Jan nie planował dzieci. Kompletnie nie cieszył się, że na świat ma przyjść jego córeczka. Jednak narodziny maleńkiej Klary go zmieniły. Pierwszy raz, dosłownie i w przenośni, zaczęło mu mocniej bić serce. Przedtem nie było w nim miejsca na miłość, a jedynie na gorycz. Teraz stał się bardzo czułym i troskliwym ojcem. Niestety, jego pisklę w wieku 17 lat wyfrunęło z gniazda. Jan bardzo tęskni. Nie mając długo wieści od ukochanej córki, wymyśla piękną wersję jej losu w świecie. Tak bardzo chce w nią wierzyć, że stopniowo popada w obłęd. Co naprawdę działo się z Klarą? Czy jeszcze wróci do rodzinnego gniazda? Czy Jan, mimo szaleństwa, ją pozna i przytuli?
Piękna, choć nieco smutna opowieść o miłości ojca i córki. Czasem zbyt sentymentalna i przesłodzona. Jednak, mimo drobnych niedoskonałości, chwyta mocno za serce.
dr Kalina Beluch
Jakże jednak trudno radować się, gdy cały dzień przesiedziało się w drewutni, zziębło na kość i gdy człowieka, po prostu diabli biorą.
Nic innego tedy nie mógł wymyślić, tylko to, iż najwyraźniej Bóg i ludzie byli dlań niesprawiedliwi.
Więcej