Recenzja książki: To ja zabrałem Twój ser

Recenzuje: Justyna Gul

Czy chcesz ten ser?

 

Co zrobisz, kiedy ktoś zabierze Twój ser? Załamiesz się i zaczniesz narzekać na zły los? A może wyruszysz na poszukiwanie nowego kawałka? Ten drugi model zachowania usilnie starają się nam przekazać specjaliści od zarządzania, przekonując, że zmiany są nieuchronne, że nie sposób ich kontrolować i że musimy się z nimi pogodzić. Dostosowanie się do otoczenia ma być gwarancją przetrwania, jedynym sposobem, aby nie zginąć z głodu, płacząc nad pustym talerzykiem. Podążanie za zmianą niewątpliwie ma szereg plusów, a nawet może sprawić, że odniesiemy umiarkowane sukcesy. Musimy się liczyć z chwilami zwątpienia, strachu przed nowym czy rozpaczy, ale pewne jest, że nie zginiemy. Czy jednak o to w życiu chodzi? Czy sensem naszego życia jest wyłącznie walka o to, by przetrwać? Dlaczego nikt nie zada sobie pytania: po co to wszystko i czy zmiany, choć są nieuniknione, rzeczywiście nie są możliwe do kontrolowania?

 

Deepak Malhotra, profesor na Harvard Business School, specjalista z zakresu negocjacji, organizacji i działań rynkowych opowiada inspirującą historię myszy, które nie mogą się zgodzić z rzeczywistością, w jakiej funkcjonują. Zamiast podjąć próbę przystosowania się do otoczenia, postanawiają żyć i działać według swoich zasad, zastanawiając się nie tylko, kto ukradł ich ser, ale i po co tak naprawdę istnieje labirynt. Książka To Ja zabrałem Twój ser, opublikowana nakładem wydawnictwa Studio Emka, to dowód na to, że mamy realny wpływ na otoczenie, że nie musimy akceptować swoich ograniczeń, skoro możemy je pokonywać. Alegoryczna opowieść o trzech wyjątkowych myszach to doskonałe studium przypadku, które może być analizowane zarówno na zajęciach z zarządzania, jak i w przedsiębiorstwach, a także we własnym domu – sprzyja bowiem refleksji, pozwala odnaleźć dobrą drogę wśród krętych ścieżek życia i pokazuje, jak można być spełnionym w działaniu.

 

Być może niektórzy kojarzą tytuł książki z wydaną przed laty pozycją Kto zabrał mój ser? Spencera  Johnsona. Malhotra nie stworzył jednak kontynuacji, ale pokusił się o polemikę z poprzednikiem, który starał się przekonać czytelników, że należy się przystosować do zmian. Przesłanie to Malhotra uważa za nietrafne, a raczej niepełne – zgadza się bowiem co do tego, że zmiany są nieuniknione, ale buntuje się przeciwko ślepemu ich akceptowaniu. Deepak Malhotra dąży raczej do zrozumienia, dlaczego zmiany są konieczne, czy w procesie dostosowania się nie zbaczamy z obranej drogi i czy istnieje szansa na ucieczkę z umownego "labiryntu", czyli narzuconej nam rzeczywistości funkcjonowania, zaprojektowanej przez kogoś innego.  

 

Siły do walki z ograniczeniami i odwagi do podejmowania działań zmieniających sytuację, w jakiej się znajdujemy, dodają nam trzy myszy: Maks, Zet i Wielki. Obserwując ich życie oraz podejmowane przez nich decyzje, przekonujemy się, że labirynt nie jest jedynym sposobem na życie. Sam Zet mówi: Problem nie polega na tym, że mysz jest w labiryncie, ale na tym, że labirynt jest w myszy. Jeśli zatem czujemy się aktorami w cudzym teatrze, jeśli mamy wrażenie, że cyrk, w którym występujemy, nie jest naszym przeznaczeniem, warto to zmienić! Tak właśnie postąpił Maks, mysz inna niż wszystkie. Od dzieciństwa kwestionował on sens istnienia labiryntu, zastanawiał się, dlaczego ten istnieje i czemu służyć mają ślepe uliczki. Z racji tego, iż posłuszeństwo i strach były mu obce, postanowił - zamiast gonić za serem -  odkryć istotę labiryntu i zmienić w nim to, czego nie mógł zaakceptować.

 

Zet również jest wyjątkową myszą, dla której ser nie jest celem, a jedynie środkiem do jego osiągnięcia. W przeciwieństwie do innych myszy nie uczy się nawigacji, nie wyrusza na poszukiwanie większych ilości sera, jedząc wyłącznie tyle, by zaspokoić swój głód. Stanowi dowód na to, że mimo kwestionowania wszystkiego, można być bardziej szczęśliwym niż współmieszkańcy labiryntu. Wielki to mysz przywiązująca wielką wagę do kondycji fizycznej i doskonały obserwator. On też otwiera przed Maksem drzwi do innego świata…

 

Urocza opowieść Malhotry to w istocie case study, które można wykorzystać do swoich celów, zarówno do pracy indywidualnej, jak i grupowej. To również impuls do refleksji nad motywami własnego działania oraz powielanymi schematami, to bodziec do wychodzenia poza ramy konwencjonalnego myślenia. Autor w niezwykle prosty sposób tłumaczy skomplikowane mechanizmy, sprawiając, że zaczynamy inaczej spoglądać na otoczenie, na swoje możliwości, a także na własne marzenia. I kiedy ktoś będzie nam próbował wmówić, że naszym zadaniem jest jedynie podążanie za serem, śmiało możemy stwierdzić – Nie lubię sera! bądź też Nie muszę go poszukiwać, wszak jestem jego producentem!

Kup książkę To ja zabrałem Twój ser

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce To ja zabrałem Twój ser
Książka
Recenzje miesiąca
Kobiety naukowców
Aleksandra Glapa-Nowak
Kobiety naukowców
Kalendarz adwentowy
Marta Jednachowska; Jolanta Kosowska
 Kalendarz adwentowy
Grzechy Południa
Agata Suchocka ;
Grzechy Południa
Stasiek, jeszcze chwilkę
Małgorzata Zielaskiewicz
Stasiek, jeszcze chwilkę
Biedna Mała C.
Elżbieta Juszczak
Biedna Mała C.
Sues Dei
Jakub Ćwiek ;
Sues Dei
Rodzinne bezdroża
Monika Chodorowska
Rodzinne bezdroża
Zagubiony w mroku
Urszula Gajdowska ;
Zagubiony w mroku
Jeszcze nie wszystko stracone
Paulina Wiśniewska ;
Jeszcze nie wszystko stracone
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy