Recenzja książki: Pełnia księżyca

Recenzuje: Justyna Gul

Zmiennokształtni wracają

Wampiry, wilkołaki, duchy – opowieści o tych stworzeniach wzbudzają dreszczyk emocji podczas biwaków i siedzenia w kręgu ognia. Czy jednak są to tylko fikcyjne historie, mające przestraszyć niewinne panienki i dzieci? Co się dzieje, kiedy wejdziemy w mrok i leśną gęstwinę? Nie masz obawy, że czają się tam … wilkołaki?

Siedemnastoletnia Lindsey Lancaster jest właśnie postacią z sennych koszmarów ludzi – Zmiennokształtną. To przedstawicielka gatunku, który od tysięcy lat posiada umiejętność przemieniania się w zwierzę, w wilka. Czym ród Lindsey różni się od nas, czyli Statycznych, nie potrafiących zmieniać postaci? Tego dowiecie się od znawczyni tematu, Rachel Hawthorne. „Pełnia księżyca” to bowiem już druga po „Blasku księżyca” powieść z serii „Strażnicy Nocy”, odsłaniająca szczegóły z życia Zmiennokształtnych.

Tym razem to Linsdey oczekuje na metamorfozę, swoją pierwszą transformację w wilka. Będzie mogła wówczas zasilić szeregi Strażników Nocy, dotychczas bowiem była tylko przewodnikiem po parku narodowym, czuwającym nad bezpieczeństwem turystów.

Nadeszły jednak trudne czasy dla jej gatunku, a istnienie współbraci jest zagrożone. Na skutek zdrady jednego z nich, o istnieniu wilkołaków dowiedziała się korporacja Bio – Chrome, prowadząca badania nad genem „M” (jak metamorfoza). Z chęci zysku naukowcy tropią wilkołaki, pragnąc zbić fortunę na odkryciu sekretu przeistaczania się i samoleczenia. Linsdey przyjdzie zmierzyć się z prawdziwym niebezpieczeństwem, nie dość bowiem, że musi ratować przyjaciół z rąk wroga, to jeszcze czeka ją walka z samą sobą. Jej przeznaczeniem jest (według rodziców) połączenie się w parę z Connorem. Czy jednak dziewczyna nie ma prawa do własnego życia i dokonywania samodzielnych wyborów? Jej myśli krążą wokół Rafe`a Lowella, a i on uczynił ją panią swego serca, tatuując sobie – zgodnie ze zwyczajem – jej imię na łopatce.

Kto będzie towarzyszył Lindsey w przemianie – Connor czy Rafe? Czy Zmiennokształtni wyjdą cało z konfrontacji z przedstawicielami Bio – Chrome? Jakie jeszcze tajemnice kryją członkowie rodu mieszkający w Wilczym Szańcu? Tego wszystkiego dowiecie się podczas lektury „Pełni księżyca”.

Widać, że autorka coraz lepiej porusza się po wykreowanym świecie, bowiem ta historia jest dużo lepsza od pierwszej części serii. Akcja, jak zwykle, toczy się wartko, ale opowieść o Lindsey pozwala poczuć prawdziwe zagrożenie czekające w mroku lasu. Teraz pozostaje tylko czekać na kolejny tom opowieści Hawthorne, dla bezpieczeństwa i pewności nie rozstając się z latarką.