Łaska Prawdziwego Króla
Żyjemy w rzeczywistości, którą Jan Paweł II określił mianem "cywilizacji śmierci". Obecnie wzorem do naśladowania, ideałem, okazuje się nie to, co bogate duchowo, ale wytwór niskiej kultury, prześmiewcy, cynicy. Szczególnie groźnym złem, oprócz upadku prawdziwych wartości, jest grzech, który prowadzi na drogę przekleństwa. Siedem grzechów, zwanych grzechami głównymi, oznacza zabijanie w istocie ludzkiej człowieczeństwa, zabijanie Boga. Najgorszym z grzechów, wymienionym jako pierwszy, jest pycha. To najbardziej radykalna z pokus, a wydarzenia z przeszłości potwierdzają, że stanowi ona początek wszelkiego zła.
Mroczna Pycha charakteryzuje Króla pewnego królestwa, despotycznego władcę, którego pragnieniem jest bycie postrzeganym przed podwładnych jako ideał mądrości, piękna i bogactwa. Jego historię, a także historię królestwa opartego na kłamstwie, przedstawia Remigiusz Koczy. Stworól czyli historia niemal prawdziwa to magiczna opowieść z pogranicza fantastyki i… katechizmu. To książka dla wszystkich, którzy pragną ujrzeć prawdę i dla tych, którzy gorliwie wierzą, choć mają momenty zwątpienia.
Autor przenosi czytelników do miasta, którego mieszkańcy są przekonani, że nie istnieje nic poza granicami ich ziem, zaś rządzący nimi monarcha jest jedynym królem. Czci go cały dwór, wychwalający Jedynego Mądrego Monarchę Świata, rytuałem są tu też procesje i oddawanie czci posągowi Wielkiej Królowej, Pani Matki. Mieszkańcy, trzymani pod jarzmem hegemonii króla, nie mogą nic zrobić bez jego wiedzy i zgody, a szczególnie - wychodzić poza miasto. W kolorowych strojach, pośród kolorowych fasad kamienic, skrywają oni smród i rozpadające się mury domostw. Wszyscy ulegli złudzeniu, widzą wyłącznie to, co pokaże im król i wierzą w to, w co każe im wierzyć.
Z tego snu na jawie wyrywa ich pojawienie się dziwnego człowieka-ptaka, który śmie twierdzić, że przybył z innego królestwa. Lecz przecież inne ziemie nie istnieją… Herold, bo tak zwie się przybysz, który spadł prosto z nieba, ma również czelność głosić, iż jedynym Prawdziwym Królem jest jego Pan. Dzieci określają go mianem Stworóla, a zaledwie kilka chwil pobytu na nieznanych dla niego ziemiach wystarczy, aby nauczył się on już miejscowego języka i głosił rewolucyjne poglądy. Wkrótce, uważany za szaleńca, trafia przed oblicze pełnego pychy króla i od razu zauważa zgniliznę, która toczy duszę i serce władcy. Zwraca także uwagę na osobliwą ciemność w której tonie królestwo, nie zmąconą nawet najdelikatniejszym promieniem słońca. Ta ciemność właśnie jest narzędziem manipulacji poddanych, wzbudza zawsze niepewność i mąci myśli, nie pozwala dostrzec prawdziwego oblicza Króla. Ten zaś wyjątkowo okrutnie obchodzi się z Heroldem, mimo jego dowodów, czyli Listów Prawdziwego Króla. Wtrącony do lochu i upodlony mężczyzna może tylko kajać się przed Prawdziwym Królem, prosząc o wybaczenie jego ciekawości świata i opuszczenia Prawdziwego Królestwa. Odpowiedzią na żarliwe modlitwy jest wizyta Posłańca Króla, który zjawia się w ciemnym lochu, by wzmocnić jego serce i wskazać drogę, otoczyć opieką tak, aby mógł wrócić do domu.
W rozmowie z Heroldem Posłaniec wyjawia również mężczyźnie trudną sytuację ziemi, na której się znalazł i niedolę jej mieszkańców, zapatrzonych w Króla mimo tego, iż ten jest gnębicielem kochającym kłamstwo i ciemność. Fundamentem Królestwa stały się obłuda, pozory i udawanie, nawet domy tak naprawdę budowane są z piasku. Tymczasem jedyną ostoją trwałości jest Prawdziwy Król, którego słowo daje pewność przetrwania. Herold będzie miał zatem do spełnienia wyjątkową misję - zostało mu powierzone Słowo Dobrej Nowiny. Ma iść pomiędzy ludzi, głosząc wieść o łasce Pana, zaś każdego, kto uwierzy, prowadzić ma pod bramy Prawdziwego Królestwa. Czy Herold jest rzeczywiście cudzoziemcem przybyłym z Prawdziwego Królestwa, czy może raczej szaleńcem, jak sądzi wielu? Czy uda mu się przekonać zaślepionych mieszkańców, że istnieje coś więcej, niż tylko ich miasto? Jaką rolę w historii odegra grupa dzieci i jak zachowa się Król, któremu przybłęda zarzuca kłamstwo i podważa jego słowo? Na te wszystkie pytania warto poszukać odpowiedzi w książce Remigiusza Koczego, w której poszczególne płaszczyzny poznania i wiary przenikają się wzajemnie, tworząc książkę z pogranicza duchowości i fantastyki, od której nie sposób się oderwać.
Prosta fabuła, klarowne dialogi i brak zbędnych opisów czy wyjaśnień czynią książkę przystępną, pomimo głębi, jaka się w niej kryje. Lektura zaś jest fascynującą wyprawą, budzącą emocje nawet w tych, którzy w sercach nie mają wiary. Kto wie, może to Stworól otworzy im oczy na prawdę?
Jonasz ledwo zaczyna wakacje i zostaje dotkliwie pobity. Kiedy uchodzi z życiem, poznaje chłopaka z autyzmem, który wydaje się mu nadzwyczaj tajemniczy...