Recenzja książki: Los Angeles. Single, gangi i zieloni piraci

Recenzuje: Damian Kopeć

Wycieczka po Mieście Aniołów. A może raczej - Mieście Samochodów  

Los Angeles. Drugie pod względem liczby mieszkańców, po Nowym Jorku, miasto w Stanach Zjednoczonych. Populacja około 4 milionów mieszkańców. Centrum aglomeracji zamieszkanej przez około 13 milionów ludzi. Siedziba hrabstwa Los Angeles, najbardziej zaludnionego i jednego z najbardziej zróżnicowanych etnicznie hrabstw w Stanach Zjednoczonych. Do tego miasta zaprasza czytelników niemiecki aktor Rainer Strecker, autor książki Los Angeles. Single, gangi i zieloni piraci. Do miasta kontrastów, oszałamiającego bogactwa i przygnębiającej biedy, pięknych widoków i wszechobecnego asfaltu oraz betonu.

Los Angeles ma nie więcej niż 200 lat, więc jest wyjątkowo młodą metropolią. Chyba żadne inne miejsce na świecie nie jest tak nieustannie szturmowane przez tylu ludzi. Miasto nieprzerwanie się kreuje, jest wiecznie niedokończone, samo stanowi proces. Właściwie powinno się mówić L.A.-ing, by podkreślić ruch.

Uczestniczymy w spacerze po mieście, często odbywanym za pomocą samochodu, metra, autobusu. W spacerze bardzo osobistym. Strecker jest zafascynowany L.A., jego zróżnicowaniem, możliwościami, historią i problemami. W tym mieście zamieszkała jego przyjaciółka, Cornelia Funke, znana pisarka, która stwierdza: Za sprawą Los Angeles poznałam świat takim, jakim jest - bez makijażu, mimo, że szminka jest tu w częstym użyciu. Funke jest autorką przedmowy do książki i pojawia się epizodycznie w opowieści snutej przez Rainera.

Nie jest to typowy przewodnik po mieście. Autor porusza raczej interesujące go w danym momencie tematy. Nie trzyma się jednak ich ściśle, pozwalając sobie na liczne dygresje. Opowieść toczy się swobodnie, na sporym luzie, ze dużą dozą inteligentnego humoru. Dane statystyczne pojawiają się w niej, ale nie męczą, nie przygniatają, są głównie ilustracją, a nie elementem najważniejszym.

Wielu rzeczy jest w mieście za dużo, a wielu za mało. Za dużo ludzi, za dużo samochodów, za mało miejsca, za mało otwartej przestrzeni, żadnych terenów zielonych. W miejskiej kasie zawsze brakuje pieniędzy i do dziś odczuwa się skutki ostatniej recesji.

Choć teraźniejszość dominuje w obserwacjach Streckera, to niejednokrotnie odwołuje się on do historii miasta. Do jego początków, chwil wielkich i tragicznych, przełomów i powolnej ewolucji, która często zmieniała oblicze L.A. Omawia to, co zwraca uwagę każdego turysty trafiającego do miasta: system komunikacyjny, znaczenie samochodów, miejskie arterie, rolę metra i parkingów, funkcję wody w rozwoju miasta. Oglądamy miasto z roweru i samochodu, z autobusu i z policyjnego helikoptera. Uwagi aktora nie są jednoznaczne: dostrzega on blaski i cienie życia w L.A., to, co charakteryzuje Angelenos, co stanowi ich siłę i co jest, jego zdaniem, ich słabością. Stara się, mimo swojej fascynacji ową ogromną konstrukcją miejską, zachować krytycyzm. Fakty mieszane są z ciekawostkami, dane statystyczne z własnymi obserwacjami autora. Wszędzie widzimy ludzi, ale poznajemy bliżej tylko niewielu z nich.
 
Los Angeles przyciąga ludzi. Wydaje się miastem nieograniczonych możliwości. Być może takim jest, ale nie dla wszystkich. To tutaj mamy Central City East, tak zwany Skid Row, największe w całym USA skupisko ludzi trwale bezdomnych. Tutaj działają brutalne gangi, wobec których polityka państwa okazuje się zupełnie bezradna (choć liczba więzień od 1980 roku się podwoiła, to pękają one w szwach). To również tutaj produkuje się marzenia dla ludzi na całym świecie. Tu dopiero można poczuć, czym jest symbol światowego kina - Hollywood - oraz związany z nim potężny przemysł filmowy, dający zatrudnienie tysiącom ludzi. Scenarzyści, aktorzy, postaci z filmowego biznesu pojawiają się zresztą w książce niejeden raz. Ów filmowy duch nieustannie krąży nad miastem i przyciąga do niego tysiące ludzi. Sam Reiner opisuje zresztą, jak wpadł w pułapkę ułudy zrobienia szybkiej kariery aktorskiej w L.A. Na szczęście opamiętanie przyszło odpowiednio szybko.

Książkę kończy ciekawy spis filmów, w których można zobaczyć dawne i współczesne Miasto Aniołów czy poznać tajniki funkcjonowania przemysłu filmowego. Znajdujemy w niej również spis wybranych stron internetowych poświęconych miastu.

Pozycje takie jak Los Angeles. Single, gangi i zieloni piraci są niezwykle przyjemnym sposobem na bliższe przyjrzenie się miejscom, które niekoniecznie będziemy mieli możliwość odwiedzić osobiście. Są opisem zarazem mocno osobistym, jak i wychodzącym poza własne, z zasady ograniczone, doświadczenia wtedy, kiedy jest to potrzebne. Opis ten nie jest pozbawiony głębszej refleksji i interesujących obserwacji człowieka ciekawego świata, ale zarazem odpowiednio wobec tego, co zastaje, krytyczny. Wszystko jest tu wyrażane z dużą dozą sympatii pozbawionym napuszenia językiem. Książka chwilami ma niemal formę przyjemnej gawędy o mieście i jego tajemnicach. Choć można o takim miejskim molochu napisać potężne dzieło, to celem Steinera stało się raczej uchwycenie jego najważniejszych cech charakterystycznych. Porównywanie L.A. i mentalności jego mieszkańców z tym, co sam zna z rodzinnych Niemiec, z Europy. W mojej opinii udało mu się to całkiem nieźle.

Kup książkę Los Angeles. Single, gangi i zieloni piraci

Sprawdzam ceny dla ciebie ...

Zobacz także

Zobacz opinie o książce Los Angeles. Single, gangi i zieloni piraci
Recenzje miesiąca
Srebrny łańcuszek
Edward Łysiak ;
Srebrny łańcuszek
Dziadek
Rafał Junosza Piotrowski
 Dziadek
Aldona z Podlasia
Aldona Anna Skirgiełło
Aldona z Podlasia
Egzamin na ojca
Danka Braun ;
Egzamin na ojca
Rozbłyski ciemności
Andrzej Pupin ;
Rozbłyski ciemności
Cień bogów
John Gwynne
Cień bogów
Wstydu za grosz
Zuzanna Orlińska
Wstydu za grosz
Jak ograłem PRL. Na scenie
Witek Łukaszewski
Jak ograłem PRL. Na scenie
Pokaż wszystkie recenzje
Reklamy