Lepiej żyje się temu, kto ma przyjaciela, z nim bowiem łatwiej pokonywać przeszkody dnia codziennego, a także radzić sobie z przeciwnościami losu. Książeczka Stella, Pikuś i przyjaźń, stanowiąc pochwałę dobrych międzyludzkich relacji, zaprasza do działań opartych na poszanowaniu tego, co mądre i piękne.
Nina Lussa w prostych słowach zwraca się bezpośrednio do dzieci w wieku przedszkolnym. W dwóch krótkich historyjkach oddaje głos łapiącej motyle kilkuletniej Stelli, która razem z ochoczo polującym na muchy pieskiem Pikusiem potrafi cieszyć się zwykłym dniem. Każde z opowiadań posiada morał, do pewnego stopnia ukryty, jednak otwarte dziecięce serce jest w stanie bez problemu go dostrzec. Nie szkodzi, że Ananti o karmelkowym kolorze skóry nie rozumie wypowiadanych przez Stellę słów. Przecież uśmiech, wyciągnięta pomocna dłoń i czas poświęcony innym to język zrozumiały przez wszystkich. Mile widziane są jeszcze zgoda, wzajemne zrozumienie, a nawet zapach szarlotki w niedzielne popołudnie. I chociaż posiadanie wszystkich tych cech łatwiejsze jest w dzieciństwie, wcale nie oznacza, że dorosłość może być ich pozbawiona. Wprost przeciwnie: ucząc dziecko odpowiednich zachowań od najmłodszych lat, łatwo osiągnąć pożądane efekty na całe życie.
Najnowsza publikacja Wydawnictwa Literatura to trzeci już tom cyklu Stella i Pikuś. Kończące opowiadania słowa mamy Niny zawierają rady nadające się do natychmiastowego zastosowania. Kolorowe ilustracje autorstwa Beaty Zdęby doskonale uzupełniają tekst: skupiając wzrok czytelnika, cieszą jasnością przekazu, a widoczne na nich sympatyczne postacie przekazują pozytywne emocje. Twarda okładka pozwala na częste sięganie po lekturę bez obawy o szybkie jej zniszczenie. Wszystko to przyciągnie uwagę dzieci od trzeciego roku życia.
Książeczka Stella, Pikuś i przyjaźń warta jest uwagi. Dobrze jest jej treścią się zainteresować i często do niej powracać, by właściwe zachowania w dzieciach utrwalać.
Jak odnaleźć radość i czy trzeba jej szukać daleko? A może wystarczy rozwiązać zagadkę małych, wełnianych czapeczek lub po prostu wyciągnąć do kogoś rękę...
Spadł śnieg. Stella i Pikuś nie mogą się nim nacieszyć. Są wdzięczni zimie za tyle przyjemności. A dziadkowi Zygmuntowi za miód do pierników. - Podziękujcie...