Jacula wparował do kancelarii niczym szerszeń, którego ktoś kopnął w dupę. Wszedłem dostojnie zaraz za nim.
Prawnicy są potrzebni jak oczyszczalnia ścieków, która kieruje gówno w odpowiednią stronę. A każdy adwokat jest uzależniony od listonosza i zszywacza.
W Polsce nawet pogoda robi nas w chuja.
Znacie się na kobietach jak świstak na łowieniu ryb.
– No tak - zreflektował się Stokila. – Zapomniałem, że ty, mecenasie, rozrzucasz kasę jak rolnik gnojówkę po polu.
Koncentrujesz się tylko na sobie. Niby z kimś, ale cały czas solo, niby jesteś mężem i ojcem, ale żyjesz jak kawaler.
Jacula wparował do kancelarii niczym szerszeń, którego ktoś kopnął w dupę. Wszedłem dostojnie zaraz za nim.
Książka: Solista, czyli on, ona i jego żona