Recenzja książki: Święta dobrych życzeń

Recenzuje: Danuta Szelejewska

Dla chrześcijanina narodzenie Chrystusa jest jednym z wydarzeń zbawczych. Ten, który przyszedł na świat pod postacią człowieka, podkreślił ponadczasowe znaczenie miłości, a leżący na stole opłatek stał się widzialnym znakiem mocy samego Boga. Zagadnieniu narodzenia Jezusa przyjrzał się nieżyjący już ksiądz Jan Twardowski, który słynął z umiejętności prostego formułowania trudnych prawd wiary. Docierając nawet do najmłodszych odbiorców, uczył, jak należy żyć. Książka Święta dobrych życzeń jest zbiorem tematycznych przemyśleń księdza Jana, koncentrujących się wokół narodzonego w ubóstwie i pokorze Dzieciątka.

Osobiste refleksje autora zostały przedstawione w postaci opowiadań, wierszyków, zagadek i żartobliwych rymowanek. Opatrzone wiele mówiącym tytułem oraz myślą podsumowującą, stanowią doskonałe rozwinięcie tego, o czym dziecko słyszy w rodzinie, kościele i na katechezie. Wśród prawd przypomnianych – które wymagają systematycznego utrwalania – znalazły się: przepełnione radością adwentowe oczekiwanie, myśli o zwiastowaniu oraz przygotowaniu serca na przyjście Zbawiciela, rozważania o prezentach, wigilijnym czuwaniu, istocie życzeń i głębi radości. Dotarłszy do tego miejsca, czytelnika czekają przemyślenia związane ze zbawiennymi skutkami Betlejemskiej Nocy: ksiądz Jan Twardowski barwnie opowiada o Świętej Rodzinie, Trzech Królach, starcu Symeonie i prorokini Annie, pierwszym męczenniku, Szczepanie – wszystko to przybliża czytelnika do Tego, który narodził się w cichą, betlejemską noc.

Rozważania księdza Jana oparte są o autentyczne wydarzenia pierwszych wieków chrześcijaństwa. Uczą, że zadaniem każdego z nas jest kochać i dostrzegać to, co najważniejsze. Za sprawą Świąt dobrych życzeń jasnym się stanie, na czym polega autentyczna miłość, natomiast przedstawienie spraw trudnych w sposób łatwy i prosty stanowi zachętę do nieustannego stawania się lepszym. W pięknej publikacji wydawnictwa Święty Wojciech (z radością sięgną po nią katecheci) znalazły się słowa skierowane wprost do dzieci, które – jak wiadomo – posiadają szeroko otwarte oczy i wrażliwe serca. Przez nich prawda o Bogu miłującym człowieka ma dotrzeć do szerokiego grona odbiorców: rodziców, rówieśników, przyjaciół. Najmłodsi czytelnicy bez wątpienia będą zainteresowani: zaciekawi ich przystępny tekst oraz duże, wyraźne, kolorowe ilustracje autorstwa Marcina Strzembosza (nie ma ani jednej strony bez rysunków). Oba te elementy stanowią nierozłączną całość, co sprzyja nie tylko zapamiętaniu, ale przede wszystkim wcielaniu prawd wiary w codzienne życie.