Recenzja książki: Gwiazdy widzą wszystko

Recenzuje: Mirosław Kalinowski

Czasami zdarza się, że nie jesteśmy niczemu winni, nie wchodzimy w towarzystwo niebezpiecznych ludzi, a niespodziewanym zbiegiem okoliczności znajdujemy się w samym środku niezrozumiałych dla nas, zagrażających naszemu życiu wydarzeń. W takim punkcie znalazła się też Oliwia, bohaterka książki Danuty Korolewicz Gwiazdy widzą wszystko.

Oliwia to młoda, dwudziestosiedmioletnia kobieta, która tuż po swoich urodzinach wyrusza na urlop w Bieszczady. Czeka ją długa droga, bowiem z Grudziądza to paręset kilometrów. Przed wyjazdem Oliwia chce zerwać ze swoim chłopakiem, ale podczas ich spotkania postanawia ostatecznie odwlec to jeszcze w czasie. Po drodze kobieta zostaje zatrzymana przez policję w celu kontroli samochodu. Gdy wchodzi do radiowozu, zostaje odurzona. Budzi się w pięknej, lecz obcej rezydencji, a wszyscy, których spotyka zwracają się do nie per „Jolanta". Dziewczyna nie ma pojęcia, czy trafiła w wir niesamowitych zdarzeń i przydzielono jej do odegrania rolę innej kobiety, czy też straciła pamięć i niczego nie kojarzy z przeszłości?

Gwiazdy widzą wszystko to powieść obyczajowa z elementami gangsterskiego kryminału. Kolejne rewelacje, jakie serwuje czytelnikom autorka, z pewnością wzbudzą zdumienie i niedowierzanie czytelników. W co wplątała się Oliwia? Co jej grozi? Czy dziewczyna jest tym, za kogo się podaje, czy też raczej osobą, którą widzą w niej ludzie z nowego otoczenia?

Akcja powieści toczy się błyskawicznie. Pomysły Oliwii-Jolanty na ucieczkę z pilnie strzeżonej rezydencji często się nie udają, ale dzięki temu czytelnik widzi desperację i walkę o wolność uwięzionej dziewczyny. Autorka wplata w powieść wątki mafijne, handel ludźmi, zmuszanie do prostytucji czy też machlojki finansowe i liczne oszustwa. Miłośnicy powieści obyczajowych z wątkami kryminalnymi będą z pewnością usatysfakcjonowani.

Tagi: obyczajowe