Recenzja książki: Ósme ciało

Recenzuje: Adrianna Michalewska

Przyznam, że dawno nie czytałam tak dobrze napisanego kryminału. Powieść Powalisz przeraża, przygnębia, zanurza czytelnika w ciemnym, złym i ponurym świecie. Konsekwencja, z jaką autorka buduje fabułę, sprawia, że trudno pozbyć się emocji towarzyszących lekturze.

Bohaterowie Ósmego ciała żyją w świecie, w którym nie ma nadziei na dobro. Zanurzeni w tragedii, która oblepia ich niczym mokry zimny deszcz, nie wierzą w dobro. Nigdy nic dobrego ich w życiu nie spotkało, toteż nauczyli się żyć bez uczuć.

Świat tonie w deszczu, zimne wiosenne dni są krótkie, a noce dłużą się niemiłosiernie. Tylko księżyc, niemy świadek smutku i ludzkich dramatów, zawsze świeci jasno.

Leśniczy Olko, człowiek z przeszłością i zasadami, zostaje obudzony w środku nocy, gdy nocne zwierzęta wzywają się nawzajem. Zamroczony alkoholem i śmiertelnie przerażony pracownik lasu opowiada mu o trupie, którego znalazł w pijanym widzie, gdy szedł po libacji do domu. Olko wie, że las często jest schronieniem dla tych, którzy wolą coś czynić z dala od ludzkich oczu. Śmierć i miłość przeplatają się tu tak mocno, że czasami sam Olko nie potrafi odróżnić jednej od drugiej. Gdy w jego drzwiach staje prokurator Marta Śliwińska, równie mocno poturbowana przez życie, jak Olko, wiemy już, że sprawy zagmatwają się jeszcze bardziej.

Monika Powalisz w brawurowy sposób prowadzi czytelnika przez ponury, smutny świat podłódzkiej wsi. Sama Łódź jest zresztą tak samo przygnębiająca, pełna ciemnych i zimnych mieszkań, odpadającego tynku, wąskich klitek, wydzielonych z niegdyś pięknych mieszkań. Tak, jakby cały świat utracił jakikolwiek urok, pogrążając się wraz z ludźmi w błocie i odrażającej brzydocie. Gdzieś w tym wszystkim pojawiają się miłość i próba odnalezienia choć odrobiny piękna, zaskakując bohaterów, niegotowych na nic dobrego. Dobro wydaje się czymś sztucznym, jak piętro domu Biedrzyka, czyste i starannie odkurzone, na pokaz, podczas gdy sam gospodarz żyje w przerażającym brudzie, głodząc zwierzęta, których nie potrzebuje. Błotniste podwórko i wiecznie głodna maciora, uparcie szukająca spleśniałych obierek, są jak wieczny i niszczący żal ich właściciela, który przez dziesiątki lat tłumił w sobie poczucie krzywdy, oczekując na okazję do zemsty. Gdy ta nadchodzi, nie przynosi ukojenia. Pociąga za sobą ludzi w nicość.

Fascynujące jest to, z jaką precyzją autorka konstruuje bohaterów. Są niezwykle realni, prawdziwi. To, jak mówią i jak postępują, nie budzi wątpliwości. Nie przystają do kolorowego świata, nie pasują do żadnych definicji. Są obojętni na mody, nowoczesność, style. Szary koc leśniczego, pamiątka po jego dawnym życiu, jest jak powieściowi bohaterowie: zmechacony, brzydki, ale swojski, bezpieczny.

Tyle o atmosferze powieści. Poza nią jest także intryga: precyzyjna i równie doskonale skonstruowana, co powieściowe tło. Nie ma tu pustych scen, dłużyzn, niepotrzebnych wątków. Każdy fragment jest istotny i stanowi element całej układanki, jaką jest opowieść o smutku i dramacie ludzi, którzy nie czekają na nic dobrego.

Zaskakujące jest także zakończenie tej kryminalnej historii. Kiedy już próbujemy złapać ostatni oddech i podsumować opowiedzianą nam przez autorkę historię, ta jeszcze raz uderza, zaskakując i pozbawiając nas tchu. Nie ma tu żadnej oczywistości, niczego pewnego. Budzi emocje, z którymi musimy sami sobie poradzić, sami je powściągnąć i oswoić. To świat, który nie kokietuje czytelnika, a raczej narzuca mu swoją odmienność, swoją obcość i bezwzględność. Jest autentyczny, aż do bólu.

Bardzo polecam.

Kup książkę Ósme ciało

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Ósme ciało
Książka
Ósme ciało
Monika Powalisz
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy