Pod bardzo zagadkowym tytułem kryje się tomik wierszy, podzielony na trzy części. Wsie poświęcone są, jak nietrudno się domyślić, życiu na wsi (szczególnie tej o trafnej nazwie Szalejów). Animalia – zwierzętom. Miscellanea – rozważaniom na temat zła. Wiersze są pełne kontrastów. Znajdziemy piękne obrazy, na długo zapadające w pamięć, ale i sporo wulgaryzmów. Sacrum i profanum. Szybujemy chwilę w obłokach, by potem zostać brutalnie ściągnietym na ziemię.
Po lekturze książki Wsie, animalia, miscellanea mam mieszane uczucia. Część wierszy zapamiętam, bo były głębokie. Część – bo budzą prawdziwe obrzydzenie.
dr Kalina Beluch