Pararezonerka w akcji
Pół roku temu w Wymarłym Mieście miała miejsce katastrofa, która nie tylko zniweczyła uniwersytecką karierę Lidii Smith i zrujnowała finanse, ale znacząco wpłynęła na jej psychikę. W Zaginiony Weekend kobieta straciła kontrolę i dała się owładnąć wplecionym w pułapki koszmarom obcej rasy i choć, w przeciwieństwie do innych przedstawicieli jej profesji, nie wylądowała w szpitalu psychiatrycznym, to jednak w jej kartotece lekarskiej pojawiły się takie określenia jak „psychiczny dysonans” czy „paratrauma”. Nic dziwnego, że po wyjściu z pułapki iluzji, kobieta chce odbudować swoje życie. Praca dla Domu Pradawnej Grozy Shrimptona nie jest zbyt satysfakcjonującym zajęciem, dlatego też Lidia marzy o własnej firmie konsultingowej.
Wbrew pozorom, opowieść o pannie Smith, pararezonerce energii efemerycznej, czyli „splataczu”, nie jest fabułą kolejnej książki fantasy, ale …paranormalnego romansu. Znana wszystkim miłośniczkom literatury kobiecej Jayne Ann Krentz tym razem postanowiła wziąć „na warsztat” parapsychiczne zdolności i uczucia pomiędzy osobnikami obdarzonymi nieziemskimi mocami. To, czy autorka w tym wcieleniu również się sprawdziła, jest sprawą dyskusyjną (osobiście wolę ją jako Amandę Quick z romansami historycznymi w zanadrzu), pewne jest natomiast to, że Jayne Castle sprzedawać się będzie. Jej najnowsza książka „Po zmroku” zadowoli bowiem zarówno zwolenników widzenia aury, jak i miłośników płomiennych romansów.
Co prawda gorące uczucie Emmetta Londona, bogatego biznesmena z Rezonansu, może być skutkiem ubocznym manipulowania energią dysonansu, pewne jest jednak, że pomiędzy pierwszym klientem jej firmy a Lidią istnieje silny pociąg seksualny. Ten żar tłamsi nieco zadanie, jakie rezonerka musi wykonać. London zlecił jej bowiem odnalezienie pewnej rodzinnej pamiątki z jego kolekcji, cennego artefaktu z czasów przedkolonialnych, z Ziemi. Rzeźbione ręcznie pudełko z dziesiątkami sekretnych szufladek, zwane sekretarzykiem osobliwości, ukradł siostrzeniec Emmeta, a zastawione w lombardzie, bardzo szybko zwabiło kolekcjonerów. Jako rzecz ze Starego Świata, pamiątka jest warta fortunę, co wiąże się z pewnym ryzykiem dla jego poszukiwaczy. Pasjonaci są gotowi zabić, by dołączyć taki przedmiot do swojej kolekcji, a Lidii przyjdzie walczyć z NiZOED-ami, duchami i ich łowcami.
Dodatkowo w sprawę z podejrzaną gorliwością angażuje się Mercer Watt, szef Gildii z Rezonansu, który ma zamiar zejść z przestępczej drogi i stanąć na czele legalnej organizacji. Czy Lidii uda się wypełnić swoje pierwsze zadanie jako bizneswoman? Czy nie zrazi jej prawda o Londonie? I wreszcie – czy to zmysłowe napięcie miedzy nimi znajdzie ujście?
Jayne Castle z całą mocą dostrojonego bursztynu ujawni nam sekrety książki, choć przedtem trochę nas pomęczy. 343 strony opowieści o „splataczach” to jednak zbyt wiele jak dla mnie, a „Po zmroku” zdecydowanie zyska w momencie, kiedy jakiś znudzony, złośliwy duch pozbawi książkę części tekstu. Paranormalną wersję powieści Krentz polecam zatem tylko wytrwałym pasjonatom gatunku, ja natomiast, zamiast odwiedzić Wymarłe Miasto, zdecydowanie pozostanę przy Amandzie Quick i czasach regencji.
Niezwykły świat, gdzie śmiertelna energia czai się w zagadkowych ruinach. I gdzie łowca duchów przekonuje się, że serce kobiety to najgroźniejszy...
Światowy paranormalny bestseller Jayne Ann Krentz z serii rozpoczętej powieścią Po zmroku. Romantyczne napięcie w niebezpiecznym świecie bursztynowych...