Pomyślałem sobie dzisiaj, że życie to nieustanna strata ciepła. Noworodek ma temperaturę ciut, ciut wyższą od normalnego człowieka. Staruszek ma kilka kresek mniej, a potem przychodzi na niego taki dzień, że ciepło traci zupełnie i nabiera temperatury otoczenia. Każdego z nas to czeka, więc mnie też. - Pociągnął ze szklanki, jakby wódka z sokiem jabłkowym mogła przedłużyć życie. - Strata ciepła ma sens podwójny - wyjaśnił. - Pierwszy to taki, że umieramy. Drugi, cóż, rzecz bardziej skomplikowana. Przyszła mi do głowy, kiedy p
Pomyślałem sobie dzisiaj, że życie to nieustanna strata ciepła. Noworodek ma temperaturę ciut, ciut wyższą od normalnego człowieka. Staruszek ma kilka kresek mniej, a potem przychodzi na niego taki dzień, że ciepło traci zupełnie i nabiera temperatury otoczenia. Każdego z nas to czeka, więc mnie też. - Pociągnął ze szklanki, jakby wódka z sokiem jabłkowym mogła przedłużyć życie. - Strata ciepła ma sens podwójny - wyjaśnił. - Pierwszy to taki, że umieramy. Drugi, cóż, rzecz bardziej skomplikowana. Przyszła mi do głowy, kiedy p