Dostajemy do ręki niewielką formatowo, ale bogatą w treść książeczkę z 1921 roku. Z oryginalną ortografią i gramatyką. To prawdziwy biały kruk. Z jego dzioba wydobywają się słowa o harcerstwie. Autor jest wyraźnie zafascynowany tematyką. Widać, że to jego prawdziwa pasja. Swoje rozważania poświęca głównie temu, jak być dobrym zastępowym. Co zrobić, żeby zbudować prawdziwy autorytet? Jak wydobywać z podopiecznych to, co najlepsze? Jak sprawić, żeby zbiórki były ciekawe? Jakich błędów się wystrzegać?
Nie jest to lektura bardzo łatwa w odbiorze. Czasem pasja autora powoduje, że traci on kontrolę nad przekazem. Trzeba się zastanawiać, co miał na myśli – wywód nie zawsze jest klarowny. Na szczęście tego typu fragmenty nie są zbyt liczne. A entuzjazm autora powoduje, że wybaczamy mu drobne niedoskonałości. Tym bardziej, że nawet po niemal stu latach porady i sugestie autora okazują się zaskakująco aktualne i przydatne. A więc do książki, gotowi, start!
dr Kalina Beluch