Evangeline Beauchamp mieszka w małej rybackiej miejscowości w okolicach Nowego Orleanu. Jej rodzina od pokoleń jest związana z tym miejscem. Ojciec zajmuje się poławianiem krewetek, co zresztą bardzo podoba się nastoletniej Evangeline, która nie wyobraża sobie innego życia. Matka prowadzi małe bistro, które sama stworzyła dla miejscowych. Co roku odbywają się wybory Pomarańczowej Królowej. W tym roku ma nią zostać właśnie Evangeline, choć starsza siostra dziewczyny wolałaby być na jej miejscu… Toczy się zwyczajne życie. Wkrótce ma zacząć się nowy rok szkolny, a więc nadejdą i nowe wyzwania, decyzje odnośnie do przyszłości. W życiu bohaterki pojawia się też grający bluesa na gitarze Tru.
Przyroda ma jednak inne plany. Zamierza zmienić życie mieszkańców Zatoki Meksykańskiej. Oto nadciąga bowiem huragan, który otrzyma później imię Katrina. Mieszkańcy są przyzwyczajeni do takich zjawisk, są przygotowani na ewakuację. W domu Beauchampów każdy ma swoją skrzynkę z najcenniejszymi rzeczami, pamiątkami, zdjęciami, dokumentami. Są przygotowani na stratę. Gdy więc wiatr się nasila, pakują to, co zwykle i wyruszają w kilkugodzinną podróż w gigantycznym korku do ciotki, w bezpieczne miejsce. Gdy po kilku tygodniach wracają do domu, jego... już nie ma. Zastają na miejscu krajobraz po katastrofie. Ale nie jest najgorzej – stracili tylko rzeczy, zachowali życie. Evangeline traci jednak coś więcej – kontakt z Tru, pierwszą miłością. Okazuje się, że wcale nie jest łatwo odnaleźć kogoś, gdy nie ma się jego numeru telefonu, a adres nie jest oczywisty. Mieszkańcy zaczynają mieszkać w przyczepach i odbudowywać miasto. Od zera trzeba odzyskać wszystko, a nie jest to łatwe, gdy straciło się ukochaną babcię, z którą bohaterkę łączyła głęboka więź. Katastrofa, jaką była Katrina, pokazuje, jak łatwo stracić to, co materialne. O wiele trudniej jest jednak, gdy traci się to, co najcenniejsze – więzi między ludźmi. Evangeline przechodzi załamanie, ma objawy depresji, jednak postanawia walczyć o odzyskanie dawnego życia, choć nie jest to już możliwe. Teraz będzie musiała zbudować je na nowo. To ważna lekcja dla wszystkich, którzy przeżywają stratę. Bohaterowie powieści różnie reagują i radzą sobie w różny sposób. Wielu rezygnuje, ucieka, ale wielu też pozostaje, by odbudować dotychczasowy świat, mimo ryzyka, że tragedia może się powtórzyć.
Między niebem a niebem to także, oczywiście, opowieść o dorastaniu, pierwszym uczuciu, podejmowaniu dojrzałych decyzji i tęsknocie za tym, co już nie wróci. Za ludźmi, którzy odeszli, lecz przecież będą żyć nadal, jeśli tylko będzie się o nich pamiętać.