O urodzonej na terenach byłej Jugosławii Elizabeth Mittelstaedt niewiele można powiedzieć. Dostępne źródła wiedzy wspominają o jej roli jako założycielki i wydawcy dostępnego w trzech językach (niemieckim, węgierskim i rumuńskim) chrześcijańskiego magazynu dla kobiet „Lydia” oraz organizatorki konferencji, a także informują o otrzymanym przez nią tytule „International Woman of the Year” za stały wkład w chrześcijański rynek wydawniczy dla kobiet. Ona sama mówi o sobie więcej i dokładniej w autobiografii We własnych butach. Zainteresowani publikacją Wydawnictwa Koinonia nie tylko zaspokoją ciekawość, ale przede wszystkim ukształtują autentyczny obraz Elizabeth, umiejącej sprostać trudnym wymaganiom ówczesnych czasów.
By przekonać się, że jej oddziaływanie na codzienność tysięcy kobiet na całym świecie nie jest bezpodstawnie, czytelnik ma okazję prześledzić życie – krok po kroku – tej, która wiernie trwała (i wciąż trwa) na drodze mozolnego poszukiwania tożsamości i miłości. Na początku udajemy się więc do Ludas – małej węgierskiej wioski w obrębie Serbii na terenie byłej Jugosławii, gdzie mieszkańcom przyszło żyć w bardzo różnych warunkach politycznych, ekonomicznych i społecznych. Tam mała Elizabeth miała na własność parę butów, ołówek i dwa kurczaczki. I towarzyszący jej przez długie lata życiowy smutek, który w znacznym stopniu przyczynił się do ukształtowania charakteru, wytrwałości w działaniu oraz przetrwania zgubnego, komunistycznego wpływu. Współczujemy Elizabeth w chwili, gdy legły w gruzach jej plany i marzenia oraz radujemy faktem odzyskanej wiary. Wraz z nią stawiamy kroki na drodze chrześcijańskiego życia, gdy tytułowe buty znajdują odzwierciedlenie w kolejnych etapach życiowych zmagań – są więc nowiuteńkie buty księżniczki, są buty z poplątanymi sznurówkami, kapcie na progu nieba, do chodzenia, do tańca i zabłocone, są buciki niemowlęce, dziecięce i służącej, są też buty wygodne, niedzielne i stare tenisówki, jest jeszcze wiele innych butów, bucików, japonek oraz… łańcuchów. Każda para butów to kolejny etap drogi, nowe wyzwania, coraz trudniejsze przeszkody i pewność, że życie kształtują Boże obietnice i Jego zaskakujące niespodzianki. Ale to od nas zalezy, co z nimi zrobimy.
Książka We własnych butach jest piękną historią miłości do Boga i ludzi, a przykład Elizabeth Mittelstaedt, mozolnie poszukującej własnej tożsamości, daje wiele do myślenia. Szczegółowe wspomnienia, przedstawione przystępnym językiem (fakty, ciekawostki, dialogi, usłyszane w dzieciństwie bajki) sprawiają, że czytelnik ma wrażenie osobistej obecności w opisywanych miejscach i czasie. Głęboką refleksję wzbudza Spojrzenie na własną historię życia, będące propozycją do rozważań osobistych lub przedyskutowania w grupie. Pomocą służy również zamieszczony na końcu książki Wykaz skrótów ksiąg biblijnych Starego- i Nowego Testamentu (liczne cytaty wraz z siglami znalazły się w tekście).
Warto sięgnąć po publikację Wydawnictwa Koinonia i „z bliska” przyjrzeć się miłości, bowiem – jak sama Elizabeth dawno temu wyznała: postanowiłam żyć każdym dniem, nie martwiąc się o następny. Wiem, że żaden mój ból ani żadne marzenie nie jest w oczach Bożych daremne. Wiem tez, że moja relacja z Ojcem w niebie nie opiera się na moich dokonaniach, ale na miłości. Chcę sprawiać Mu radość tym, że Go kocham. Zapamiętajmy te słowa, a dzięki nim i nasze życie zostanie przemienione.