To książka, której się nie zapomina. Tym różni się od dziesiątków innych tytułów. Być może ta zdolność do zapadania w pamięć to efekt ładunku emocjonalnego, jaki z sobą niesie? A może trwałość powieści zapewniają przede wszystkim niebanalni, z pewnością niewyidealizowani bohaterowie? Albo to okropne, dalekie od szczęśliwego, a przez to trudne do zaakceptowania zakończenie? Kunszt literacki?
Trudno wskazać jedną przyczynę. Natomiast skutek jest niepodważalny: Przeminęło z wiatrem nie przemija – trwa zarówno w czytelniczej (osobistej), jak i zbiorowej pamięci. Trudno się zatem dziwić, że wciąż powstają kolejne dzieła, próbujące zbadać lub wykorzystać jego fenomen.
Do pierwszej kategorii tekstów należy publikacja Ellen F. Brown i Johna Wiley’a Jr. – Przeminęło z wiatrem. Od bestselleru do filmu wszech czasów. Zgodnie z tytułem, dzieło to nie stanowi ani kolejnej biografii Mitchell, ani szczegółowej analizy czy komentarza jej jedynego dziecka. Opowiada natomiast o narodzinach Scarlett O’Hary i Rhetta Butlera, włączeniu ich do społeczeństwa amerykańskiego oraz o wszystkich tych, którzy stali za kulisami sukcesu słynnej pary – albo przynajmniej bardzo chcieli czerpać z niego zyski. Poznajemy więc nie tylko samą Margaret (mieszkającą w Atlancie byłą dziennikarkę), jej drugiego męża oraz brata (późniejszych spadkobierców), ale też wydawców, agentów, sekretarkę, niektórych spośród przyjaciół rodziny.
Przedstawiona historia wydaje się interesująca i nietypowa (jak często wydawca podpisuje kontrakt z debiutantem przed przeczytaniem – a nawet powstaniem ostatecznej wersji – jego dzieła?), w dodatku została opowiedziana w sposób nader wciągający. Autorzy bazują wprawdzie na ogromnej ilości materiałów źródłowych, udostępnionych im przez zarządców spuścizny Mitchell, ale w żaden sposób nie nużą swych czytelników. Wręcz przeciwnie: cytują fragmenty prywatnej korespondencji, artykułów z gazet, wspomnień, a nawet umów prawnych tak umiejętnie, że prowadzona przez nich narracja jest jednolita, lekka i ciekawa. Może tylko miejscami za dużo tu liczb – nie każdego interesują bowiem dokładne ceny sprzedaży poszczególnych praw autorskich – a za mało informacji o filmie, wspomnianym przecież w tytule książki (przynajmniej w wersji polskiej, w oryginale brzmi on: Margaret Mitchell’s Gone With the Wind: A Bestseller’s Odyssey from Atlanta to Hollywood). Jednak mimo prezentowania niekończących się sporów o ochronę praw należnych autorce oraz jej dziedzicom, Brown i Willey’owi udało się stworzyć godną uwagi opowieść o narodzinach i życiu bestsellera, dającą czytelnikom wgląd w sposób powstawania (w trudzie i łzach) oraz promowania książki. Autorzy przypominają przy tym, że sukces tej ostatniej bywa zależny od wielu różnych czynników – niekoniecznie zauważalnych przez większość czytelników.
Ważkie uzupełnienie tekstu stanowią dwie wkładki ze zdjęciami, przedstawiającymi główne postacie, pojawiające się na kartach książki oraz okładki niektórych zagranicznych wydań powieści, plakatów promujących musical czy autorów sequeli. Szkoda, że wśród fotografii brakuje wielu wspomnianych i opisanych przez autorów okładek – jak choćby tej, którą opatrzono pierwsze amerykańskie wydanie Przeminęło z wiatrem.
Autorom książki udało się stworzyć dzieło, stanowiące przyjemną, a równocześnie ważną lekturę – obowiązkową dla wszystkich, których urzekają, fascynują lub… denerwują losy Scarlett i Rhetta.