Odpalić miotły!
Wszyscy wiedzą, że każda czarownica ma swoje atrybuty – magiczny kociołek, w którym warzy swoje niezwykłe mikstury, oraz latającą miotłę, która pozwala jej przemieszczać się ponad ziemią i znajdywać kolejne ofiary. Franek, nieco zwariowany ptaszek, nie ma nic wspólnego z magią, chociaż właściwie … jego motorowa miotła może budzić skojarzenia z wiedźmą.
Ów Franek i jego miotła to bohaterowie zabawnej historii autorstwa Agnieszki Frączek Franek i miotła motorowa. Opublikowana nakładem wydawnictwa Egmont historia to kolejna już pozycja z serii Czytam sobie, stanowiącej trzypoziomowy program wspierania nauki czytania dla dzieci w wieku od pięciu do siedmiu lat. Książeczka o Franku została zaliczona do poziomu 1, na którym dziecko otrzymuje od stu pięćdziesięciu do dwustu wyrazów w tekście oraz poznaje dwadzieścia trzy podstawowe głoski. Choć jestem przeciwniczką nauki czytania poprzez głoskowanie, to myślę, że warto dopasować metodę nauki do indywidualnych preferencji i możliwości malucha.
Ale Franek i miotła motorowa to nie tylko narzędzie wspomagające naukę czytania. To również wciągająca opowieść, zilustrowana sugestywnymi i barwnymi ilustracjami Joanny Rusinek. Autorka przedstawia nam Franka, dumnego posiadacza beretu w kwiatki, nieco zwariowanego indywidualistę, któremu w głowie same psoty. Ciągle jest w ruchu, fruwając we wszystkie strony i tylko deszcz jest w stanie wpędzić go w melancholijny nastrój oraz spowolnić jego ruchy. Franek ma jeszcze jedną szczególną cechę – wybujałą fantazję. Dlatego też nieustannie zastanawia się, co by było, gdyby miał auto, samolot czy traktor…
Na fantazjowaniu się jednak nie kończy, bowiem sprytny Franek właśnie otwiera nowy biznes – usługi transportowe. I nie byłoby w tym nic niezwykłego gdyby nie fakt, iż reklamuje swój biznes latając ponad dachami na… motorowej miotle i przepędzając tym samym wszystkie chmury. Trzema jednak być bardzo odważnym, by skorzystać z takiej przejażdżki. A czy Ty masz na tyle odwagi?
Franek i miotła motorowa to urocza historia, zaś jej główny bohater, psotny Franek, budzi całą gamę pozytywnych emocji. Lektura tej opowieści to nie tylko możliwość doskonalenia płynności czytania, ale również dobra zabawa. Jestem przekonana, że wesołego ptaszka pokochają wszystkie dzieci, zaś naklejki dołączone do książki oraz „Dyplom sukcesu” widniejący na okładce będą kontynuacją przygody przeżywanej wspólnie z Frankiem. Szkoda tylko, że ów dyplom nie został umieszczony na osobnej stronie, przeznaczonej do wycięcia – tak, by mógł zdobyć ścianę dumnego kolekcjonera książek serii Czytam sobie i … prawdziwego mistrza w czytaniu!
A to feler! jest opowieścią o dzieciństwie Brzechwy. O tropieniu żab w błocie, fascynacji parowozami i o mrożącym krew w żyłach skarbie, znalezionym pod...
Zabawny zbiorek Agnieszki Fraczek, w którym poetka przedstawia słowa wieloznaczne. Każdy z utworów opatrzony jest zabawnymi objaśnieniami, naświetlającymi...