Myśli o śmierci nie były Mozartowi obce. W jednym z listów do chorego ojca napisał, że śmierć jest prawdziwym i ostatecznym celem życia człowieka, jego najlepszą przyjaciółką — uspokajającą i pocieszającą. Dzięki wierze w Boga uświadomił sobie, że śmierć jest kluczem do prawdziwego szczęścia.
(Kliknij aby rozwinąć opis użytkownika)