Kiedy ma się szesnaście lat, definicja szczęścia wydaje się w zasięgu ręki. Bez względu na to, czy jest to szczęście własne czy cudze. Ale nawet jeżeli się okaże, że każdy zakochany licealista definiuje je inaczej, wszystkie określenia mają jedną cechę wspólną: prawdziwe szczęście to szczęście, które dopiero nadejdzie. Dlatego człowiek tak się wtedy śpieszy, ale też dlatego właśnie dysponuje taką nadwyżką energii.
Kiedy ma się szesnaście lat, definicja szczęścia wydaje się w zasięgu ręki. Bez względu na to, czy jest to szczęście własne czy cudze. Ale nawet jeżeli się okaże, że każdy zakochany licealista definiuje je inaczej, wszystkie określenia mają jedną cechę wspólną: prawdziwe szczęście to szczęście, które dopiero nadejdzie. Dlatego człowiek tak się wtedy śpieszy, ale też dlatego właśnie dysponuje taką nadwyżką energii.