Harmonijny świat Harmonii
Harmonia to jeden ze światów, które zostały skolonizowane dwieście lat przed rozpoczęciem akcji powieści, kiedy to w przestrzeni kosmicznej otaczającej Ziemię rozpostarła się olbrzymia Kurtyna, dzięki której stały się możliwe podróże międzyplanetarne. Pewnego dnia jednak Kurtyna ta zatrzasnęła się, a kolonizatorzy, pozbawieni kontaktu z Ziemią, zostali nagle zmuszeni do prowadzenia o wiele bardziej prymitywnej egzystencji. Jednak mieszkańcy Harmonii wygrali walkę o przetrwanie, osiągając poziom zbliżony do tego, jaki panował na Ziemi w początkach XXI wieku. Te dwa światy różnią się jednak od siebie szczególnie wykorzystaniem naturalnych zdolności - populacja zamieszkująca Harmonię wykazuje liczne zdolności parapsychiczne.
W fantastyczny świat, pełen łowców duchów i irracjonalnych dla nas praw rządzących rzeczywistością przenosi czytelników Jayne Ann Krentz, pisząca pod pseudonimem Jayne Castle. Promień srebra to kolejna już, po książce Po zmroku powieść osadzona w realiach galaktycznej kolonii, w której wszystko wygląda nieco inaczej niż w ziemskim świecie. Wszystko, oprócz miłości…
Troska o przetrwanie gatunku w Harmonii zaowocowała wieloma prawnymi regulacjami, w tym tzw. małżeństwami kontraktowymi, stanowiącymi formę umowy, wygasającej dopiero w dniu śmierci. Dla tych, którzy nie byli gotowi zawrzeć związku aż po grób, istnieje jeszcze małżeństwo z rozsądku, czyli prawnie uznana umowa, odnawiana w regularnych odstępach czasu. Każde z małżonków może taki związek w dowolnym momencie zerwać, dopóki na świecie nie pojawi się dziecko. W takim wypadku swobodna umowa automatycznie zamienia się w małżeństwo kontraktowe.
Specjalistką od takich właśnie kontraktowych małżeństw jest Celinda Ingram, pracownica ekskluzywnej agencji matrymonialnej Obietnice. Swój sukces w zawodzie kobieta zawdzięcza między innymi niezwykłej zdolności - potrafi ona wygenerować wysoki poziom parapsychicznej energii. Umożliwia jej to odczytywanie rytmu fal i wzorów paranormalnej energii, emitowanej przez innych ludzi. Ta, wyjątkowa rzadko spotykana zdolność, mówi jej właśnie, że odwiedzający ją właśnie goście nie mają nic wspólnego z poszukiwaniem partnera. Detektyw Alice Martinez z Wydziału Policji w Cadence oraz niejaki Davis Oakes z Agencji Ochrony Oakes, prywatnej firmy konsultingowej, zajmującej się głównie ochroną korporacyjną, zjawili się u Celindy z powodu ciała odnalezionego w zaułku, nieopodal sklepu, który dzień wcześniej odwiedziła kobieta. W małym, podrzędnym składzie antyków, który specjalizuje się w sprzedaży podróbek z epoki kolonialnej, wybrała ona najbardziej banalny ze wszystkich przedmiotów - rzecz przypominającą wyglądem uchwyt do szafki. Okazuje się jednak, że za ów drobiazg zleceniodawcy Davisa są gotowi zapłacić duże pieniądze. A to nie jedyni ludzie, pragnący zdobyć tajemniczy przedmiot.
Nie można udawać, że Promień srebra jest literaturą wybitną czy też szczególnie nas wzbogacającą. Jayne Castle, tworząc swoje paranormalne romanse, nigdy jednak nie udawała, że oferuje czytelnikowi coś więcej, niż tylko dobrą zabawę przy lekturze. Tym samym powieść o pięknej konsultantce matrymonialnej możemy potraktować jako miłe wytchnienie po całym dniu pracy, czy też jako idealną książkę na podróż - rozśmiesza, wciąga, ale nie angażuje w najmniejszym nawet stopniu. Ot, lekka książka na ciężkie dni.
To miało być doskonałe posunięcie zawodowe. Licencjonowaną paraarcheolog o nadprzyrodzonych zdolnościach i łowcę duchów miał połączyć tylko biznes...
Amarylis Lark to kobieta piękna, lecz niezwykle zasadnicza. Poza kilkoma drobiazgami wyróżnia się tylko tym, że jest mieszkanką Świętej Heleny - planety...