Grunt to rodzinka a panujące w niej prawidłowe relacje są na wagę złota. Jak wygląda codzienne życie w rodzinie Miziołków, przekona się ten, kto sięgnie po książkę Miziołki wracają czyli Kaszydło rządzi!, kontynuację wielokrotnie nagradzanej Dynastii Miziołków (nie bez powodu publikacja ta znalazła się w podręcznikach szkolnych oraz doczekała wersji dla niewidomych).
Rok zapisków w pamiętniku dwunastoletniej Kasi, pieszczotliwie nazywanej Kaszydłem, to niezaprzeczalna uciecha dla czytelników. Opisywane przez nią wydarzenia wywołują uśmiech na twarzy, dostarczając tym samym niezapomnianych wrażeń. Sytuacje rodzinne, relacje koleżeńskie, spotkania z przyjaciółmi, obowiązkowe zajęcia w roku szkolnym oraz wakacyjny relaks, a także wyjazdy, spacery, kłótnie, ale i pokojowe rozwiązywanie konfliktów – to sytuacje znane czytelnikowi z codziennego życia. Dowcipny tekst Joanny Olech wraz z równie zabawnymi ilustracjami autorki nie pozwolą odłożyć książki na półkę przed doczytaniem do końca.
Imponujący jest w lekturze przegląd bohaterów. Otwierająca pochód rodzina Miziołków to: Mamiszon, Papiszon, zdający w tym roku maturę Miziołek (podobno jest on niczym Lord Vader – samo zło), kończąca – również w tym roku – szóstą klasę Kasia-Kaszydło oraz zwana Małym Potworem dziewięcioletnia Anka ze świnką-skarbonką wielkości arbuza i niezachwianą wiarą w naukę, która całkuje oraz różniczkuje w pamięci. Obok podnoszącego ciśnienie nauczycielom doborowego towarzystwa, które ochoczo uczęszcza na zajęcia lekcyjne (zatkanie wszystkich toalet szkolnych rolkami papieru toaletowego to przecież niewinna psota) pojawia się Bella Chrobot – obiekt zainteresowania Miziołka od czasu szkolnej wycieczki w Góry Stołowe oraz Berenika, posiadająca wybitny talent perswazyjny. Jest też dyrektor zwany Biegusiem, Gang Kujonek, pisarz Zachary Żak i wiedzący wszystko o wszystkich ponury emeryt Romuald Budryś. A gdy w domu pojawił się Franio – szop pracz z prawdziwą metryką, łacińskim nazwiskiem oraz drzewem genealogicznym do szóstego pokolenia, życie Miziołków i ich sąsiadów nabrało jeszcze bardziej zawrotnego tempa. A sam Franio? No cóż, choć nocą zjadł Ance osiemnaście kanadyjskich świerszczy hodowanych przez nią w terrarium, a mamie wyżarł całe pudełko wypełnionych likierem wiśni w czekoladzie, jakże przejść obok niego obojętnie?
Treść książeczki zachwyci uczniów szkoły podstawowej. Spodoba im się różnorodność opisywanych przez Joannę Olech sytuacji, zastosowana przez nią żartobliwa forma (trudno się nie uśmiechnąć na myśl o niebieskich kąpielówkach Paputa, które zsunęły mu się z tyłka podczas brawurowego skoku w wodną toń szkolnego basenu) oraz interesujące dialogi. Przydadzą się sprawnie wplecione w tekst wiadomości przyrodnicze (chociażby poznane w czasie dziesięciodniowego obozu dla młodych geniuszy w Kołbaskowie pod Radomiem), czytelnicy przyswoją sobie łacińskie nazwy (w nawiasach przetłumaczone na język polski), skorzystają z przypisów wyjaśniających. Odniosą jeszcze jedną korzyść: ponieważ pamiętnikowy zapis Kaszydła obok daty i dnia tygodnia zawiera przypadające na dany dzień imiona, czytelnik bez trudu pozna imieninowych solenizantów. I jeżeli ktoś ma w rodzinie Mścisława, Domosława czy Rościsława, to nie musi się kłopotać: rzuci okiem do książki i już będzie wiedział, kiedy obchodzą oni imieniny.
Czas sięgnąć po książkę Miziołki wracają czyli Kaszydło rządzi! – zabawną publikację Wydawnictwa Literatura i uśmiechnąć się od ucha do ucha.
Kogo wolelibyście zaprosić na swoje urodziny? Gruboskórnego trolla czy śliczną elfinkę? Odpowiedź wcale nie jest oczywista. Nie od dziś wiadomo, że ZŁO...
Prowincjonalne miasteczko i grupa dzieciaków, które mogą dokonać rzeczy niezwykłych. Rzecz dotyczy autentycznego skarbu - kolekcji jaj Faberge. Intryga...