Inne gesty smutku i rozpaczy, zgodnie z obowiązującą w naszej kulturze zasadą maskowania uczuć, stały się "niemodne", a nawet "źle widziane", gdyż przekraczają normy obyczajowe. Lecz jeszcze nie tak dawno, bo w epoce romantyzmu, nie wstydzono się ujawniania wzruszeń, łatwo było o płacz i "łamanie rąk", które stało się nawet utartym zwrotem językowym. Obecnie takie reakcje nazwano by prymitywnymi i świadczyłyby one o braku hamulców emocjonalnych.
Inne gesty smutku i rozpaczy, zgodnie z obowiązującą w naszej kulturze zasadą maskowania uczuć, stały się "niemodne", a nawet "źle widziane", gdyż przekraczają normy obyczajowe. Lecz jeszcze nie tak dawno, bo w epoce romantyzmu, nie wstydzono się ujawniania wzruszeń, łatwo było o płacz i "łamanie rąk", które stało się nawet utartym zwrotem językowym. Obecnie takie reakcje nazwano by prymitywnymi i świadczyłyby one o braku hamulców emocjonalnych.