Zewsząd jesteśmy zalewani seksem. W sieci, reklamach, czasopismach. Kulturalne wypowiedzi czy sztuka, ale też pornografia wszelkiej maści. Czy jeszcze można w tym temacie, tak oklepanym (jakkolwiek to brzmi), powiedzieć coś oryginalnego? Jak dowodzi książka, jednak się da.
Publikacja stanowi zapis rozmów teoretyka – seksuologa Zbigniewa Izdebskiego i lubiącej praktykę pisarki i malarki, Hanny Bakuły. Zderzają się dwa światy – nieraz teoria naukowa rozmija się z codziennym życiem. Stroną dominującą zdecydowanie wydaje się być Bakuła. Ma specyficzny, cięty język i ogromne poczucie humoru. Potrafi mówić dosadnie, ale nie wulgarnie. Autorzy nie omijają trudnych tematów, jak homoseksualizm, zdrada, brak dbałości o wygląd. Wszystko jest jednak lekkostrawne, odpowiednio pikantne i przyprawione szczyptą humoru.
Książkę czytałam wieczorem. Jaki był efekt? Cóż, łóżko się trzęsło. Ze śmiechu.
dr Kalina Beluch