Recenzja książki: Wurt

Recenzuje: Damian Kopeć

Bądźcie ostrożni. Bądźcie bardzo, ale to bardzo ostrożni

Ta powieść ma już 20 lat. Jeff Noon po raz pierwszy opublikował bowiem Wurta w 1993 roku. Mimo upływu lat, książka zypełnie się nie zestarzała. Nadal szokuje, zadziwia, męczy, intryguje, zniesmacza, pociąga, odstręcza. Wurt bowiem budzi sprzeczne emocje.

Czym jest tytułowy Wurt? Narkotycznym światem? Krainą snów? Rzeczywistością równoległą? Chyba wszystkim tym po trosze. Piórka, rodzaj narkotyku, pozwala się do niego przenieść. Pozwala śnić ten sam sen nawet grupie ludzi. Sen, który ma scenariusz, ale w którym niekoniecznie plan musi zostać dokładnie zrealizowany.

Krucjata Skryby, głównego bohatera Wurta, związana jest z jego siostrą Desdemoną, którą ukochał miłością mało braterską. Desdemona została, zgubiła się w Wurcie. Kiedy razem wzięli niebezpieczne, trudno dostępne piórko zwane Angielskim Voodoo, znaleźli się w dziwnym świecie. Tam Desdemona sięgnęła po Osobliwą Żółć, metapiórko. I to pomimo ostrzeżeń napotkanych istot. A może właśnie dzięki nim? Skryba powrócił, a wraz z nim wrócił zagadkowy Stwór. Zgodnie bowiem z niewzruszonym prawem wymiany, Des została wymieniona na odpowiedni ekwiwalent. Teraz celem życia Skryby jest odnalezienie siostry. Wyprawa do Wurta, do właściwego snu. Najpierw jednak musi on zdobyć Angielskie Voodoo, co wcale nie jest łatwym zadaniem.

Najbardziej pragniemy tego, co nam umyka.

Przenosimy się do Anglii w bliżej nieokreślonej przyszłości. Takie przynajmniej mamy wrażenie. Do świata, w którym zostały zalegalizowane narkotyki, wywołujące u biorących je ludzi intrygujące sny. Oczywiście, skoro są narkotyki legalnie dostępne, są i niedozwolone, niebezpieczne, dostępne u pokątnych handlarzy. To one budzą największe emocje i są obiektami pożądania. Stephen zwany Skrybą wraz z ekipą znajomych przemierza ulice miasta. Skitrowcy, bo tak się zwą, są na nieustannym „haju”. Ich życie to poszukiwanie nowych wrażeń, doświadczania coraz to nowych, bardziej pociągających i niebezpiecznych snów zaklętych w piórkach. To uciekanie przed policją, przed stworami, które przybyły ze świata Wurta, przed półludźmi, krzyżówkami istot z Wurta z ludźmi. To zdobywanie pieniędzy na nowe piórka, na nowe porcje narkotyków. To szybkie oddawanie się uzależnieniu, niekończący się „odjazd”. Dla Skryby to jednak przede wszystkim plan wydostania Des ze świata snu. Wydostania jej za wszelką cenę. Czy jest to jednak możliwe? Czy można wymienić Des na Stwora? A może cena jest inna?

Pomysł na fabułę wydaje się ciekawy, wykonanie zaś przypomina wędrówkę po cudzym śnie. Mozolną, emocjonującą, męczącą jak nocny koszmar, który sprawia, że budzimy się spoceni i fizycznie wykończeni. Wizja jest niezwykle plastyczna, niejednoznaczna, nieustannie budząca sprzeczne emocje. Z jednej strony można podziwiać wyobraźnię Jeffa Noona, przejmujące wizje narkotycznych snów. Z drugiej - irytować może pewna chaotyczność opowieści, naturalistyczne, obrzydliwe czy dosłowne sceny, których wulgarność nie jest niczym przytłumiona. Zjawowęże, robosuki, cieniogliny, widma intrygują, przedzieranie się przez psie odchody opisywane ze szczegółami jest jednak obrzydliwe. Jeff Noon stawia na szokowanie, na wywoływanie silnych emocji.

Na jawie wiecie, że sny istnieją. We śnie wydaje wam się, że sen jest rzeczywistością. We śnie nie wiecie nic o istnieniu jawy.

Wydaje się, że powieść ma kilka warstw. Ta najbardziej widoczna, najbardziej wyrazista to wierzchnie okrycie. Pod nim kryją się pytania o naturę snu, o możliwość odróżnienia snu od rzeczywistości. O sens istnienia, o naturę uzależnienia i mroczny urok poddawania się procesom autodestrukcji. O to, czy nieustanne poszukiwanie wrażeń zmysłowych jest naprawdę w stanie zaspokoić ludzkie pragnienia i jaka może być tego cena?

Czy Skryba działa w rzeczywistym świecie, czy we śnie śnionym przez kogoś? Na to pytanie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Pewne fragmenty mogą wskazywać, że to właśnie ma miejsce: sny śnione w innych snach. Meta-sny. Także przenikanie istot z Wurta do świata realnego może wskazywać, że nie jest on takim. A może tylko poddane działaniu narkotyków umysły dostrzegają w nim coś, co w rzeczywistości nie istnieje?

Życie jest po to, by je przeżywać, a nie by o nim śnić.

Trudno jednoznacznie ocenić tę powieść. Język nie jest wyrafinowany, miejscami przygniatają nas wulgarne, a nawet prostackie opisy. Postaci są nieszablonowe. Jest w nich przejmujący tragizm. Desperacko poszukują miłości, bliskości, prawdy o sobie i o życiu, a jednak ulegają mętnym urokom złudzeń, które prowadzą ich na manowce i stopniowo niszczą. Wydaje się, że boją się życia, uciekają przed nim w narkotyczne wizje, w sztucznie wygenerowane sny. Wśród postaci wyróżnia się tajemniczy Kot Gracz, swoista kopia Kota z Cheshire z Alicji w Krainie Czarów, komentator dysponujący głęboką wiedzą i doświadczeniem. Cyniczny, ironiczny, doradzający, ostrzegający, pojawiający się nagle lub znikający. Narratorem jest jednak Skryba, opisujący wydarzenia ze swojej perspektywy. Na przemian budzi sympatię bądź irytuje, wywołując burzę sprzecznych emocji.

Zaznacie rozkoszy. Bo wiedza jest seksy. Zaznacie bólu. Bo wiedza jest torturą.

Powieść jest jak mroczny sen, męczący i zarazem pociągający. Oniryczny klimat otacza czytelnika jak snujący się wolno gęsty, miejski smog. Nic nie jest w pełni jednoznaczne, sporo obrazów ma wymiar symboliczny. Wizja jest niezwykle plastyczna i nie pozostawia obojętnym. To nie jest z pewnością książka dla każdego. Ale tak to już jest z powieściami nietuzinkowymi...

Kup książkę Wurt

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Wurt
Autor
Książka
Wurt
Jeff Noon
Inne książki autora
TV Ciało
Jeff Noon0
Okładka ksiązki - TV Ciało

Mistrzowski powrót do pierwszej ligi. SFX Witamy w nowym interfejsie. TV Ciał0 opowiada historię Noli Blue: młodej gwiazdy pop, dziewczyny, której...

Zobacz wszystkie książki tego autora
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy