Kasia to mała dziewczynka, która bardzo źle się czuje. Nie chce jeść, nie chce się bawić, jest rozpalona i ma wypieki na policzkach. Mamusia przynosi termometr i mierzy gorączkę. Tak, Kasia jest chora. W trosce o zdrowie córki mama zabierają ją do lekarza. Dziewczynka boi się pani doktor, dlatego zabiera ze sobą ulubioną przytulankę. Kiedy wchodzi do gabinetu, lekarka zaczyna badanie. Osłuchuje, zagląda do uszu, do gardła i sprawdza brzuszek. Kasia jest przerażona, ale dzielnie znosi wizytę, bo pani doktor zabawia ją i ma śmiesznego klauna na fartuchu. Kasia to naprawdę odważna dziewczynka!
Wielu rodziców boryka się ze strachem swoich dzieci przed lekarzem. Czasami wynika to z niewiedzy, co może się wydarzyć za drzwiami gabinetu. Czasami przychodnia przywołuje złe wspomnienia – wcześniejsze pobranie krwi, zastrzyk czy bolesne badanie. Niestety, trzeba z tym lękiem walczyć i ułatwiać dziecku kolejne wizyty u pani doktor.
Bardzo pomocna w oswajaniu dzieci z wizytami w przychodni może byćksiążeczka Kasia idzie do lekarza Liesbet Slegers. Dziewczynka zachowuje się jak każde dziecko: osłabiona, chora i z gorączką, nie chce iść do doktora. Dobrym pomysłem jest zabranie przytulanki – w końcu powszechnie wiadomo, że nikt tak nie koi smutków, jak najlepszy przyjaciel. Pani doktor została przedstawiona jako sympatyczna osoba, która obchodzi się z dziewczynką bardzo delikatnie. Wyczuwalna jest jej życzliwość, chęć pomocy i serdeczność. Zapisuje leki i prosi, żeby dziewczynka dużo odpoczywała, a wtedy na pewno wyzdrowieje.
Książeczki w tej serii napisane są bardzo przystępnym i prostym językiem. Treść skierowana do najmłodszych dzieci, ujęta w krótkie, proste zdania sprawia, że maluchy z zainteresowaniem wysłuchają opowieści o małej Kasi. A może ta historia rozwieje ich obawy i z chęcią następnym razem pójdą do lekarza?
Mam talerzyk z pyszną kanapką, łyżeczkę i smakowity jogurt. A na sobie mój ulubiony śliniaczek z rybką i na pewno się nie ubrudzę. Uwielbiam jeść...
Mama, tata i ja będziemy mieli dzidziusia. Na razie siedzi sobie w brzuszku u mamy. Jest jeszcze malutki i musi duuuuużo urosnąć, zanim się urodzi. Bardzo...