- Mamusiu, czy mogę dostać AIDS od trawy? - spytał zeszłego lata Layton.
- Mamusiu, czy mogę dostać AIDS od trawy? - spytał zeszłego lata Layton. — Nie — odrzekła doktor Clair. — Najwyżej tyfusu plamistego Gór Skalistych. Grali w mankalę. Ja siedzialem na kanapie, pracując nad rysunkiem topograficznym. — A trawa może dostać AIDS ode mnie? — spytał Layton. — Nie — odpowiedziała doktor Clair. Puk, puk, puk — robiły kulki, wpadając do drewnianych dołków. - Miałaś kiedyś AIDS? Dr Clair uniosła wzrok. — Layton, o co chodzi z tym AIDS? - Nie wiem - odrzekł Layton. — No ale nie chcę tego złapać. Angela Ashforth mówi, że to ciężka choroba i że ja pewnie to mam. Dr Clair patrzyła na Laytona. Pionki do mankali wciąż tkwiły w jej dłoni. — Jeżeli Angela Ashforth jeszcze raz ci coś takiego powie, to wyjaśnij jej, że sam stres spowodowany przez bycie małą dziewczynką w społeczeństwie, które obarcza małe dziewczynki niewspółmiernie wygórowanymi oczekiwaniami dotyczącymi spełnienia pewnych standardów fizycznych, emocjonalnych i ideologicznych - spośród których wiele jest niewłaściwych, niezdrowych i samoutrwalających się - w żaden sposób nieusprawiedliwia wyładowywania jej nieuzasadnionej nienawiści do samej siebie na takim miłym, grzecznym chłopcu jak ty, a tym bardziej nie jest powodem do twierdzenia, że masz AIDS. — Chyba nie dam rady tego wszystkiego zapamiętać — powiedzial Layton. — To w takim razie powiedz jej, że ma matkę z zapijaczonej białej hołoty z Butte. — Dobrze — odrzekł Layton. Puk, puk, puk — robiły kulki.
- Mamusiu, czy mogę dostać AIDS od trawy? - spytał zeszłego lata Layton.