenie filmu z eksperymentu w internecie, chociaż w ogóle o tym nie myśli i nawet nie zdaje sobie sprawy że to zrobiła. Eksperyment ma na celu nagrać reakcję nieznajomych ludzi dobranych w pary, którzy mają patrzeć sobie w oczy przez 180 sekund. Jakie reakcje w nich to wywoła, co zrobią, czy wytrzymają i jak się zachowają potem. Nikt nie spodziewał się tego co się stanie, a już szczególnie nie Allison, która z niewidzialnej dziewczyny staje się nagle rozpoznawana i zaczepiana na każdym kroku. Ale nie tylko dziewczyna przechodzi zmianę. Również chłopak, który jest dobrany z nią w parę. Od tej pory zmieni się dla nich wszystko.
Bohaterzy bardzo szybko zapałali do siebie sympatią, mimo że początkowo Allison starała się unikać Esbena. Niestety nie wiem kiedy i jak od przyjaźni przeszli do związku. Dla mnie to było za szybko i po łebkach. Osobiście wolę gdy w książkach mogę obserwować zabieg zakochiwania się w sobie i sama coś poczuć. W tym przypadku nie poczułam nic, jeśli chodzi o ich relację. Mimo to udało im się mnie do siebie przekonać. Choć leciutko niedopracowani, to mieli w sobie coś co polubiłam. Nie mogłabym jednak nie wspomnieć o moim ulubionym bohaterze, którym był ojciec adopcyjny Allison - Simon. Ten bohater nie mniej ważny od głównej pary, zdobył moje serce od pierwszych stron. Był cierpliwy, rozumiał, pomagał i przede wszystkim kochał bezwarunkowo.
To co mnie zaskoczyło najbardziej w tej książce, było to czym zajmował się Esben i jak autorka to wykorzystała. W dzisiejszych czasach prawie każdy młody człowiek korzysta z portali społecznościowych. Po za tym mnóstwo ludzi utrzymuje się z tworzenia czegoś w internecie. YouTube jest przepełniony wręcz takimi ludźmi. Od pokazywania ciuszków czy kosmetyków, po wartościowe i interesujące materiały. Nie ukrywam, że sama mam kilka ulubionych kanałów, które śledzę na bieżąco i po cichu zazdroszczę ludziom pracy, którą kochają i nieźle zarabiają. Bohater książki jest właśnie taką osobą. Przeprowadza eksperymenty społeczne i często pomaga ludziom, Obserwuje go tysiące ludzi a dzięki hashtagom wiele z nich przyłącza się do różnych akcji. Muszę przyznać, że pierwszy raz miałam do czynienia z takim "zawodem" bohatera i ciekawie było obserwować twórcę "od kuchni".
Jessica Park napisała naprawdę dobrą, smutną, ale też z momentami humoru, powieść. Cieszę się, że mogłam ją przeczytać, bo tak jak również pisałam, otworzyła mi oczy na kulisy życia osoby odnoszącej sukcesy w internecie. Pomysł z eksperymentami społecznymi to był strzał w dziesiątkę. Nie obyło się również od pokazania tej ciemnej strony internetu, czyli nienawiści hejterów, która jest walką z wiatrakami. Oni byli, są i będą. Potrafią namieszać, zgnieść poczucie wartości i siać wstręt i nienawiść wszędzie gdzie się pojawią. Najważniejsze jednak to im się nie dać i dalej robić to co się kocha.
"Walczysz, a wojownicy nie są słabi, ale pamiętaj, że nie musisz walczyć samotnie".
Alisson Denis rozpoczyna swój trzeci rok studiów. Dziewczyna przeżyła w życiu wiele rozczarowań i uczucia odrzucenia. Wychowywana była w rodzinach zastępczych, w których nigdy nie zagrzała miejsca na dłużej. Brak stabilizacji, poczucia bezpieczeństwa i miłości od najmłodszych lat, sprawił, że dziewczyna jest wycofana społecznie i emocjonalnie. Alisson nie lubi ludzi, a tym bardziej im nie ufa, nie potrafi też okazywać emocji. Jedynymi osobami, które do siebie dopuszcza są jej przyjaciółka Stefii oraz Simon - mężczyzna, który adoptował Alisson, gdy ta miała szesnaście lat.
Pewnego dnia dziewczyna zostaje wplątana w społeczny eksperyment. Jedyne, co musi zrobić to usiąść na krześle i przez 180 sekund utrzymać kontakt wzrokowy, z osobą, która siedzi naprzeciwko niej. Wydaje się to być proste jak bułka z masłem? Dla Alisson niekoniecznie. Dziewczyna poznaje w ten sposób Esbena - gwiazdę mediów społecznościowych, który jednocześnie ją przyciąga i odstrasza. Chłopak jest jej kompletnym przeciwieństwem - radosny, pewny siebie i szukający kontaktu z ludźmi. Wynik eksperymentu, a raczej uczucia, które w nich wywołał, zaskakuje ich oboje.
Alisson poznajemy tu jako introwertyczkę, której nie brak zadziorności. Jej początkowe narzekanie może zniechęcić innych czytelników, ale moim zdaniem wynika to z przeżyć dziewczyny. W końcu dorastała samotna, niechciana i odrzucona przez ludzi, którym ufała, kochała, a którzy raz za razem ją zawodzili. Nie potrafiła zapomnieć o przeszłości i dlatego wpływała ona na jej życie. Alisson otoczyła się grubym murem, nie dopuszczała do siebie ludzi, bo bała się bólu i zawodu. Świetnie ją rozumiem, bo sama taka kiedyś byłam i myślę, że nadal zdarzają mi się takie momenty, kiedy reaguję strachem na to, że mogę kogoś dopuścić do siebie bliżej niżbym chciała i pozwolić się zranić po raz kolejny.
Esben z kolei to kompletne przeciwieństwo Alisson. Początkowo miałam go za ideał, ale jego postać z czasem pokazywała, że tak naprawdę nie ma ludzi doskonałych, a każdy z nas ma słabsze momenty w życiu i chwile zwątpienia, na które reagujemy różnymi emocjami. Jednak nie można zapomnieć o tym, że Esben pomaga wielu ludziom. Pokazuje im z jakich chwil warto się cieszyć, przywraca im wiarę w siebie oraz motywował. Autorka chciała pokazać, że na świecie nadal istnieje ludzka dobroć i życzliwość, że media społecznościowe dają też duże pole do popisu, kiedy trzeba działać dla czyjegoś dobra, ale w tym tkwi również ta druga strona medalu: ludzka zawiść, która niekiedy dobroć obraca w zło, krzywdząc innych ludzi.
Nie mogłabym też wspomnieć o dwóch innych ważnych postaciach w tej książce. Stefii, przyjaciółce Alisson, która wydaje się żyć pełnią życia, wspiera dziewczynę, motywuje ją, a do tego jest zabawna. No i Simon - idealny przykład ojca, którego nie da się nie pokochać. Obie te postacie bardzo polubiłam.
"180 sekund" to książka o odnalezieniu siebie, o tym, że, każdy z nas ma szansę powstać jak feniks z popiołów. O tym, że w życiu chodzi o to, aby brać z niego garściami, a nie przemykać obok niezauważonym. To cudowna, zabawna, łamiąca serce historia, przy której taka twardzielka jak ja, uroniła łzy. Mogłabym jedynie przyczepić się do tego, że przemiana dziewczyny wyszła nienaturalnie, bo praktycznie z dnia na dzień, a myślę, że to raczej byłoby niemożliwe przy takich zawirowań życiowych jakie miała Alisson. Myślę, że gdyby autorka przedstawiła to stopniowo to odebrałabym to bardziej przekonująco. Jednak książka tak czy siak bardzo mi się podobała i myślę, że z pewnością do niej powrócę.
Allison Dennis jest nieufna i wycofana. W swoim życiu przeszła zbyt wiele i doświadczyła za mało ciepła. Kiedy w wieku szesnastu lat zostaje adoptowana, nie pomaga jej to otworzyć się na świat. Teraz jest na trzecim roku college’u i większość czasu spędza w swoim pokoju. Pewnego dnia zostaję wciągnięta w eksperyment. Przez sto osiemdziesiąt sekund musi wpatrywać się w oczy nieznajomego. Tak niewiele, a mimo wszystko wystarczy, by życie Allison uległo całkowitej zmianie. Esben Baylor jest przystojny i uroczy, a prowadzona przez niego strona cieszy się ogromną popularnością. Po tym eksperymencie dziewczyna staję się gwiazdą, czy odnajdzie się w nowej rzeczywistości?
Wydawnictwo Filia wydaję książki, przy których zalewam się łzami i sięgając po „180 sekund” miałam nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Coś mi mówiło, że ta książka jest inna i miałam rację. Od pierwszej strony zakochałam się w historii Allison i Esbena! Pozytywna energia płynąca z tej powieści jest obezwładniająca, dosłownie płynęłam na falach endorfin i szczęścia. Właśnie takich książek nam potrzeba i młodzież powinna częściej sięgać po tak nieskomplikowane i szczere książki.
Autorka idealnie pokazała dzisiejsze społeczeństwo. Duży nacisk na media społecznościowe, ale tak właśnie jest. Żyjemy Facebookiem, Instagramem i twitterem. Mają one na nas wpływ i niestety można spotkać się z przejawami agresji i okrucieństwa. Takie sytuacje zdążają się sporadycznie, jednak potrafią zdołować i przyćmić coś dobrego. Esben robi różne akcję, by pomóc innym i to jest piękne. Każda z nas chciałaby takiego Esbena. Jest czuły i dobry, a co najważniejsze, robi to wszystko bezinteresownie. Pomaga Allison się odważyć i z prawdziwą przyjemnością oglądałam jej powrót do świata. Dziewczyna z zagubionej i niepewnej istoty stopniowo staje się młodą kobietą, która zaczyna ufać bliskim. Wielki plus za postać ojca dziewczyny!
„180 sekund” urzeka nie tylko oryginalną fabułą, ale realnością. W końcu mądra i zabawna książka dla młodzieży, w której akademiki nie są przedstawione, jako miejsca ciągłych imprez i nieprzyzwoitych zabaw. Chwilami jest namiętnie, ale bez zbędnego przerysowania. Autorka skupiła się na emocjach i wyszło jej to pięknie. Kiedy myślałam, że nic mnie już nie zaskoczy, to nieoczekiwany twist fabularny jednak wycisnął ze mnie kilka łez.
Jest to książka, którą mogę polecić każdemu, bo „180 sekund” inspiruję i motywuję do działania! Dzięki tej książce chce się być lepszym, pomagać innym i co najważniejsze, cieszyć się życiem. Autorka nie stroni od trudnych tematów, jednak nie skupia się tylko na smutku, a pokazuję wszystkie aspekty życia. Niezwykła powieść, którą wato przeczytać. Polecam 8/10!
Jakze realna, emocjonalna i pełna sprzecznosci powiesć o nastolatce i jej psychice.
Całe swoje życie Allison spędziła w rodzinach zastepczych. Dzięki temu smutnemu czasowi nauczyła sie nie ufać ludziom i traktować ich jak intruzów. Ma tylko jedną prawdziwa przyjaciołkę, jak siostrę, poznaną w jednejz takich rodzin. Udaje jej się ujatować ją przed gwałtem jej "braci" w jednej z rodzin i dzieki temu stają sie nierozłaczne.
Allison wiedzie smutne życie, w końcu zostaje adoptowana w wieku 16 lat.
Lata lecą a jej podejscie do ludzi sie nie zmiania, odcina sie od nich solidnym murem. Nawet na studiach nie moze sie przełamać. Do momentu kiedy na jej drodze staje Kris i szalony projekt 18 sekund. Zostaje w zawirowaniu wciagnięta w eksperyment. Nawet nie wie, jak bardzo zmieni jej on jej zycie i jej podejście do ludzi.
Szalona osoba Esbena będzie łączem miedzy jej światem a jego światem.
Nawet nie przypuszcza jaką bombę zaserwuje jej życie gdy wszystko biegnie torem idealnym.... Czy da sobie rade z emocjami? Czy znowu odetnie sie i zamknie w sobie? Jak się dalej potoczą jej losy? Czyprzestanie sie obwiniać za ta tragedię?
Polecam z całęgo serca :)
Książka na raz, na chwilę. Myślę też, że na szybkie zapomnienie, ale mogę się mylić. Podobała mi sie, aczkolwiek momentami zgrzytała. Zbyt szybka akcja, której w zasadzie było niewiele sprawiła, że postaci nie do końca były zarysowane tak, jak bym chciała, jak lubię. Czegoś mi brakowało, chyba autorką starała się poruszyc tu zbyt wiele problemów na raz. Fakt, buduje to postać Allison, ale, kurcze, ten portret nie jest taki dokładny. Samotność, choroba, strata, a do tego miłość od pierwszego wejrzenia, gejostwo, lekka aspołeczność, gwałt... Dużo tego, prawda? ^^ chyba dalej trawię
W domu Watkinsów zdecydowanie coś nie gra. Rodzice są mili, ale jakby nieobecni. Matt jest piekielnie zdolnym studentem matematyki, ale nawet kabelek USB...
" Nie osiągniesz tego, co przed tobą, jeśli nie odpuścisz tego, co za tobą."
Więcej