Recenzja książki: Mama na diecie

Recenzuje: Anna Globisz

Niezwykle urokliwa opowieść, której autorem jest Phelippe de Kemmeter.

Oto Mama pewnego Pingwinka, dotąd uchodząca za idealną kucharkę i gospodynię, postawiła życie rodzinne na głowie.

Wszystko to za sprawą wagi, którą otrzymała w prezencie. Gdy tylko pierwszy raz z niej skorzystała, postanowiła niezwłocznie wprowadzić w życie nowe nawyki żywieniowe. Ofiarą maminej diety padli wszyscy członkowie rodziny, z coraz większym przerażeniem obserwujący kolejne kulinarne eksperymenty. Ci, którzy dotąd pałaszowali ulubione hamburgery z morszczuka oraz inne wspaniałe dania, na które przepisy pochodziły z najlepszych czasopism kulinarnych, teraz ze smutkiem spożywają biozupę z lodu – ożywczą i niskokaloryczną, niestety, mało pożywną i pozbawioną jakichkolwiek walorów smakowych.

Dieta nie ma dobrego wpływu na rodzinę: tam, gdzie dotąd panowała miłość, teraz zagościły wściekłość i niezrozumienie, a mama… No cóż, wcale nie chudnie, lecz robi się coraz okrąglejsza….

Jak zakończy się ta pingwinia historia z dietą? Musicie koniecznie przeczytać!

Autorowi udało się utkać ze słów opowieść niezwykle na czasie: ukazuje wpływ mód żywieniowych na życie przeciętnych rodzin, wskazuje konsekwencje pogoni za doskonałym wyglądem i prezentuje sytuacje, z którymi prędzej czy później przyjdzie się zmierzyć każdemu z nas, a przy tym czyni to niezwykle ujmująco – tak, że każde dziecko zakocha się w pingwiniej rodzinie. Szczególnie, że ilustracje z równą mocą przyciągają uwagę i uzupełniają treść.

Polecam – jako rozrywkę i jako punkt wyjścia do rozmów o współczenych modach i dążeniach.