Gdy związki się kończą, upadają marzenia, wszystko wali się na głowę, tylko jedno pozostaje niezmienne i trwałe: przyjaźń. Przyjaźń trzech kobiet, które przeżyły razem tyle samo wzlotów, co upadków. Ich wzajemne oddanie i bliskość wzruszają. Więź pomiędzy kobietami to motyw przewodni kolejnej odsłony przygód Laury, Wiktorii i Agaty.
Rok temu do rąk czytelników trafiła powieść I ja ciebie też autorstwa Katarzyny Kalicińskiej, Zuzanny Dobruckiej oraz Beaty Harasimowicz. Historia trzech kobiet, które działają w polskim show-biznesie. Na co dzień produkują telewizyjne show. W swoim fachu są naprawdę niezłe, choć los bywa przewrotny i co chwilę muszą mierzyć się z lawiną problemów zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym.
Druga część, zatytułowana I nigdy cię nie opuszczę, to powrót do bohaterek, które czytelnik zdążył już polubić i pokochać. Laura, szczęśliwa mężatka i matka dwójki dzieci, dostaje nową pracę – znów w telewizji. Wiktoria poślubia ponownie... swojego męża, który już raz ją zostawił. Agata nie ma szczęścia w miłości. Co rusz wikła się w toksyczne relacje z mężczyznami.
Główne bohaterki, choć żyją w świecie niedostępnym dla większości z nas (praca z kamerą, celebryci, kulisy produkcji), są jednocześnie bliskie każdemu. Ich problemy rodzinne, potrzeba bliskości, miłości i akceptacji to po prostu zwyczajne życie, które daje mnóstwo radości, ale przynosi też wiele cierpienia i bólu. I to właśnie życie, jego zakręty i problemy, dają bohaterkom popalić.
Powieść, choć lekka i pełna humoru, nie ucieka od poważnych tematów. Laura walczy z chorobą alkoholową. W Polsce rzadko mówi się o piciu kobiet, tym bardziej zmagania bohaterki są ważną obserwacją. Laura początkowo sama próbuje walczyć o siebie, ale szybko okazuje się, że przeciwnik jest zbyt silny. Z kolei Agata po kolejnym nieudanym związku, popada w rozpacz i za namową przyjaciółek wybiera się do terapeuty. I znów – ciekawy i nieszablonowy wątek. Świadczy o dojrzałości autorek, które dają swoim bohaterkom dużo mądrości i siły. No i dają im siebie nawzajem.
Przyjaźń Laury, Wiktorii i Agaty nie jest lukrowana. Zdarzają im się kłótnie i zgrzyty – jak to w rodzinie. Wiadomo jednak, że pójdą za sobą w ogień – i niejednokrotnie mają okazję to zrobić. Taka relacja, pełna zrozumienia, ale nie pozbawiona wad, jest bardzo autentyczna. I trzeba przyznać, że cała fabuła powieści I nigdy cię nie opuszczę czerpie z życia garściami. Właściwie każda czytelniczka odnajdzie tu kawałek siebie i utożsami się z którąś z bohaterek.
Na koniec zostawiam słowo o mężczyznach. Grają tu drugie skrzypce, ale przekrój charakterów jest imponujący. Od oszustów matrymonialnych, poprzez przeciętniaków bez polotu, a skończywszy na chłopakach o złotym sercu. Nasze bohaterki wierzą w prawdziwą miłość, ale wiedzą, że taka zdarza się czasem tylko raz.
I nigdy cię nie opuszczę to historia napisana lekko, do przeczytania w dwa letnie wieczory. Zwłaszcza, że akcja jest naprawdę wartka, niemal bez chwili oddechu, a to za sprawą Laury, Wiktorii i Agaty, które są wyjątkowo energiczne i pełne emocji.
Choć powieść stanowi bezpośrednią kontynuację pierwszej części, można czytać ją osobno. Za to zakończenie, dosyć przewrotne, wskazuje na to, że niebawem możemy spodziewać się kolejnej odsłony cyklu! Polecam na wakacje i nie tylko. To odprężająca lektura, która zaskakująco często daje do myślenia. A właśnie tego szukamy w dobrej literaturze obyczajowej!