Życie cudem jest
Zmęczeni nieustanną gonitwą, rozczarowani pracą i monotonią dnia codziennego popadamy w zwątpienie, depresję, stajemy się sfrustrowani i źli. Czasami tak mocno wierzymy, że dodatkowe zero na koncie nada naszemu istnieniu sens, że nie bacząc na przeszkody i ludzi, których po drodze krzywdzimy, dążymy bezwzględnie do osiągnięcia celu. Mimo starań, poświęceń i podejmowania nowych wyzwań wciąż jednak nie osiągamy tego, na czym zależy nam najbardziej – nie jesteśmy szczęśliwi.
Phil Bosmans, określany jako „flamandzki przyjaciel ludzi” z właściwą sobie pogodą ducha stara się przekonać nas, że szczęście składa się z wielu okruchów światła. Jego książka „Żyć każdym dniem, czyli jak znaleźć wielką radość w małych rzeczach” to teksty, które mogą stać się naszym przewodnikiem na kolejne dni roku. Każdy kolejny miesiąc powinien nas coraz bardziej wzmocnić duchowo. Publikacją „Żyć każdym dniem…” Bosmans przypomina ludziom o tym, aby byli optymistami, nieustannie ciekawymi świata. W styczniu autor przyznaje, że „uczynić ludzi szczęśliwymi to marzenie szczęśliwych ludzi” i nawołuje do otwarcia się na innych. „Nie szukaj nigdy szczęścia tylko dla siebie” – pisze Bosmans i dodaje, że „lepszy świat nie jest prezentem niebios. Sam musisz zbudować lepszy świat”. Na luty przesłanie autora brzmi: „zacznij się uśmiechać! Przetrwają tylko optymiści”, bo ty przecież „jesteś cudownym człowiekiem. Nikt ci tego nie powiedział?”. W marcu natomiast „powstań z mroków zniechęcenia na powstanie nowej wiosny” i „każdego wieczora opróżniaj swoją głowę, (…) wyrzuć wszystkie czarne myśli”.
Kwiecień to miesiąc, w którym powinieneś wnieść „radość do życia” bowiem „życie jest drogą, która prowadzi ku przestworzom”. Wszystko natomiast jest piękniejsze w maju, kiedy „już sama miłość jest domem, w którym możesz na zawsze zamieszkać”. W czerwcu natomiast „poszukaj ducha radości, który jak płomień przeskakuje z serca na serce” bowiem „tam, gdzie żyje ów duch, przynosi on miłość, radość, pokój (…)”. Kolejne miesiące przynoszą nowe mądre przesłania.
Phil Bosmans przekazuje ludziom proste prawdy, które zbyt często pozostają ignorowane bądź zapomniane. Ich wskrzeszenie i pewnego rodzaju konfrontacja z samym sobą oraz ułomnościami, zaakceptowanie ich, ale zarazem ciągłe samodoskonalenie, powinno stać się treścią naszego życia.
„Żyć każdym dniem …” to zwięzłe teksty, krótkie myśli nie wymagające komentarza, a jednak nakłaniające do refleksji nad sobą i jakością naszej codzienności. To przepis nie tyle na szczęście, co na pozwolenie sobie na jego odczuwanie i życie sercem, czyli z miłości i dla miłości.
"Żyć prawdziwie to znaczy żyć dniem dzisiejszym. Życie jest krótkie, tak szybko przemija. Dzień, którego nie przeżyłeś, jest dniem straconym. Nie mrocz...