Jak daleko sięgam pamięcią, granica między fantazją a rzeczywistością była u mnie zawsze beznadziejnie zamazana. Potrzebowałem niemal całego życia, by zrozumieć, że właśnie w tym tkwi klucz do istoty mojej...czytaj dalej
(...) nigdy rzeczywistość nie dorówna marzeniom.
Niektórzy w obliczu ogromnej tragedii osobistej znajdują pocieszenie w religii. W moim wypadku zdarzyło się coś przeciwnego. Wszelka wiara, jaką miałem, legła w gruzach wobec zabójstwa Sharon. To zdarzenie umocniło we mnie przekonanie o potędze absurdu.
Więcej