Czas kobiet
Chyba nie ma w Polsce osoby, któryby choć raz nie zetknęła się z tzw. reality show, jak choćby kontrowersyjny program „Bar”, z którego na szerokie wody wypłynęła Doda czy też pogrążony już w mrokach niepamięci „Big Brother”. Można się zastanawiać co powoduje, że ludzie chcą oglądać tego typu programy – chęć podejrzenia życia innych czy ciekawość różnorodności zachowań? Jeszcze bardziej interesująca jest kwestia uczestnictwa w reality show i dobrowolnej rezygnacji z prywatności, a nawet intymności.
Bohaterki „Ery kobiet” autorstwa Mariki Krajniewskiej i Marzeny Lickiewicz nie mają obiekcji i moralnych dylematów przed wysłaniem zgłoszenia. Celem udziału w nagraniu jest zdobycie domu marzeń, a warunkiem niezbędnym – fakt bycia samotną matką. Szczęśliwe zwyciężczynie castingu mają równe szanse na wygraną, muszą tylko przetrwać zamknięte w domu we wsi Tułaczki Małe wraz z konkurentkami i dziećmi oraz, co najtrudniejsze, zdobyć sympatię telewidzów.
Poznajemy zatem Roxanę (Lady Roxi) i jej córkę Lenkę, Karolinę z Lusią, milczącą Kasię i jej „zaoczną” córkę Stellę oraz Bożenkę i jej dzieci z różnych związków: Dominikę, Kamila oraz Łukasza. Dzięki telewizji TVM biorą udział w programie „Era kobiet”, gdzie cały kraj będzie mógł śledzić jak zmieni się zachowanie kobiet pod wpływem wspólnego życia.
Za sprawą relacji Roxany i Karoliny mamy szansę obserwować jak ewoluują ich wzajemne kontakty, ale także ich osobiste plany i marzenia. Nie brak też „punktów zapalnych”, konfliktów oraz prawdy, choć niekiedy bolesnej. Każda z uczestniczek jest inna, mają odmienne podejście do życia i do swoich dzieci, odmienne są też ich losy, ale łączy je jedno – wszystkie o czymś marzą.
Roxana, dla której biblią jest „Twój styl” z pozoru ma wszystko: pieniądze, sławę, a mężczyźni tłumnie kręcą się wokół niej. Jest charakteryzatorką o zjawiskowej urodzie i kocha swoja córkę bezgranicznie, starając się od najmłodszych lat wprowadzić ją w arkana kosmetyki, by zawsze była piękna i kochana. Według Roxany bowiem to wygląd zewnętrzny jest gwarantem szczęśliwego życia, choć w głębi duszy wie, że to tylko złudzenie.
Karolina, szkolna koleżanka Roxany, to zabiegana pracownica hotelu, zafascynowana Feng Shui i wspaniała matka. Na jej zadowolenie z życia i kontakty z ludźmi cieniem rzuca się przeszłość oraz wiecznie nieobecna, sporadycznie widywana matka pracująca poza granicami kraju.
Oczyma tych dwóch kobiet obserwujemy pozostałe mieszkanki domu – Kaśkę, która beztrosko zostawiła córkę swojemu byłemu partnerowi oraz zaniedbaną Bożenę i jej mroczne, dorastające dzieci.
Pobyt w programie staje się szansą nie tyle na wygranie własnego kąta, ale też i swoistego rodzaju metamorfozą – zarówno tą zewnętrzną jak i tą dotyczącą sfery duchowej. Która z kobiet zdobędzie zatem sympatię widowni? Czy tam, gdzie w grę wchodzi rywalizacja jest miejsce na przyjaźń? Czy reality show może trwale odmienić czyjeś życie? Tego dowiecie się z lektury zabawnej choć czasami smutnej i refleksyjnej „Ery kobiet”.
Marika Krajniewska i Marzena Lickiewicz stworzyły książkę o kobietach, ich marzeniach i tęsknotach adresowana (nie)tylko dla kobiet. Napisanej lekko i poprawnie książce brakuje tylko jakiejś iskry, która zmieniłaby tą ciekawą lekturę w arcyciekawą. „Era kobiet” nie porywa bowiem tak, jakby to robić mogła, choć w autorkach tkwi potencjał. Czekamy zatem na ich kolejne próby literackie…