Wiatr szaleńców Joanny Rajch to jedna z powieści, obok których nie można przejść obojętnie. I to wcale nie dlatego, że porywa i cały czas trzyma w napięciu. W zasadzie - ta książka ani nie porywa, ani nie trzyma w napięciu. Jednak na każdym kroku urzeka poetycką narracją i pięknymi zdjęciami, które oczarują czytelnika krajobrazami Korsyki.
Sylvie Walewska, młoda i urocza dziennikarka, dostaje swoje pierwsze poważne zlecenie. Ma udać się do Ajaccio - rodzinnego miasta Napoleona i napisać dobry, rzetelny artykuł o wyspie. Stanowi to dla niej ogromne wyzwanie, a jednocześnie wiąże się z podróżą pełną przygód. Korsyka jest miejscem tajemniczym, tu nic nie jest takim, jakim się wydaje. Sylvie wynajmuje pokój w kamiennym domku nad brzegiem morza. Miejsce to napawa ją lekiem, od razu czuć, że skrywa w sobie jakąś tajemnicę. Tym bardziej, że poznaje Juliena - młodego artystę, który swoją muzyką dociera do najgłębszych zakamarków jej duszy. W podróży przez wyspę towarzyszy jej też duch młodego chłopaka - policjanta, który zginął na służbie. Przy okazji pisania artykułu o wyspie i poznawaniu życia i otoczenia Napoleona Sylvie stara się też dowiedzieć, co stało się z tym młodym człowiekiem - czemu musiał zginąć i kto za tym stoi.
Nie ma tu mocno rozbudowanej akcji. To prosta historia, opowieść taka, jakich wiele - tyle, że jej akcja została umieszczona w pięknej scenerii, a narracja ubarwia postać Napoleona, wydarzenia z czasów jego dzieciństwa i młodości. I tak naprawdę to język powieści, subtelność opisów wyspy z całym pięknem jej przyrody i zabudowy sprawia, że całość czyta się dobrze. Autorka przedstawia wyspę w bardzo plastyczny i realistyczny sposób. Dodatkowo podkreśla, jak złudna potrafi być natura - wybrzeże skąpane w promieniach słońca w czasie burzy i sztormu zmienia się we wrogie środowisko, które sprzyja szaleńcom. Sylvie musi zmierzyć się ze swoimi słabościami, a także odkryć, komu może zaufać, a komu powinna pomóc. Pisanie artykułu i poznawanie wyspy stawia przed nią duże wyzwania i niesie liczne niebezpieczeństwa. Ostatecznie jednak
Wiatr szaleńców to powieść przeznaczona raczej dla miłośników pięknej scenerii niż porywających zdarzeń.