Wspinaczka wysokogórska to bardzo ryzykowne zajęcie. Wystarczy nierozważny krok, by doprowadzić do tragedii. Możesz spaść ze sporej wysokości. Może cię przysypać lawina. W najlepszym przypadku poobijasz się. W gorszym – połamiesz. Najgorszy wariant to, oczywiście, utrata życia. Ciągłe zagrożenie trzeba jakoś oswoić. Taternicy czynią to śmiechem. Ich humor jest, co zrozumiałe, czarny. Jest też specyficzny. Sam autor przyznaje, że dla nietaternika owe żarty mogą wcale nie być zabawne. Natomiast wspinacze rozumieją je i ryczą ze śmiechu.
Książka stanowi zbiór krótkich opowiadań, których wspólnym mianownikiem jest dowcip w wersji wysokogórskiej. W niektórych miejscach będą się śmiali wyłącznie taternicy, ale są fragmenty, które rozbawią także człowieka nie mającego ze wspinaczką nic wspólnego. Drobna rada: nie powinno się tej książki czytać w górach. Wybuchy śmiechu mogą spowodować zejście lawiny.
dr Kalina Beluch