Recenzja książki: Zwierzyniec słowotwórczo-frazeologiczny
Recenzuje: Justyna Gul
Jak ważka z osą leciały szosą
Ćwiczenie poprawnej wymowy, poznawanie nowych słów i wyrażeń wcale nie musi kojarzyć się wyłącznie z gabinetem logopedycznym lub salą szkolną. Co więcej - może być wspaniałą zabawą, wypełnioną głoskami, ale również ciekawostkami przyrodniczymi. A wszystko to dzięki Monice Lubinie, autorce wspaniałej książki Zwierzyniec słowotwórczo-frazeologiczny. Opublikowana nakładem Oficyny Wydawniczej Impuls pozycja to nie tylko wspaniała przygoda z językiem polskim, ale również doskonały materiał dla rodziców i nauczycieli, na podstawie którego mogą oni aranżować zabawy czy konstruować konspekty zajęć. Lekturę należy odradzić wyłącznie w sytuacji, w której dziecko szykuje się już do snu, bowiem zabawne wierszyki mogą grozić niepohamowanymi i niemożliwymi do opanowania wybuchami śmiechu - tymczasem maluch wieczorem powinien się już wyciszyć.
Co otrzymujemy, sięgając po Zwierzyniec…? Na kartach książki czeka na czytelników mnóstwo rymowanek o zwierzętach. Niektóre z nich ilustrują zwroty frazeologiczne, zwracają uwagę na podobieństwo poszczególnych słów, pełne są neologizmów, niektóre pomagają w ćwiczeniach logopedycznych. Wszyscy bohaterowie wierszyków znaleźli się w nich celowo, każdy obrazuje dane zagadnienie językowe. Świat zwierząt został usystematyzowany przez autorkę, która połączyła poszczególne okazy według gatunków, jakie reprezentują. Dzięki temu możemy spotkać przedstawicieli owadów i pajęczaków (m.in. bąka i osę), ryb oraz głowonogów i ssaków wodnych (m.in. rekina i płaszczkę), ssaków rodzimych małych i dużych (m.in. myszki i chomika) i wielu innych, w ich naturalnym środowisku budzących skrajne emocje, zaś niezmiennie cudownych w rymowankach autorki.
Nie można oprzeć się nietoperzowi (nie - perzowi), ptaszkowi, którego poranne zwyczaje nie dają spać innym ptakom czy nosorożcowi, którego (mimo rogu na nosie) ma prosię w nosie. Klacz z fikuśną fryzurą również prosi o uwagę, podobnie jak świnia (po jej minie widać, że wieprz podłożył jej świnię). Wszystkie te rymowanki o zwierzętach budzą zainteresowanie, uśmiech na twarzy, a bawiąc – uczą. Co więcej, lektura książki Moniki Lubinypokazuje, jak bogaty jest nasz język i w jakie pułapki można wpaść, jeśli nie znamy dokładnych znaczeń słów oraz kontekstu, w jakim zostały użyte. Piękne ilustracje pobudzają wyobraźnię i przybliżają bohaterów fraszek. To wszystko sprawia, że książka Impulsu jest nie tylko wspaniałym prezentem dla dziecka, ale również cenną pomocą dla jego opiekunów.
