Wspólną cechą większości czytelników Oro na pewno będzie zaskoczenie. Zarówno bowiem okładka, jak i opis wydawcy nie oddają tego, co kryje treść książki. Nie jest to, jak się może wydawać, wakacyjna lektura, pozwalająca odprężyć się podczas opalania. Przeciwnie, to historia poruszająca, głęboka, wartościowa i niezwykle mądra.
Lena, wychowanka sierocińca, tuła się przez swoje trzynastoletnie życie od ośrodka do ośrodka, z jednej rodziny do drugiej. Nikt jej nie chce na dłużej, ona sama nigdzie nie potrafi odnaleźć swego miejsca. Trafia do szalonej rodzinki pani Wandy, której członkowie się szanują, kochają oraz darzą wzajemnym zaufaniem.
Lena nie jest przyzwyczajona do widoku tak funkcjonującej familii. Gdy zaczyna odczuwać przywiązanie i sympatię, postanawia uciec. Przekonana, że i tak prędzej czy później zostanie oddana, chce, by pierwszy krok należał do niej. Rodzina nie może zrozumieć dziwnych zachowań Leny, ona sama też nie do końca potrafi odnaleźć się w tej sytuacji. Z pomocą przychodzi jej tajemniczy Oro, mieszkaniec jej szafy. Niewidzialny dla innych, staje się najlepszym przyjacielem dziewczyny. Pomaga jej osiągnąć wewnętrzny spokój, pozbyć się lęków i rozpocząć nowe, szczęśliwe życie.
Powieść, zaklasyfikowana jako literatura młodzieżowa, jest tak naprawdę lekturą dla wszystkich. Co więcej, dla rodziców czy opiekunów powinna być przepisywana na receptę. Wśród tytułów proponowanych nastolatkom trudno wśród makabrycznych historii o wampirach czy demonach znaleźć powieść, która będzie nie tylko przyjemna, ale i pouczająca. Oro to świetne połączenie książki zabawnej, nieco magicznej z literaturą dydaktyczną. Nie ma tu gotowych porad czy nauk dla czytelnika. Autorki dalekie są od sztampowego dydaktyzmu. Tworząc portrety swoich młodych bohaterów, każdego obdarzyły jakąś „wadą” – problemem, z którym muszą się oni mierzyć. Ukazały także, że każdy problem można rozwiązać, choć wydaje się, że świat się już zawalił. Nieodłączną pomocą okazała się w tej powieści rodzina i uczucia, jakimi jej członkowie się obdarzają. A jeśli jesteśmy z naszym koszmarem sami, wystarczy spojrzeć w lustro. Każdy z nas ma bowiem swojego Oro…
Wielkie uznanie należy się autorkom za stworzenie tak dobrej powieści młodzieżowej. Pod warstwą dobrego humoru, na brak którego w książce nie można narzekać, kryją się poważne treści. I mimo, że lektura sprawia wrażenie lekkiej czy łatwej, pobudza wrażliwość, skłania do refleksji. Świetny język powieści, nowoczesny, nie trąci sztucznością. Natomiast największą zaletą książki bez wątpienia są jej bohaterowie – pełnokrwiści, nie idealizowani, z własnymi bolączkami (z którymi zmagają się także czytelnicy). Ciekawa fabuła wnosi wreszcie powiew świeżości do polskiej literatury młodzieżowej.