Robotnicy wezwani o jedenastej, pierwsza część cyklu Nową baśnią nazwanego, a przez Teodora Parnickiego napisanego, jest kontynuacją logiczną Srebrnych orłów, powieści o początkach chrześcijaństwa w państwie Polan opowiadającej, o budowaniu państwowości w oparciu o nową, prężnie rozwijającą się religię, ekspansywnie świat zdobywającą, wyznawców nakłaniającą do hołdowania swojemu Bogu jedynemu i swoim bożkom, świętymi zwanym.
Postacią scalającą fabułę w ciąg jeden jest Aron, były opat tyniecki, a teraz arcybiskup krakowski, u wrót śmierci leżący i ostatnią spowiedź czyniący przed ludźmi, na których życie wpływ miał znaczący, nie wiedząc czasem nawet o tym. Przy nim to dwaj domniemani synowie Arona - czy też Bolesława Chrobrego, jak mówią inni, tajemnice odkrywają i nowe scenariusze wydarzeń byłych tworzą, dowiadując się istotnych dla przebiegu ich życia szczegółów, nie tylko nowe wciąż osoby, znaczące wiele w przebiegu losów, ale i miejsca myślą przebiegają, na kraj świata wędrując w poszukiwaniu Przeciwziemi do znanych sobie krajów, do państwa Atlantów, Toltekami zwanych, na Grenlandię czy inne antypody, nie mówiąc już o zwykłej wyprawie lądowo-morskiej ku wybrzeżom Anglii i Irlandii zielonej. Stamtąd ma się wieść ród Arona, co odkryje się w rozmowie jego z Łukaszem i Stanisławem, a i potem, po śmierci dostojnika kościelnego, z listów i zapisków osób pozornie nie mających wpływu na losy bohaterów dialogu tego.
Wiele miejsc zresztą każe autor wspominać bohaterom swoim, wiele mórz przemierzać, a i bogów innych poznawać, jako w Tollanie czczonych przez ofiary składane z żywych ludzi i serc ich, czy bogów tożsamych w wierze narratora, ale inaczej chwalonych pozornie, jak w Konstantynopolu, który już właśnie zmienia powoli oblicze chrześcijańskiej wspólnoty; w czasach odległych, od zdobycia Kijowa przez pierwszego króla polskiego, po kres panowania prawnuka jego, skróconego wyrokiem na krnąbrnego biskupa wydanym. Rozplątać próbuje mocno zagmatwaną historię, w skrytkach umysłów zachowane tajemnice odkrywa po trochu, kreśląc kolejne scenariusze możliwych wydarzeń, ojcostwa nie wyłączając domniemanego kolejnych bękartów, królom polskim Bolesławom przypisywanych, a to Chrobremu (jak Stanisław czy Łukasz), a to Śmiałemu znowu (jak syn Krystyny, Eryk, oficjalnie Gnupa Islandczyka dziecię). Niebagatelną rolę odgrywają też przedmioty cenne, jak pierścień, za który dziecię wykupione z niewoli zostało, czy zaginiony kielich Graalem zwany, którego rycerzy wielu szukało po świecie wędrując. Mieszają się w tyglu historii postaci z różnych stron świata, od Hamleta czy Artura legendarnego, po Eryka, biskupa Grenlandii pierwszego, w sekrety uwikłane, próbujące swoich interesów pilnować, a innym szkodzić, swoją władzę poszerzać, a innych do niej nie dopuścić: Walczą ci i tamci – przeciw sobie – o to samo właściwie: o moc władzy i posiadanie. (s. 214).
Tajemnice i sekrety, kolejno odkrywane, są osią tej opowieści z lat dawnych, nową baśnią, snującą się po obrzeżach świadomości, co i raz jakąś drobinę nową podrzucając czytelnikowi, żądnemu wrażeń z czasów przeszłych, niewiele poznanych, a tak ciekawych. Formę autor zachował dla siebie charakterystyczną, wielokrotnie złożoną, z dopowiedzeniami licznymi i wtrąceniami, wymagającą skupienia i uwagi czytelnika wiernego, dającą tym samym satysfakcję większą z lektury niebanalnej i nową jakość nadającą chwilom z książką spędzonym.
Trzeci tom cyklu przenosi nas, mimo różnych dygresji, w pierwszą połowę wieku XVI, w epokę wielkich odkryć i ożywionych ruchów religijnych...
Wojny i prześladowania religijne w Europie doby kontrreformacji. W tym tomie na plan pierwszy wysuwa się zarysowujący się już wcześniej problem wyboru...