Któż z nas nie lubi łakoci? Ja uwielbiam, co skutkuje koniecznością wprowadzania często różnych diet i morderczych ćwiczeń. Ale miłość do słodkich ciastek i ciast jest często silniejsza niż narzucany sobie reżim. Dietę więc po prostu trzeba zrównoważyć. Sama piekę okazjonalnie, bo zawsze wychodziłam z przekonania, że aby stworzyć cukiernicze cuda, trzeba mieć w sobie żyłkę cukiernika.
Jednakże Dorota Świątkowska sprawia, że stereotypowe postrzeganie cukierniczych talentów szybko zmieniło się całkowicie.
Dorota Świątkowska jest blogerką. Prowadzi bloga kulinarnego -
www.mojewypieki.com. Jej książka
Moje wypieki i desery to zbiór przepisów i fotografii, które pokazują, jak dobrze można się bawić w kuchni i jak zasmakować w sztuce pieczenia. Wielkim walorem publikacji, dostrzegalnym już przy pierwszym z nią zetknięciu, jest staranne wydanie - piękna twarda oprawa z wstążeczką-zakładką, elegancki papier, odpowiednio dobrane fotografie sprawiają, że po książkę sięga się z przyjemnością.
Książka Świątkowskiej podzielona została na części tematyczne. Znajdziemy tu m.in. takie rozdziały jak: tarty, silniki, torty, czy bezy... Przepisy są od siebie wyraźnie oddzielone, a każdemu towarzyszy fotografia. Skłania to do samodzielnego wypróbowywania kolejnych przepisów. Nawet trudniejsze receptury Świątkowska opisuje bardzo dokładnie i jasno, stąd przygotowanie poszczególnych deserów nie powinno nikomu sprawić najmniejszych trudności. Blogerka swoją książką po prostu udowadnia, że jeśli połączymy pasję, chęć, niestrudzenie i wiarę we własne siły, szybko zaczniemy doskonale sobie radzić z niełatwą materią deserów i coraz częściej będziemy mogli chwalić się naszymi umiejętnościami.
Książka Doroty Świątkowskiej to znakomita propozycja zarówno dla początkujących "cukierników", jak i dla tych, którzy swoimi umiejętnościami czy efektownym deserem chcą zaimponować bliskim. Po prostu warto po nią sięgnąć.
Sprawdzam ceny dla ciebie ...