Recenzja książki: Szczęśliwy ten, kto dostanie Dunię

Recenzuje: Anna Globisz

Szczęśliwy ten, kto dostanie Dunię to już szósta część przygód tytułowej dziewczynki.

Tym razem bohaterka wpada w tarapaty, będące wynikem jej tęsknoty i nieokiełznanej pomysłowości.

Od chwili, gdy jej najlepsza przyjaciółka, Frida, wyprowadziła się i zmieniła szkołę, Dunia nie może się pogodziś ze stratą. Tęskni za dziewczynką – tym bardziej, że własnie rozpoczęły się ferie zimowe, a to czas, gdy jej koleżanka obchodzi urodziny, które zawsze świętowały razem.

Mimo że bohaterka spędza zimowy wypoczynek pod czujnym okiem dziadków, nie próżnuje i planuje swoją podróż do Uppsali, by tam osobiście złożyć przyjaciółce życzenia i wręczyć jej podarunek z samej siebie.

Ze wsparciem Babci Duni udaje się zorganizować wyjazd, po drodze jednak coś idzie nie tak, a dziewczynka będzie musiała się wykazać niemałą zaradnością.

Jak potoczą się losy bohaterki? Czy uda jej się spotkać z przyjaciółką? Na te i na wiele innych pytań wnikliwy czytelnik odnajdzie odpowiedzi podczas lektury. Podobnie jak przy okazji poprzednich tomów, tak i teraz Dunia i jej pomysły chwytają za serce, rozczulają i sprawiają, że z twarzy nie znika uśmiech. Jej prostolinijność i dziecięca szczerość ujmują nawet dorosłych. Dzieciaki zaś z całą pewnością utożsamią się z bohaterką, dając się porwać w jej zwariowany i pełen przygód świat.

Polecam.